Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Joann Sfar
‹Kot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed
Scenariusz
Data wydaniamaj 2019
RysunkiJoann Sfar
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklKot rabina
ISBN978-83-65527-95-0
Cena49,00
Gatunekhumor / satyra, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Nie w moim ogródku!
[Joann Sfar „Kot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Polscy miłośnicy filozofującego kota cztery lata musieli czekać na nowe przygody swojego ulubieńca. Motywem przewodnim siódmego tomu serii „Kot rabina” są fundamentalne pytania o możliwości pojednania pomiędzy wyznawcami różnych religii. Tytułowy bohater tym razem ma okazję nie tylko podyskutować na temat murów dzielących ludzi i religie, ale także doświadcza tych problemów na własnej skórze. A wszystko zaczyna się od… nielegalnych imigrantów.

Paweł Ciołkiewicz

Nie w moim ogródku!
[Joann Sfar „Kot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed” - recenzja]

Polscy miłośnicy filozofującego kota cztery lata musieli czekać na nowe przygody swojego ulubieńca. Motywem przewodnim siódmego tomu serii „Kot rabina” są fundamentalne pytania o możliwości pojednania pomiędzy wyznawcami różnych religii. Tytułowy bohater tym razem ma okazję nie tylko podyskutować na temat murów dzielących ludzi i religie, ale także doświadcza tych problemów na własnej skórze. A wszystko zaczyna się od… nielegalnych imigrantów.

Joann Sfar
‹Kot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKot Rabina #7: Wieża Bab-El-Oed
Scenariusz
Data wydaniamaj 2019
RysunkiJoann Sfar
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklKot rabina
ISBN978-83-65527-95-0
Cena49,00
Gatunekhumor / satyra, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Kot rabina nie jest już centrum wszechświata, o czym dość boleśnie przekonał się ostatnio. Jak pamiętamy, został zdradzony przez ukochaną kobietę. Córka rabina, Zlabia, wyszła bowiem za mąż i urodziła dziecko. Kot bardzo to przeżył, ale musiał zaakceptować nową sytuację. Ledwo udało mu się jakoś poukładać nowe życie, a Bóg znów wystawił go na ciężką próbę. W domu pojawiły się mianowicie dwa małe kotki i z miejsca zdobyły sympatię domowników. Dotychczasowy świat po raz drugi legł w gruzach. Nielegalni imigranci – jak o przybyszach mówi kot – zagrozili jego interesom. Ta nowa sytuacja okazuje się dopiero początkiem nieszczęść dotykających także ludzi. Otóż z niewyjaśnionych przyczyn, zostaje zalany meczet. Imam Sfar, zwraca się zatem z prośbą do swojego kuzyna rabina. Chciałby skorzystać z synagogi, by modlić ze swoimi wiernymi. Rabin, choć niechętnie, przystaje na tę propozycję. Czy jednak taka sytuacja będzie w ogóle możliwa? Czy muzułmanie i żydzi będą w stanie modlić się w tej samej świątyni?
Tym razem Joann Sfar nie sili się na jakieś zawoalowane metafory i mówi wprost o sytuacji, z jaką mierzy się współczesny świat. I nie tylko o imigrantów oraz konflikty religijne tu chodzi. Problem jest o wiele szerszy. Sfar konfrontuje swoich bohaterów z sytuacją, w której muszą udowodnić, że ich tolerancja nie jest tylko pustym gestem albo czczą deklaracją. Łatwo jest głosić konieczność przyjmowania migrantów, trudniej gościć ich u siebie w domu. Z tym mierzy się kot. Łatwo mówić, że wszystkie religie są sobie równe, trudniej wpuścić innowierców do własnej świątyni. Z tym musi zmierzyć się rabin. Do tego dochodzą zagadnienia ogólne, dotyczące natury różnic dzielących ludzi i możliwości, a w zasadzie braku możliwości ich pokonania. Jeśli bowiem źródłem tych różnic jest sam Bóg, który poczuł się zagrożony wspólnym przedsięwzięciem wszystkich ludzi, jakim była budowa wieży Babel, to czy te różnice można w ogóle przezwyciężyć. Czy Bóg tego chce?
Pod względem graficznym, mamy tu do czynienia z konsekwentną realizacją stylu zaprezentowanego już w pierwszym tomie serii. Nadal widzimy rozedrganą, szkicową kreskę, za pomocą której autor portretuje surrealistyczną rzeczywistość. Swobodne podejście do zasad perspektywy, nieco oniryczne wizje miast i baśniowe krajobrazy nadal stanowią o specyfice tego komiksu. Nie ma tu efektów specjalnych ani montażowych fajerwerków. To, co najważniejsze, dzieje się w błyskotliwych dialogach między bohaterami. Ważnym elementem są kolory Brigitte Findakly, dodatkowo wzmacniające baśniowy charakter tej opowieści.
Siódmy tom serii oferuje kolejną porcję ciekawych refleksji na temat roli religii we współczesnym świecie i skłania do namysłu nad pewnymi sprawami. Sfar odnosi się do kwestii namiętnie dyskutowanych w sferze publicznej. Chodzi mianowicie o postawę wobec odmienności. Co więcej, to opisywane ze sporą dawką ironii zagadnienie nie dotyczy tylko osób wierzących i nie tylko ze sprawami religijnymi musi się wiązać. Przecież taka tolerancja na pokaz, która nie wymaga prawdziwych poświęceń, może być charakterystyczna dla każdego. Taka postawa w socjologii opisywana jako określana syndrom NIMBY („Not In My Back Yard”). Sprawa jest prosta. Każdy z nas uważa przecież że pewne inwestycje, instytucje, organizacje są konieczne, ale niewielu z nas chciałoby oglądać je w bezpośredniej bliskości swojej posesji. Oczyszczalnia ścieków, centrum handlowe, autostrada, elektrownia wiatrowa, ośrodek odwykowy i co tam jeszcze chcecie – oczywiście, wszystko to są potrzebne instytucje, ale czy faktycznie powinny powstawać w moim sąsiedztwie? W moim ogródku? Oczywiście, że nie! Przenieśmy, je gdzieś dalej. Tak, żeby ich nie było widać. Żeby nie psuły nam dobrego samopoczucia.
Taką postawę łatwo krytykować i uznawać za przejaw jakiegoś cynizmu czy zaściankowości, ale zastanówmy się nad tym chwilę. Przecież to dotyczy chyba w jakimś stopniu nas wszystkich. Mało tego! Z komiksu wyłania się wniosek, że nawet i sam Bóg nie był w stanie wznieść się ponad to typowo ludzkie uczucie. W końcu i jemu nie podobała się powstająca tuż pod jego oknami wieża Babel. Nie bez powodu zastopował inwestycję, mieszając ludziom języki i doprowadzając do konfliktów między nimi. Taka wieża, to – wiecie – fajna rzecz, ale może nie budujcie jej w moim ogródku. Idźcie gdzieś indziej. Albo jednak nie. W ogóle dajcie sobie spokój! Zajmijcie się innymi sprawami. Pokłóćcie się ze sobą, albo coś.
koniec
11 sierpnia 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Pół na pół
Dagmara Trembicka-Brzozowska

26 III 2023

Ten komiks można by zrecenzować tak naprawdę dwukrotnie – negatywnie przez pierwszą część albumu i pozytywnie przez drugą.

więcej »

Traumy i niezaleczone rany
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

25 III 2023

Przyznajcie się, kiedy ostatnio mieliście kontakt z komiksem holenderskim? Dzięki wydawnictwu Lost in Time teraz macie okazję, a to za sprawą „Powrotu pszczołojada” Aimée de Jongh.

więcej »

Wielka księga mądrości po fakcie
Paweł Ciołkiewicz

24 III 2023

„Przepowiednia pancernika” to komiks autora, który bije obecnie sprzedażowe rekordy we Włoszech. Zerocalcare, bo pod takim właśnie pseudonimem tworzy Michele Rech, udowadnia, że ambitne komiksy mogą odnosić komercyjne sukcesy.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Między żydem, muzułmanem a chrześcijanem
— Tomasz Nowak

Żydzi, Arabowie i ich koty
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

O rudym to lisie piosenka…
— Paweł Ciołkiewicz

Jak to jest zjeść dwa razy tę samą papugę…
— Sebastian Chosiński

Czas na przygodę
— Paweł Ciołkiewicz

Mujrum na tropie
— Sebastian Chosiński

Imaginarium doktora Sfarnassusa
— Paweł Ciołkiewicz

Miłosne kroniki wampirów
— Paweł Ciołkiewicz

Centrum (kociego) Wszechświata
— Sebastian Chosiński

Panie autorze!… Jak (nie)żyć?
— Sebastian Chosiński

Traktat o religii, miłości, kulturze i… kocie
— Sebastian Chosiński

Mały chłopiec o wielkim sercu
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Wielka księga mądrości po fakcie
— Paweł Ciołkiewicz

„Wędrowanie jest jak sztuka”
— Paweł Ciołkiewicz

Teatr cieni
— Paweł Ciołkiewicz

To tylko sen!
— Paweł Ciołkiewicz

Albo doskonałość, albo nic
— Paweł Ciołkiewicz

„Jeśli jesteś inny, czeka cię samotność”
— Paweł Ciołkiewicz

Kiedy przypłynie perłowa łódź…
— Paweł Ciołkiewicz

Najlepszy tata, na świecie
— Paweł Ciołkiewicz

Kryminalny rollercoaster
— Paweł Ciołkiewicz

„Bo istnieje prawdziwy świat…”
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.