Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Steve Ditko, Stan Lee
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #72: Doktor Strange: Bezimienna kraina poza czasem›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #72: Doktor Strange: Bezimienna kraina poza czasem
Tytuł oryginalnyDoctor Strange: A Nameless Land, A Timeless Time
Scenariusz
Data wydania26 sierpnia 2015
RysunkiSteve Ditko
PrzekładRobert P. Lipski
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-2820-313-6
Format200s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Marvel: Ten doktor jest strange
[Steve Ditko, Stan Lee „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #72: Doktor Strange: Bezimienna kraina poza czasem” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po przeczytaniu siedemdziesiątego drugiego tomu Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela – „Dr Strange: Bezimienna kraina poza czasem” – mogę śmiało powiedzieć, że mam nowego ulubionego bohatera opowieści obrazkowych.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Ten doktor jest strange
[Steve Ditko, Stan Lee „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #72: Doktor Strange: Bezimienna kraina poza czasem” - recenzja]

Po przeczytaniu siedemdziesiątego drugiego tomu Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela – „Dr Strange: Bezimienna kraina poza czasem” – mogę śmiało powiedzieć, że mam nowego ulubionego bohatera opowieści obrazkowych.

Steve Ditko, Stan Lee
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #72: Doktor Strange: Bezimienna kraina poza czasem›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #72: Doktor Strange: Bezimienna kraina poza czasem
Tytuł oryginalnyDoctor Strange: A Nameless Land, A Timeless Time
Scenariusz
Data wydania26 sierpnia 2015
RysunkiSteve Ditko
PrzekładRobert P. Lipski
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-2820-313-6
Format200s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Dr Strange nigdy nie był moim faworytem, jeśli chodzi o najukochańsze postacie Marvela. Nie tylko wygląda jak ktoś z całkiem innej bajki, a do tego scenarzyści często korzystali z jego umiejętności, kiedy brakowało im pomysłów na lepsze rozwiązanie problemu. Wszechmocny mistrz magii doskonale nadaje się przecież do rozwiązań typu deus ex machina. Jednak moja ocena tej postaci zaczęła się zmieniać dzięki historii „Przysięga” publikowanej w 56. tomie WKKM. Teraz dokonałem jej całkowitego rewizjonizmu.
Przez wielu fanów starych komiksów o superbohaterach „Bezimienna kraina poza czasem” uznawana jest za pozycję kultową. Pojawiają się nawet opinie, że to najlepsza pozycja wydana przez Marvela. Nie przesadzałbym z takimi stwierdzeniami, ale nie da się ukryć, że mamy do czynienia z dziełem bardzo interesującym, które w przeciwieństwie do wielu swoich rówieśników całkiem nieźle wytrzymało próbę czasu. Co tu dużo mówić, wydawnictwa z lat 60. w przeważającej większości rażą infantylnością, papierowymi postaciami i niezbyt rozbudowanymi fabułami. Tu oczywiście nie unikniemy niektórych grzechów epoki, ale nie są one aż tak irytujące.
Fabuła krąży wokół spisku zaplanowanemu przez Dormammu, potężną istotę z innego wymiaru. Swego czasu został on upokorzony przez Strange’a. Choć obiecał mu, że więcej nie zaatakuje Ziemi, postanowił tę przysięgę ominąć i częścią swej potęgi obdarzył barona Mordo, zaciekłego przeciwnika naszego bohatera. To on ma doprowadzić do upadku doktora. Pierwszym celem Mordo staje się jego były mistrz sztuk tajemnych, który szkolił także Strange’a. Choć nie udaje mu się go porwać, bardzo poważnie go rani. Jedynym wyjściem dla sił dobra wydaje się ucieczka. W tym miejscu zaczyna się szalona pogoń po całym świecie i bezkresnych, tajemniczych wymiarach, obfitująca w kolejne potyczki i nagłe zwroty akcji.
Stanowi Lee i Steve’owi Ditko należą się pełne słowa uznania za pomysł na tę historię i jej wykonanie. Pod płaszczykiem dość prostej opowieści o walce dwóch magów kryją się bowiem smaczki jasno wskazujące, że panowie wyprzedzili swoje czasy o całe lata, tworząc wizje, które stały się obowiązującymi kanonami. Weźmy chociażby wizję innych wymiarów, które przemierza Strange. Ich psychodeliczny wygląd to prawdziwe mistrzostwo świata. Aż trudno uwierzyć, że Ditko nie rysował ich pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Generalnie to właśnie rysunki są najmocniejszą stroną tego komiksu. Choć oczywiście Steve Ditko nie zawsze radzi sobie z twarzami, ale pod względem dynamiki i wyobraźni plastycznej niczego mu nie można zarzucić. Przyznam, że zawsze lubiłem go bardziej niż Jacka Kirby′ego, właśnie za to, że przy pomocy prostych środków potrafił pokazać głębię postaci i ich niezwykłość. A już całkowitym mistrzostwem świata jest ukazanie Wieczności jako nieprzeniknionego, czarnego nieba z planetami i słońcami o obrysie człowieka na tle białej pustki.
Jak już wspomniałem, nie wszystko w „Bezimiennej krainie…” jest idealne. Niektóre rozwiązania są zbyt banalne, zwłaszcza kiedy Strange jest przyparty do muru i w ostatnim momencie zbiera siły, by sprytnym trikiem pokonać przeciwnika o wiele potężniejszego od siebie. Nie brakuje również garści nadętych dialogów (na szczęście magiczna aura całości powoduje, że nie wydają się tak rażące) i narratora namiętnie opowiadającego nam, co widzimy na obrazkach.
Niemniej komiks ten to kolejna po „Narodzinach Ultrona” i „Tajnym Imperium” udana wycieczka w zamierzchłą przeszłość w ramach WKKM. I bardzo dobrze, bo dzięki temu możemy lepiej zgłębić fenomen popularności komiksów superbohaterskich. I zrozumieć, czemu do dziś stanowią ważny element amerykańskiej kultury.
koniec
19 marca 2016

Komentarze

19 III 2016   13:47:40

80%? Oplułem monitor xD To jest najgorszy komiks jaki kiedykolwiek czytałem.

19 III 2016   19:11:30

Piotrze,
dokonałeś rewizji oceny... rewizjonizm to jednak zupełnie co innego :)

24 III 2016   14:48:14

lukaku: mało musiałeś czytać w takim razie.
BKPC to jeden z najlepszych komiksów wydanych w ramach WKKM.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zamknięta w opowieści
Agata Włodarczyk

29 III 2023

Dzieci wychowywane w ośrodku badawczym, poddawane nieludzkim eksperymentom, obdarzone niewyobrażalnymi mocami – co się stanie, gdy uciekną? Co się stanie, gdy jedno z nich zostanie poddane takim manipulacjom, że straci poczucie rzeczywistości?

więcej »

Demony i halucynogenne grzybki
Sebastian Chosiński

27 III 2023

Całkiem możliwe, że kolejne zeszyty specjalne „Wydziału 7” będą już zawsze ukazywać się po pięciu regularnych odcinkach serii: „Helena” ujrzała światło dzienne po piątej „Dobranocce”, natomiast „Import eksport” pojawia się po dziesiątych „Wilkach”. Tym razem Tomasz Kontny stworzył zbiór krótkich i bardzo różnorodnych – w treści i formie – historii, których wspólnym mianownikiem są członkowie tytułowego Wydziału 7 SB.

więcej »

Pół na pół
Dagmara Trembicka-Brzozowska

26 III 2023

Ten komiks można by zrecenzować tak naprawdę dwukrotnie – negatywnie przez pierwszą część albumu i pozytywnie przez drugą.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Za dużo bohaterów
— Marcin Knyszyński

Nowa epoka
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Traumy i niezaleczone rany
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dekada TM-Semic: Narodziny nowego Supermana
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baśń z truchłem wielkiego kraba w tle
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pink Floyd w XXI wieku: Paczuszka z płytami
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wyrzutki spod miasta
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Marzec 2023
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

Komiksowe Top 10: Luty 2023
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Opowieści z dwóch stron barykady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dekada TM-Semic: Czy tańczyłeś już z diabłem w bladym świetle księżyca?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Russkij wojennyj korabl, idi na #Σ%j
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.