Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Mark Millar, John Romita Jr.
‹Kick-Ass #2›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKick-Ass #2
Scenariusz
Data wydania8 grudnia 2013
RysunkiJohn Romita Jr.
Wydawca Mucha Comics
CyklKick Ass
ISBN978-83-61319-39-9
Cena99,00
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kopiemy tyłek po raz drugi
[Mark Millar, John Romita Jr. „Kick-Ass #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wydawnictwo Mucha wznowiło niedawno pierwszy tom „Kick-Assa”. Scenarzysta, Mark Millar, idzie śladami Alana Moore’a, ale zadeptuje je swoimi wielkimi butami klauna – pożeracza popkultury. Bo przecież seria „Kick-Ass” to tacy o wiele mniej poważni i ambitni „Strażnicy” – to komiks o komiksiarzach, od komiksiarza dla komiksiarzy. Jedynym jego przesłaniem jest „baw się dobrze” – i tyle. Dziś czytamy tom drugi, wydany w Polsce pięć lat temu. Co musimy wiedzieć na początek?

Marcin Knyszyński

Kopiemy tyłek po raz drugi
[Mark Millar, John Romita Jr. „Kick-Ass #2” - recenzja]

Wydawnictwo Mucha wznowiło niedawno pierwszy tom „Kick-Assa”. Scenarzysta, Mark Millar, idzie śladami Alana Moore’a, ale zadeptuje je swoimi wielkimi butami klauna – pożeracza popkultury. Bo przecież seria „Kick-Ass” to tacy o wiele mniej poważni i ambitni „Strażnicy” – to komiks o komiksiarzach, od komiksiarza dla komiksiarzy. Jedynym jego przesłaniem jest „baw się dobrze” – i tyle. Dziś czytamy tom drugi, wydany w Polsce pięć lat temu. Co musimy wiedzieć na początek?

Mark Millar, John Romita Jr.
‹Kick-Ass #2›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKick-Ass #2
Scenariusz
Data wydania8 grudnia 2013
RysunkiJohn Romita Jr.
Wydawca Mucha Comics
CyklKick Ass
ISBN978-83-61319-39-9
Cena99,00
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Dave Lizewski jest zwykłym nastolatkiem, zafascynowanym komiksami o superbohaterach. Razem z kumplami z liceum spędzają długie godziny na lekturze, wyobrażając sobie jakby to było, gdyby samodzielnie przywdziać obcisły kostium i złoić skórę „złym gościom”. Dave, chcąc urozmaicić sobie swoje nudne i do bólu przewidywalne życie, postanawia zrealizować swoje marzenia – staje się „Kick-Assem”, młodocianym herosem, którego karkołomne wyczyny śledzą tysiące użytkowników YouTube’a. Kilka razy ociera się o śmierć, spędza miesiące w szpitalu, traci hektolitry krwi – ale nie rezygnuje. Nowe życie jest jak narkotyk. Dave poznaje dwójkę innych samozwańczych bohaterów w kostiumach – Big Daddy podaje się za byłego policjanta, szukającego zemsty na zabójcach swojej żony, a jego dziesięcioletnia córka Mindy o pseudonimie „Hit Girl” dzielnie mu pomaga. Mafia rodziny Genovese, członkiem której jest nastoletni syn jej szefa – kolejny zwariowany superbohater „Red Mist” – zabija ojca małej Mindy i w odwecie zostaje zdziesiątkowana przez nią i pomagającego jej Kick-Assa.
Drugi tom komiksu, wydany przez Wydawnictwo Mucha, opowiada dalsze dzieje tych oderwanych od rzeczywistości herosów. Najpierw mamy pięcioczęściową mini-serię „Hit-Girl”, w której dowiadujemy się co działo się z Mindy po wydarzeniach z pierwszego tomu. Mindy trafia do domu matki, która mieszka ze znającym sekret naszej bohaterki, dzielnym, praworządnym policjantem. Hit Girl namawia Kick-Assa na kontynuację krucjaty przeciwko mafii – zwłaszcza, że jej nową głową został kolejny członek rodziny Genovese, rządzący twardą ręką zza więziennych krat. Christopher Genovese, wspomniany „Red Mist”, rusza (dokładnie tak samo jak Bruce Wayne w „Batman Begins”) do Azji, aby zostać „Batmanem na opak” – wyszkolonym superprzestępcą, który zemści się na superbohaterach za śmierć swojego ojca.
Druga połowa tomu skupia się z powrotem na Dave Lizewskim. Chłopak bierze bardzo ciężkie lekcje sztuk walki i przetrwania od Mindy, która chce zrobić z niego prawdziwego twardziela. Tymczasem w mieście zaczyna pojawiać się coraz więcej trykociarzy – Kick-Ass zostaje członkiem „Kręgu sprawiedliwości”, której członkami są takie kuriozalne postacie jak Pułkownik Gwiaździsty, Porucznik Sztandar, Night-Bitch, Insect Man, Battle-Guy, Rocket-Man czy Wszechwidzące oko. Gromada świrów w przyciasnych kostiumach (sami zauważają, że mogliby z powodzeniem iść na Paradę Równości), którzy odkleili się od rzeczywistości, zwariowali do reszty i robią z siebie kompletnych błaznów. Powraca również Red Mist (od teraz – uwaga! – „Mother Fucker”) i jego nowy gang – Toksyczne Megazdziry. Konfrontacja jest nieunikniona.
Drugi tom „Kick-Ass” to w prostej linii kontynuacja fabuły, założeń i stylistyki tomu pierwszego. Mark Millar postanowił jednak pójść w przesadę i zrobić wszystkiego więcej i mocniej – co przecież nie zawsze jest dobrą drogą. Podobnie jak Robert Kirkman w swoim świetnym „Invincible’u”, Millar składa hołd komiksowi superbohaterskiemu – bierze wszystkie jego charakterystyczne cechy i fabularne zagrania, a następnie próbuje pokazać co by było, gdyby stały się prawdziwym elementem naszego świata. Okazują się absurdalne – jedna po drugiej. Trykociarze musieliby rekrutować się tylko wśród milionerów, z których każdy ma tajną bazę na Antarktydzie albo przynajmniej w sporej jaskini. Herosi nie marzną (widzieliście kiedyś Psylocke w puchowej kurtce albo Spider-Mana w czapce-uszance?), wpadają przez okno w chmurze odłamków z żartobliwym tekstem i zawsze przelatując nad miastem natykają się na przestępców. Szczęściarze.
W rzeczywistości jednak byłoby zupełnie inaczej. W „Kick-Ass” nikt, ale to nikt, nie ma nadludzkich mocy. Podobnie jak w świecie, w którym żyjemy. Milionerzy mają inne rzeczy na głowie niż ściganie przestępców – albo używają innych środków. Superbohaterowie naszego świata musieliby odprowadzać dzieci do szkoły, wyrzucać śmieci, płacić rachunki, jeździć do supermarketów i chodzić do pracy. W komiksie Millara to właśnie tacy ludzie zostają „NADludźmi”. A właściwie to wciągają obcisłe kolorowe kalesony, wymyślają sobie ksywkę i myślą, że to wystarczy. Nie, nie wystarczy. Są takimi samymi ludźmi jak wszyscy – tylko, że lekko walniętymi.
Skąd zatem taka popularność trykociarzy? Stworzyła ich potrzeba eskapizmu, marzeń ludzi o ucieczce z normalnego, szarego świata. „Potrzebujemy przygody i przekonania, że jednak wszystko dobrze się skończy, bo w prawdziwym życiu tak nie jest”. To dlatego superbohater nie pasuje do prawdziwego świata, to dlatego jego postać jest absurdalna.
Kuriozalna jest tu jeszcze jedna rzecz. Groteskowa, wyolbrzymiona przemoc, szokujące sceny i hektolitry krwi wylewające się z kadrów. Twórcy „Happy Tree Friends” z Cartoon Network mogliby się uczyć. Nie musi to jednak być minusem komiksu. Heros, który próbowałby robić karierę w naszym, pozakomiksowym świecie, skazany byłby na częste wizyty na oddziale ratunkowym, wydałby majątek na leczenie lub po prostu zginąłby już pierwszej nocy. Wszyscy doskonale o tym wiemy – Millar również. Dlatego też właśnie bezlitośnie, ale z widoczną miłością i sentymentem, kpi z komiksu superbohaterskiego. Kpi i jednocześnie nie wyobraża sobie tego gatunku w innej postaci. Ja też nie.
koniec
1 października 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Robi wrażenie
Marcin Osuch

4 VI 2023

Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.

więcej »

Legendy i ich legendy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

3 VI 2023

Legendy Zachodu” to elegancko wydany komiks, opowiadający o tak barwnych postaciach, jak Wyatt Earp, Billy Kid i Siedzący Byk. Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Tu także, choć twórców lubi ponosić fantazja.

więcej »

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Wariactwo jakieś
— Marcin Knyszyński

Nadchodzą mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

Zanim przyszło TM‑Semic
— Marcin Knyszyński

Dojrzewanie superbohatera
— Marcin Knyszyński

Marvel: Przez brzuch do serca Kapitana
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Odbezpieczony granat
— Sebastian Chosiński

Ślepa miłość
— Paweł Ciołkiewicz

Marvel: Ojciec prać!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Spider-Man w pigułce
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Razem do końca (prawie)!
— Marcin Knyszyński

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Coraz szersza perspektywa
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.