Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 października 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIX

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Maciej Jasiński, Jacek Michalski
‹Marian Rejewski - bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMarian Rejewski - bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2015
RysunkiJacek Michalski
Wydawca Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Historia w obrazkach: On był przed Alanem Turingiem!
[Maciej Jasiński, Jacek Michalski „Marian Rejewski - bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzeba przyznać, że bydgoski scenarzysta Maciej Jasiński ma w tym roku ręce pełne roboty. Biorąc pod uwagę jedynie jego komiksy historyczne dla dorosłych, w ostatnich miesiącach spod jego ręki wyszły prace o angielskim pisarzu polskiego pochodzenia Josephie Conradzie oraz malarzu i rzeźbiarzu Józefie Makowskim. A teraz jeszcze – albumik poświęcony Marianowi Rejewskiemu, jednemu z kryptologów, dzięki którym złamany został szyfr Enigmy

Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: On był przed Alanem Turingiem!
[Maciej Jasiński, Jacek Michalski „Marian Rejewski - bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy” - recenzja]

Trzeba przyznać, że bydgoski scenarzysta Maciej Jasiński ma w tym roku ręce pełne roboty. Biorąc pod uwagę jedynie jego komiksy historyczne dla dorosłych, w ostatnich miesiącach spod jego ręki wyszły prace o angielskim pisarzu polskiego pochodzenia Josephie Conradzie oraz malarzu i rzeźbiarzu Józefie Makowskim. A teraz jeszcze – albumik poświęcony Marianowi Rejewskiemu, jednemu z kryptologów, dzięki którym złamany został szyfr Enigmy

Maciej Jasiński, Jacek Michalski
‹Marian Rejewski - bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMarian Rejewski - bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2015
RysunkiJacek Michalski
Wydawca Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
O twórczości Macieja Jasińskiego piszemy ostatnimi czasy bardzo często. Ale też ten młody bydgoski scenarzysta robi wiele, aby o nim nie zapomnieć (vide wznowienie przeznaczonego dla młodszych czytelników „Ucznia Heweliusza” czy też pomyślane raczej o dorosłych odbiorcach komiksy biograficzne o Josephie Conradzie i Józefie Makowskim). Do tego należy dodać jeszcze, publikowaną od trzech lat, wojenną serię „Tajemnice D.A.G. Fabrik Bromberg”, którą ilustruje Jacek Michalski. Ci dwaj artyści odpowiadają również za kolejny album, który w swym tle ma miasto nad Brdą – „Marian Rejewski – bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy”. Czym była Enigma i jakie znaczenie miało dla losów drugiej wojny światowej wyjaśnienie jej zagadki – wiedzą wszyscy, którzy sięgnęli choćby po jedną opublikowaną na ten temat książkę (na przykład „Bitwę o tajemnice” Władysława Kozaczuka z 1967 roku bądź znacznie późniejszą „Enigmę” Mariusza Grajka) lub obejrzeli jeden z licznych poświęconych temu zagadnieniu filmów (serial „Tajemnica Enigmy” Romana Wionczka, kilka odcinków „Pogranicza w ogniu” Andrzeja Konica, „Enigmę” Michaela Apteda czy – najświeższą w tym gronie – „Grę tajemnic” Mortena Tylduma).
Dziwić może natomiast to, że choć – jak twierdzą specjaliści – złamanie niemieckiego szyfru wojskowego w znaczącym stopniu przyspieszyło klęskę III Rzeszy, przez długie lata zarówno na Zachodzie, jak i w Polsce Ludowej nie podkreślano zasług cichych bohaterów tamtych wydarzeń. Dlaczego? Jeśli chodzi o PRL, w miarę łatwo to zrozumieć – oddając im cześć, w dużej mierze trzeba byłoby wtedy uznać przenikliwość sanacyjnego wywiadu wojskowego, który pod koniec lat 20. XX wieku postanowił stworzyć w Poznaniu specjalną komórkę – filię Biura Szyfrów – zajmującą się kryptologicznym rozpracowaniem zachodniego sąsiada. Dopiero gdy w pierwszej połowie lat 70. ukazała się we Francji wspomnieniowa książka współpracującego z polskimi naukowcami Gustave’a Bertranda – w tamtych czasach kapitana, później generała – polski wkład w złamanie Enigmy przestał być tajemnicą. Nazwiska byłych studentów wydziału matematycznego Uniwersytetu Poznańskiego, czyli Mariana Rejewskiego, Henryka Zygalskiego (ci dwaj wciąż jeszcze wówczas żyli: pierwszy mieszkał w Warszawie, drugi na emigracji w Wielkiej Brytanii) oraz Jerzego Różyckiego (który zginął w styczniu 1942 roku na Morzu Śródziemnym po zatonięciu, nieopodal Balearów, pływającego pod banderą Francji Vichy statku pasażerskiego „Lamoricière”) poznał cały świat. Także ich rodacy.
Maciej Jasiński rozpoczyna właściwą część komiksu – nie licząc wstępu, w którym na plan pierwszy wybijają się dwaj prezydenci Stanów Zjednoczonych, George Bush senior oraz Bill Clinton – właśnie w tym momencie. Jest maj 1975 roku. Marian Rejewski mieszka już od kilku lat w Warszawie i tam odwiedza go, korzystając zapewne z otwarcia ekipy Edwarda Gierka na świat, polonijna dziennikarka Monika Kwiatkowska. Siedemdziesięcioletni w tym momencie matematyk i kryptolog opowiada jej swoją historię. Wraz z jego wspomnieniami przenosimy się w czasie, by poznać najważniejsze wydarzenia związane z rozpracowaniem niemieckiej maszyny szyfrującej i dalszymi losami naukowców, którzy tego dokonali. Punktem wyjścia jest przeprowadzka Rejewskiego z Bydgoszczy do Poznania, gdzie jako student czwartego roku wraz z Zygalskim i Różyckim zostaje dodatkowo zatrudniony w działającej pod egidą Dwójki (to jest wywiadu wojskowego) filii warszawskiego Biura Szyfrów. W 1932 roku cała trójka zostaje przeniesiona do stolicy, gdzie dzięki kontaktom z Francuzami (i wspomnianym już Bertrandem) prace nabierają rozpędu.
Jasiński – słowami Rejewskiego – przystępnie wyjaśnia zasady działania Enigmy wojskowej (bo pamiętajmy, że była jeszcze handlowa) oraz przedstawia kolejne etapy jej rozpracowywania: stworzenie cyklometru (1936), zaprojektowanie bomby kryptologicznej (1938), jak również opracowanie tak zwanych płacht Zygalskiego. Kiedy wybucha druga wojna światowa, akcja komiksu nabiera przyspieszenia. Od tej pory autora scenariusza zajmują przede wszystkim perturbacje głównego bohatera i jego przyjaciół-współpracowników. Dowiadujemy się więc, jak udało im się przedostać najpierw do Rumunii (we wrześniu 1939 roku), a następnie – przez Jugosławię i Włochy – nad Sekwanę i Loarę; później czytamy o ich ewakuacji do Afryki Północnej i powrocie do zajętej przez Niemców Francji; wreszcie o ucieczce przez Pireneje do Hiszpanii, aresztowaniu i uwięzieniu, a w końcu – uwolnieniu i przerzuceniu do Anglii (w lipcu 1943 roku). Niestety, już bez Różyckiego. Nie mniej interesujące są epizody z powojennego życia Rejewskiego – jego powrót do ojczyzny (zniewolonej przez komunistów), inwigilacja przez Urząd Bezpieczeństwa i ukrywanie swej chwalebnej wojennej przeszłości z obawy o represje i prześladowania.
Jedyne, czego można żałować, to fakt, że całą tę historię opowiedziano na zaledwie dwudziestu dwóch planszach (formatu A4), co pociągnęło za sobą dużą skrótowość przedstawionych wątków. A przecież perypetie polskich kryptologów są materiałem na znacznie rozleglejsze dzieło. Nie jest to jednak wina autorów. Nie ma zresztą najmniejszego sensu wypominanie komukolwiek winy. Komiks został stworzony na zamówienie (jako wydawca podpisało się pod nim bydgoskie Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego) i – znając życie – należało przykroić zamiary do możliwości (głównie finansowych). Najważniejsze, że taka praca w ogóle powstała. Że kolejny bohaterski epizod wojenny z Polakami w rolach głównych doczekał się upamiętnienia w takiej formie. Czarno-białe rysunki Jacka Michalskiego przypominają to, co możemy zobaczyć w zeszytach z cyklu „Tajemnice D.A.G. Fabrik Bromberg”. Z jednej strony stylizowane są one na kadry kronik filmowych z epoki, z drugiej – przypominają jednocześnie opowieści rysunkowe publikowane przed paroma dekadami przez Jerzego Wróblewskiego na łamach nieodżałowanego magazynu komiksowego „Relax”.
koniec
29 listopada 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tajfun powraca, by dać łupnia
Maciej Jasiński

1 X 2023

„Tajfun” to obok „Binio Billa” moja ulubiona seria, jaką czytałem w „Świecie Młodych”. Bardzo lubiłem klimaty science fiction, a połączenie tego z sensacją i elementami kung-fu tworzyło mieszankę, która zawładnęła moim dziecięcym umysłem. To nie były dopieszczone scenariuszowo i graficznie komiksy jak „Yans” czy „Thorgal”. Ale miały w sobie to coś, co elektryzowało kilkadziesiąt lat temu. Widać było w tym wszystkim wielką radość tworzenia. Czułem podświadomie, że Tadeusz Raczkiewicz świetnie (...)

więcej »

Cham, prostak i… bohater
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IX 2023

Znany z rewelacyjnego cyklu „Baśnie” Jack Horner powraca. Tym razem jednak jako pierwszoplanowa postać swojej własnej serii „Jack z Baśni”, której obszerny pierwszy tom niedawno trafił do księgarń.

więcej »

Gdzie dwóch się bije…
Dagmara Trembicka-Brzozowska

29 IX 2023

Dwunasty album z przygodami genialnego socjopaty i jego wnuka jest kolejnym przykładem na to, że długie fabuły sprawdzają się w tej serii lepiej.

więcej »

Polecamy

Nowe status quo

Niekoniecznie jasno pisane:

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Powinno być lepiej
— Sebastian Chosiński

Konkwistadorzy!
— Sebastian Chosiński

Z Kijowa do Algieru
— Sebastian Chosiński

Zaskakująco dobrze
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Do utraty tchu i zmysłów
— Sebastian Chosiński

Pycha kroczy przed upadkiem
— Wojciech Gołąbowski

Co znaczy współpraca
— Wojciech Gołąbowski

Bardzo na czasie
— Wojciech Gołąbowski

Miłość w czasach wojny
— Marcin Osuch

Przeczuwając własną śmierć
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż twórcy

Cztery historie z Bydgoszczą w tle
— Sebastian Chosiński

Prima Aprilis: Historie coraz nowsze
— Wojciech Gołąbowski

Taka piękna okładka…
— Wojciech Gołąbowski

Poważna kolorowanka
— Wojciech Gołąbowski

Krótko o komiksach: Lipiec 2003
— Artur Długosz, Daniel Gizicki

Komiks dosłowny
— Artur Długosz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.