Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 21 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Rodolphe D. Jacquette, Zoran Janjetov, Leo
‹Centaurus #4: Ziemia trwogi›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCentaurus #4: Ziemia trwogi
Tytuł oryginalnyCentaurus #4: Terre d’Angoisse
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2019
RysunkiZoran Janjetov
PrzekładWojciech Birek
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklCentaurus
Format48s. 210×290mm
Cena37,—
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Jak u siebie
[Rodolphe D. Jacquette, Zoran Janjetov, Leo „Centaurus #4: Ziemia trwogi” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
O czwartym tom serii „Centaurus” można w zasadzie powiedzieć to samo, co o poprzedniej odsłonie tej opowieści. Autorzy nadal trzymają czytelników w niepewności, choć powoli uchylają rąbka tajemnicy. Po lekturze wiemy nieco więcej, ale do finału jeszcze daleko.

Paweł Ciołkiewicz

Jak u siebie
[Rodolphe D. Jacquette, Zoran Janjetov, Leo „Centaurus #4: Ziemia trwogi” - recenzja]

O czwartym tom serii „Centaurus” można w zasadzie powiedzieć to samo, co o poprzedniej odsłonie tej opowieści. Autorzy nadal trzymają czytelników w niepewności, choć powoli uchylają rąbka tajemnicy. Po lekturze wiemy nieco więcej, ale do finału jeszcze daleko.

Rodolphe D. Jacquette, Zoran Janjetov, Leo
‹Centaurus #4: Ziemia trwogi›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCentaurus #4: Ziemia trwogi
Tytuł oryginalnyCentaurus #4: Terre d’Angoisse
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2019
RysunkiZoran Janjetov
PrzekładWojciech Birek
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklCentaurus
Format48s. 210×290mm
Cena37,—
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Specjalna grupa eksploracyjna przemierza coraz mniej przyjazne tereny Very i napotyka kolejne niespodzianki. Najpierw opactwo Mont Saint-Michel (czy też jego doskonała kopia), później zniszczone i opuszczone wieżowce – wszystko to wygląda naprawdę złowrogo. Co gorsza, robi się niebezpiecznie. Członkowie dowodzonej przez Mary-Mae Randolf ekipy są raz po raz atakowani przez dziwne stworzenia. W rezultacie jednego z takich zdarzeń śmierć poniósł Feng. Jakby tego było mało, w leśnej głuszy zniknęła June. W tym samym czasie na pokładzie statku-świata trwa śledztwo w sprawie tajemniczego otworu znajdującego się w poszyciu kadłuba. Odnaleziono skafandry świadczące o tym, że na pokład dostały się dwie osoby z zewnątrz. Wiadomo również, że po domniemanym pojawieniu się intruza na pokładzie, urodziło się kilka par bliźniąt o ponadprzeciętnej inteligencji. Jedynymi z nich są dwie bliźniaczki znajdujące się obecnie znajdują się na powierzchni planety – Joy i June. Niestety ich matka, choć nie przypominała sobie nic, co mogłoby pomóc w śledztwie, została zamordowana. Komuś najwyraźniej bardzo zależy na zachowaniu tajemnicy. Łączność z ekipą przebywającą na powierzchni planety zostaje zerwana, a analiza danych prowadzi dowództwo statku, że planeta, nad którą orbitują… to nie jest Vera. Ten, kto włamał się na statek, zhakował również komputer i zmienił kierunek lotu.
W czwartym tomie autorzy swoim zwyczajem oszczędnie podają nowe informacje i bardzo powoli prezentują dalszy rozwój wypadków. Na statku trwają już teraz dwa śledztwa. Pierwsze dotyczy poszukiwania intruzów, drugie śmierci matki bliźniaczek. Nie dość, że nic nie udało się ustalić, to jeszcze pojawia się problem, który może mieć fatalne następstwa. Zaczyna mianowicie brakować tlenu, co prowadzi do dalszego pogorszenia nastrojów społecznych i stawia dowództwo w fatalnej sytuacji. Tymczasem na planecie też nie dzieje się najlepiej. June zniknęła, Bram poszedł jej szukać i po obojgu ślad zaginął. Atmosfera w zespole nie jest najlepsza. Za to June wygląda na niezwykle szczęśliwą i czuje się jak u siebie. Dziewczyna, która odłączyła się od zespołu, dziarsko przemierza dzicz w poszukiwaniu… dziadka. Pozostali członkowie ekipy próbują odszukać zaginioną dziewczynę, ale odnajdują… coś zupełnie innego.
W warstwie graficznej nic się nie zmienia. Rysunki Zorana Janjetowa nadal sprawiają wrażenie sterylnych i precyzyjnych. Może nawet zbyt sterylnych i precyzyjnych. Kontynuujemy zwiedzanie rysowanych przy linijce obiektów oraz podziwiamy bujną roślinność tajemniczej planety. Nie brakuje także niebezpiecznych, ale jednocześnie dość groteskowych stworów. Rysownik dba o najdrobniejsze detale, precyzyjnie wyrysowując je w stylistyce czystej linii. Dzięki temu całość wygląda bardzo efektownie, ale wszystko jest odrobinę zbyt dokładne. Niestety nadal można mieć zastrzeżenia do sposobu rysowania postaci i twarzy. Wszyscy albo stoją na baczność, albo sztywno maszerują i zazwyczaj robią to z podobnym wyrazem twarzy. Ten efekt sterylności i sztywności niestety wzmaga kolorystyka oraz efekty wizualne stosowane przez artystę. Trudno powiedzieć, że ta precyzja i dokładność stanowią mankamenty komiksu, ale na dłuższą metę brakuje tu trochę spontaniczności i swobody. A może nawet szaleństwa…
Czwarty tom opowieści Luiza Eduardo de Oliveiry, Rodolphe’a D. Jacquette’a oraz Zorana Janjetova zawiera kilka nowych informacji o ekspedycji, ale nie można jeszcze mówić o jakimś dramatycznym zwrocie akcji. Odkrycie poczynione przez ekipę przemierzającą planetę jest intrygujące, ale jednocześnie… dość znajome. Zobaczymy co z niego wyniknie. Czy autorom uda się stworzyć satysfakcjonujące wyjaśnienie? Czy wymyślą coś tak efektownego i wyjątkowego, że finał tej opowieści nie będzie rozczarowaniem? To zawsze jest trudne. Szczególnie, gdy oczekiwania odbiorców podsycane są kolejnymi, powoli dawkowanymi porcjami informacji. „Centaurus” nie należy bowiem do komiksów, w których na pierwszy plan wysuwałaby się obyczajowa czy psychologiczna warstwa narracji. Tu ewidentnie chodzi o zagadkę i jej wyjaśnienie. Dzięki temu podczas lektury nerwowo przewraca się strony w oczekiwaniu na wyjaśnienia. Lektura niesamowicie wciąga, ale też pojawia się ryzyko, że finał nie zadowoli czytelników.
koniec
6 lutego 2019

Komentarze

05 III 2019   11:04:29

Słabo, strasznie słabo. Według mnie na ten tom brakło pomysłu. Gdyby zebrać wydarzenia z całego tomu i zachować jakie takie ( choćby znane z poprzednich albumów tempo akcji) to całość dało by się zamknąć w 1/3 objętości.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Myślenie życzeniowe
Miłosz Cybowski

21 III 2023

Gdyby B. Dave Walters, scenarzysta „Zaćmionego życzenia”, poświęcił równie wiele czasu na zbudowanie spójnej fabuły, co Tess Fowler na rysowanie rudych loków jednej z bohaterek, być może mielibyśmy do czynienia z komiksem wartym uwagi.

więcej »

Dużo kobiet!
Marcin Knyszyński

20 III 2023

Joe Kelly ukształtował Deadpoola w latach dziewięćdziesiątych – mieliśmy okazję czytać jego scenariusze aż w pięciu pierwszych tomach „Deadpool Classic”. Tom szósty zebrał odcinki Christophera Priesta, poprowadzone trochę inaczej – i w moim odczuciu lepiej. A teraz tom siódmy – pisze kolejny scenarzysta, Jimmy Palmiotti.

więcej »

Miniaturowy Wielki Kosmiczny Chomik w natarciu
Miłosz Cybowski

19 III 2023

Wśród wielu charakterystycznych bohaterów znanych z obu części „Baldur’s Gate”, Minsc i jego kosmiczny chomik Boo uchodzą za najpopularniejszych. Nic dziwnego, że to jego postanowiono wskrzesić na kartach „Legend Wrót Baldura”, by towarzyszył młodym poszukiwaczom przygód w ich walce ze złem.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jodorowsky na pełnej petardzie!
— Marcin Knyszyński

Ewangelia według Alejandro Jodorowsky’ego
— Andrzej Goryl

Nadzieja umiera ostatnia…
— Paweł Ciołkiewicz

Napięcie rośnie
— Paweł Ciołkiewicz

Intruzi
— Paweł Ciołkiewicz

Świat to za mało
— Paweł Ciołkiewicz

Do kogo ta mowa?
— Wojciech Gołąbowski

Krótko o komiksach: Marzec 2005
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Wizualizacja śmieci
— Wojciech Gołąbowski

Krótko o komiksach: Wrzesień 2004, cz. 2
— Sebastian Chosiński, Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski

Tegoż autora

„Wędrowanie jest jak sztuka”
— Paweł Ciołkiewicz

Teatr cieni
— Paweł Ciołkiewicz

To tylko sen!
— Paweł Ciołkiewicz

Albo doskonałość, albo nic
— Paweł Ciołkiewicz

„Jeśli jesteś inny, czeka cię samotność”
— Paweł Ciołkiewicz

Kiedy przypłynie perłowa łódź…
— Paweł Ciołkiewicz

Najlepszy tata, na świecie
— Paweł Ciołkiewicz

Kryminalny rollercoaster
— Paweł Ciołkiewicz

„Bo istnieje prawdziwy świat…”
— Paweł Ciołkiewicz

Włoch, Niemiec i Rosjanin uciekają z niewoli…
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.