Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 maja 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

John Arcudi, Laurence Campbell, Mike Mignola, Peter Snejbjerg, Julián Totino Tedesco
‹BBPO: B.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułB.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5
Scenariusz
Data wydania12 listopada 2020
RysunkiJulián Totino Tedesco, Peter Snejbjerg, Laurence Campbell
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklBBPO
ISBN9788328158603
Format420s 170x260mm
Cena119,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wielki finał
[John Arcudi, Laurence Campbell, Mike Mignola, Peter Snejbjerg, Julián Totino Tedesco „BBPO: B.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nic nie może trwać wiecznie – piąty tom „B.B.P.O. Piekło na Ziemi” zamyka najlepszą serię komiksową o gigantycznych potworach demolujących naszą planetę, jaką można było przeczytać w ostatnich latach w Polsce. Monstra widzieliśmy najróżniejsze, ale takiej bestii jeszcze nie było – apokalipsa przybrała cielesną postać i zdaje się, że nie ma takiej siły, które mogłaby ją powstrzymać.

Marcin Knyszyński

Wielki finał
[John Arcudi, Laurence Campbell, Mike Mignola, Peter Snejbjerg, Julián Totino Tedesco „BBPO: B.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5” - recenzja]

Nic nie może trwać wiecznie – piąty tom „B.B.P.O. Piekło na Ziemi” zamyka najlepszą serię komiksową o gigantycznych potworach demolujących naszą planetę, jaką można było przeczytać w ostatnich latach w Polsce. Monstra widzieliśmy najróżniejsze, ale takiej bestii jeszcze nie było – apokalipsa przybrała cielesną postać i zdaje się, że nie ma takiej siły, które mogłaby ją powstrzymać.

John Arcudi, Laurence Campbell, Mike Mignola, Peter Snejbjerg, Julián Totino Tedesco
‹BBPO: B.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułB.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5
Scenariusz
Data wydania12 listopada 2020
RysunkiJulián Totino Tedesco, Peter Snejbjerg, Laurence Campbell
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklBBPO
ISBN9788328158603
Format420s 170x260mm
Cena119,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Seria „B.B.P.O.” zaczęła w dwóch ostatnich tomach trochę buksować w miejscu – bohaterowie zaczęli znikać w niewyjaśnionych okolicznościach, oddawać pola tym nieźle rokującym, ale ostatecznie niedostatecznie wykorzystanym lub zaangażowali się w uprawę pomidorów. Gargantuiczne potwory obracające w perzynę naszą planetę tak wrosły w krajobraz, że przestały szokować, a ludzie zaczęli się po prostu przyzwyczajać. Biuro Badań Paranormalnych i Obrony oczywiście funkcjonuje nadal, ale jego agenci zaczynają tracić nadzieję, że uda się ocalić resztki tego, co zostało z naszego świata. Abe Sapien, „drugi po Hellboyu”, po prostu zniknął i słuch po nim zaginął. Samego Hellboya już dawno nie ma, o kapitanie Daimio nikt już nie pamięta, Feniks pomaga Liz Sherman w uprawie roli wokół bazy B.B.P.O. („potwory potworami, ale coś chyba musimy jeść, prawda?”), trzytysiącletnia mumia Panya siedzi na wózku i nic nie robi, profesor O’Donnell osuwa się w szaleństwo, Kate Corrigan udaje, że widzi jakikolwiek sens działań swoich podopiecznych, a Johann Kraus zaczyna nagle cierpieć na dyskomfort wynikający ze swej bezcielesności o wiele bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej.
I to właśnie ten członek Biura jest najważniejszą postacią pierwszej z trzech fabuł, składających się na omawiany album. Johann ma już dość swej ektoplazmatycznej egzystencji – to jej nieludzka natura powoduje, że jest najbardziej samotnym i chyba niezrozumianym członkiem B.B.P.O. John Arcudi, scenarzysta całego „Piekła na Ziemi”, zaczyna przygotowywać grunt pod dwie mocne finałowe historie, skupiając się właśnie na tym bohaterze – choć nic nie zapowiada jeszcze tego, co dziać się będzie później. A dochodzi w końcu do wydarzeń przyćmiewających wszystko, co działo się do tej pory. W Stanach Zjednoczonych ląduje potwór tak wielki, że wszystkie dotychczasowe mogą się schować. Tak właśnie wygląda ostateczny atak Ogdru Jahada na naszą planetę – absolutna anihilacja wszelkiego istnienia. A Biuro Badań Paranormalnych i Obrony musi uporać się nie tylko z tym zagrożeniem – przecież przerażający Czarny Płomień nadal żyje i chce wykorzystać obecną sytuację do swoich, nie do końca jasnych celów. Nie zapominajmy też o Josifie Ninczajko, szefie rosyjskiego odpowiednika Biura – jego tajemnice również czekają na wyjawienia. No i warto też przypomnieć sobie „Hellboya w piekle” zanim siądziemy do piątego tomu – bardzo ładnie wszystko się tu spina i wzajemnie uzupełnia.
„Piekło na Ziemi” i wcześniejsza „Plaga żab” trzymały się konsekwentnie prostego pomysłu. To rewelacyjnie napisana komiksowa pulpa z wyraźnymi ciągotami do horroru i bardzo przejrzystymi rozwiązaniami fabularnymi. Bohaterowie nie stosują wielce skomplikowanych strategii w walce z potworami, a dyplomatyczne rozwiązania tu również nie działają. Zatem wszyscy robią po prostu to, co potrafią najlepiej – siekają i grillują miliony ton mięsa z innego wymiaru, bo innej metody zwyczajnie nie ma. Totalne zniszczenie – albo my, albo oni! I tak naprawdę nie znajdziemy w ostatnim tomie niczego, czego byśmy już wcześniej nie widzieli – dobrze, że cała historia zakończyła się w takim właśnie momencie. John Arcudi wiedział, kiedy zejść ze sceny – czuć było już wyraźnie zmęczenie materiał a historia naprawdę potrzebowała konkluzji. Scenarzysta pozostawił jednak jeszcze kilka wątków otwartych, ponieważ na „B.B.P.O.” uniwersum Mike’a Mignoli („Mignolaverse”) się nie kończy.
Rolę wiodącego rysownika serii przejął Laurence Campbell, który miał już kilka epizodów w poprzednich tomach. Jego prace są zdecydowanie bardziej mroczne i ponure niż kreskówkowe i przyjazne (o ile można je tak nazwać) ilustracje poprzedników. Styl Campbella przypomina trochę to, co robi Andrea Sorrentino („Gideon Falls”, „Green Arrow” z The New 52) – taki kurs na fotograficzny realizm i „ziarnistość”, która nadaje jego rysunkom charakterystycznego wyglądu.
„B.B.P.O. Piekło na Ziemi” zostało właśnie w Polsce zakończone. Za oceanem miało to miejsce w listopadzie 2016 roku, ale nie oznaczało to jeszcze definitywnego pożegnania z Biurem. Między lipcem 2017 a kwietniem 2019 wyszła swego rodzaju koda do „Piekła na Ziemi” – piętnaście odcinków komiksu zebranych potem w jeden tom zatytułowany „B.P.R.D. The Devil You Know”. Przeczytamy go w po polsku już w przyszłym roku, podobnie jak inne serie poboczne „Mignolaverse”. Najbardziej czekam chyba na „Abe’a Sapiena” – trochę zbyt szybko i nieoczekiwanie poszedł „na swoje”.
koniec
6 grudnia 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Gra tajemnic
Maciej Jasiński

28 V 2023

Mimo gwiazdorskiej obsady, pierwszy filmowy „Legion Samobójców” nie był specjalnie udanym dziełem. Drugi okazał się produkcją o wiele lepszą, a James Gunn pokazał jak powinno się robić takie filmy: łączące przemoc, humor i grupę wyrzutków, którzy często mają - delikatnie mówiąc - coś z deklem. Czy komiksowa „Zła krew” podąża tym samym tropem?

więcej »

Rewolucja bez rewolucji
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 V 2023

Rewolucja w świecie mutantów zapoczątkowana przez Jonathana Hickmana nie ograniczyła się tylko do X-Men, ale także innych składów. O jednym z nich opowiada album „Świt X: New Mutants”.

więcej »

Ślizg dla dwóch!
Marcin Knyszyński

26 V 2023

Deadpool i Cable zajęli swego czasu siódme miejsce w komiksowym rankingu „10 Greatest Buddy Teams” wszechczasów. Ba, Josh Brolin musiał zdjąć na chwilę kostium Thanosa, aby zagrać Cable’a w drugim „Deadpoolu” – ci dwaj kolesie faktycznie mają się ku sobie (ok, pod koniec omawianego dziś tomu niby pół żartem, ale i półserio, pojawia się sugestia, że Deadpoola ciągnie do Cable’a, a nie odwrotnie - i ma z tym coś wspólnego olejek do opalania i środek WD-40). W 2004 roku po potencjał drzemiący w (...)

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Koda
— Marcin Knyszyński

Kropka nad i
— Marcin Knyszyński

Walka trwa
— Andrzej Goryl

Rozliczenia
— Marcin Knyszyński

Dwa orki, awanturnik i chętna kapłanka
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Bracia sztosy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Faceci w czerni
— Paweł Ciołkiewicz

Wędrówki ciąg dalszy
— Paweł Ciołkiewicz

Superbohaterowie z Nieba rodem
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Ofiara wojny
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Coraz szersza perspektywa
— Marcin Knyszyński

Laboratorium gagów
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.