Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 10 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jean Dufaux, Jérémy Petiqueux
‹Barakuda #5: Kanibale›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBarakuda #5: Kanibale
Scenariusz
Data wydania17 września 2019
RysunkiJérémy Petiqueux
Wydawca Taurus Media
CyklBarakuda
ISBN978-83-65465-40-5
Format56s. 215x290 mm
Cena38,00
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Czy warto dać się zjeść?
[Jean Dufaux, Jérémy Petiqueux „Barakuda #5: Kanibale” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Awanturniczo-przygodowa seria Jeana Dufaux powoli zbliża się do końca. „Kanibale” to przedostatni tom „Barakudy”. Nic więc dziwnego, że scenarzysta robi wszystko, co możliwe, aby podnieść poziom napięcia. W tym przypadku oznacza to wprowadzenie na arenę wydarzeń wyjątkowo okrutnego czarownika, za plecami którego czają się tytułowi kanibale.

Sebastian Chosiński

Czy warto dać się zjeść?
[Jean Dufaux, Jérémy Petiqueux „Barakuda #5: Kanibale” - recenzja]

Awanturniczo-przygodowa seria Jeana Dufaux powoli zbliża się do końca. „Kanibale” to przedostatni tom „Barakudy”. Nic więc dziwnego, że scenarzysta robi wszystko, co możliwe, aby podnieść poziom napięcia. W tym przypadku oznacza to wprowadzenie na arenę wydarzeń wyjątkowo okrutnego czarownika, za plecami którego czają się tytułowi kanibale.

Jean Dufaux, Jérémy Petiqueux
‹Barakuda #5: Kanibale›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBarakuda #5: Kanibale
Scenariusz
Data wydania17 września 2019
RysunkiJérémy Petiqueux
Wydawca Taurus Media
CyklBarakuda
ISBN978-83-65465-40-5
Format56s. 215x290 mm
Cena38,00
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nie ma zmiłuj! Jean Dufaux uznał, że nie ma co oszczędzać czytelników i w piątym tomie cyklu postanowił sięgnąć po naprawdę mocny argument. Gdy trochę już zwietrzali podstępni i zdradzieccy piraci, nakazał zakasać rękawy i wziąć się do roboty krwiożerczym kanibalom. Uznał widocznie, że właśnie na to zasłużył okrutny Blackdog – i z tym jeszcze można się zgodzić. Ale dlaczego taki sam los pisany jest również pięknej doñi Marii del Scuebo?
W „Kanibalach” fabuła rozgałęzia się na dwa prowadzone równolegle wątki. W jednym czołową postacią jest uwodzicielski Raffy, w drugim jego ojciec – jednooki kapitan piratów Blackdog. Raffy powinien zresztą już nie żyć; w poprzedniej odsłonie cyklu, „Rewoltach”, został bowiem skazany na śmierć w zbiorniku z krwiożerczymi rekinami. Uratował go jednak niespodziewany atak Hiszpanów pod dowództwem kapitana de la Loyi, którzy zajęli Puerto Blanco. Teraz młodzieniec proponuje im układ. W zamian za uratowanie głowy obiecuje, że gdy tylko pojawi się na horyzoncie jego ojciec, on doprowadzi do jego spotkania z Hiszpanami. Oczywiście nie oznacza to automatycznie, że Iberowie wejdą w posiadanie przeklętego „diamentu z Kasharu”, ale sama nadzieja wystarcza, aby przyjąć ofertę. W efekcie Raffy otrzymuje zgodę na swobodne poruszanie się po wyspie. Ale tylko w ciągu dnia…
W tym samym czasie cherubinek Emilio, doña Maria i – to imię na pewno nie należy do poprawnych politycznie (pamiętajmy jednak, że akcja komiksu rozgrywa się kilka wieków temu, gdy takie pojęcia jeszcze nie istniały) – ciemnoskóry Smoluch docierają statkiem do Wyspy Głowy (nawiązanie do Wyspy Czaszki, znanej z serii filmów o King Kongu, jest jak najbardziej świadome). Wcześniej znalazł się tam już poszukujący diamentu Blackdog. Przybysze ruszają jego śladem, co szybko okazuje się śmiertelnie niebezpieczne, ponieważ wyspa zamieszkana jest przez Moori – dzikich kanibali. Szczęściem w nieszczęściu pozostaje fakt, że w posłuchu trzyma ich biały Europejczyk, kawaler Jonathan-Pierre-Auguste D’Arlatan, który wydaje się skory do współpracy. Problem tkwi jednak w czarowniku Penilli, którego pozycja sprawia, że nie musi obawiać się D’Arlatana i który jako jedyny dysponuje środkami odurzającymi, mogącymi zmusić Blackdoga do wyjawienia tajemnicy ukrycia diamentu.
Dufaux umiejętnie podnosi – i dotyczy to obu wątków – z czasem napięcie, doprowadzając w finale do wybuchu krwawych buntów. Kto i przeciwko komu podnosi broń – tego oczywiście zdradzić nie można, ale nie będzie wyjawieniem żadnego ściśle pilnowanego sekretu stwierdzenie, że krew leje się strumieniami, a ofiar są dziesiątki, jeśli nie setki. Przy okazji dane nam jest także poznać moc „diamentu z Kasharu”, dzięki czemu dużo łatwiej zrozumieć, dlaczego trwa o niego tak zażarta rywalizacja. Piąty tom „Barakudy” trzyma poziom poprzednich (vide „Niewolnicy”, „Blizny”, „Pojedynek”, „Rewolty”) i dobrze rokuje przed zwieńczeniem całości. Do wysokiej oceny przyczynia się również praca grafika. Jérémy Petiqueux ma wielki dar nie tylko do rysowania statków i pięknych kobiet (jak gubernator Puerto Blanco, doña Maria czy dziwka o wdzięcznym imieniu… Płomyczek), ale też do wizualizacji wrodzonego Zła, jakim okazują się Blackdog, a przede wszystkim Moori. Postać Penilli to majstersztyk grozy!
koniec
20 listopada 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tło też się liczy
Dagmara Trembicka-Brzozowska

9 VI 2023

Wydana rok temu jako samodzielny album „Zguba” to jedna z wcześniejszych prac Shauna Tana i nie wiem, czy przypadkiem nie najlepiej znana zaraz po „Przybyszu”. U nas pojawia się już po raz drugi – wcześniej, w 2014 roku, Kultura Gniewu wydała ją jako część większego zbioru autora.

więcej »

Au rebours
Marcin Knyszyński

8 VI 2023

Komiksowe adaptacje literatury fantasy sprzed lat nie są zbyt częstym zjawiskiem. Dlatego też warto zwrócić uwagę na komiks „Hawkmoon” imponujący gabarytami i przykuwający wzrok okładką. Magia, futurystyczna fantastyka, historia alternatywna (właściwie przyszłość alternatywna), przygoda, awantura i dużo batalistycznych scen. Brzmi ciekawie.

więcej »

Nie takie zombie straszne
Dagmara Trembicka-Brzozowska

7 VI 2023

Adam Murphy to dość znany brytyjski rysownik, którego kadry i stripy pojawiają się dość często na stronach agregujących „śmieszne obrazki”. W kwestii komiksów per se jego największym dziełem jest seria „Trupie gadki” (czy też w oryginale: „Corpse Talks”), w której prezentuje krótkie formy komediowo-historyczne.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Karaiby spłyną krwią?
— Agata Włodarczyk

Tegoż twórcy

Najpodlejsza wyspa na świecie
— Sebastian Chosiński

Płaszcz i szpada, Londyn i Karaiby
— Sebastian Chosiński

Pirackiej epopei odcinek pierwszy
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Komisarz z wyrzutami sumienia
— Sebastian Chosiński

O zachodzie słońca…
— Sebastian Chosiński

Gwałt niech się gwałtem odciska!
— Sebastian Chosiński

Transatlantykiem w morderczy rejs
— Sebastian Chosiński

Antypirat w akcji – szybki i wściekły!
— Sebastian Chosiński

Byśmy rośli w siłę i żyli dostatniej…
— Sebastian Chosiński

Czy klasyk literatury science fiction śni o komiksowej biografii?
— Sebastian Chosiński

Hymn do Kosmosu
— Sebastian Chosiński

Trzech Islandczyków, nie licząc Duńczyka
— Sebastian Chosiński

Dla kogo bije serce niczyje?
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.