Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Wojciech Birek, Arkadiusz Klimek
‹Strażnicy Orlego Pióra #2: Skarb Walezjusza›

Skarb Walezjusza
EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSkarb Walezjusza
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2006
RysunkiArkadiusz Klimek
Wydawca Mandragora
CyklStrażnicy Orlego Pióra
ISBN-1083-89698-85-4
Format24s. 165×235mm; oprawa miękka, kolor:
Cena5,-
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przykładowa plansza

Mój ssskarbie, do kosssza!
[Wojciech Birek, Arkadiusz Klimek „Strażnicy Orlego Pióra #2: Skarb Walezjusza” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Historia Polski bywa fascynująca. Czasami jednak trudno przekonać do tego sądu samych Polaków. Próbę taką podjęli autorzy rozpoczętego właśnie przez Mandragorę cyklu „Strażnicy Orlego Pióra”. Zapowiada się jednak na spektakularny falstart, albowiem pierwsze zeszyty serii rozczarowują pod każdym niemal względem.

Sebastian Chosiński

Mój ssskarbie, do kosssza!
[Wojciech Birek, Arkadiusz Klimek „Strażnicy Orlego Pióra #2: Skarb Walezjusza” - recenzja]

Historia Polski bywa fascynująca. Czasami jednak trudno przekonać do tego sądu samych Polaków. Próbę taką podjęli autorzy rozpoczętego właśnie przez Mandragorę cyklu „Strażnicy Orlego Pióra”. Zapowiada się jednak na spektakularny falstart, albowiem pierwsze zeszyty serii rozczarowują pod każdym niemal względem.

Wojciech Birek, Arkadiusz Klimek
‹Strażnicy Orlego Pióra #2: Skarb Walezjusza›

Skarb Walezjusza
EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSkarb Walezjusza
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2006
RysunkiArkadiusz Klimek
Wydawca Mandragora
CyklStrażnicy Orlego Pióra
ISBN-1083-89698-85-4
Format24s. 165×235mm; oprawa miękka, kolor:
Cena5,-
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przykładowa plansza
Lata temu – jeszcze za czasów miłościwie nam panującego Peerelu – ukazywała się seria dwujęzycznych komiksów opowiadających o najwcześniejszych dziejach Polski. Młodzi sympatycy sztuki rysunkowej poznawali dzięki niej nie tylko pre- i historię własnego kraju, ale mieli również okazję podszkolić się w znajomości języków obcych (rosyjskiego, angielskiego i niemieckiego). Komiksy – wśród których znalazły się opowieści o Piaście Kołodzieju, Kraku i Wandzie, Mieszku I i innych władcach dynastii piastowskiej – ozdabiał swoimi rysunkami m.in. Grzegorz Rosiński, a scenariusze doń zdarzało się pisać także Leszkowi Moczulskiemu (temu od Konfederacji Polski Niepodległej, nie od poezji i Skaldów). Temat był w miarę bezpieczny, cenzura zatem ingerować nie musiała. Wartość komiksów była różna, ale faktem pozostaje, że poniżej pewnego poziomu – raczej przyzwoitego – ich jakość nie spadała.
Po kilku dekadach do starego pomysłu postanowiła wrócić Mandragora i zapoczątkowała serię baśniowo zatytułowaną „Strażnicy Orlego Pióra”. „Skarb Walezjusza” jest drugim zeszytem zaliczonym do podcyklu „Królowie elekcyjni"; pierwszy („Szara drużyna”) i trzeci („Drzewo Peruna”) przypisane natomiast zostały do „Polski Piastów”. „Skarb…” poświęcony został, co sugeruje już sam tytuł, pierwszemu polskiemu królowi elekcyjnemu Henrykowi Walezemu (Francuzi nie nazwą go jednak inaczej jak Henryk III Walezjusz czy też de Valois). Choć powyższe twierdzenie i tak jest mocno na wyrost… Komiks tak naprawdę nie opowiada bowiem ani o samym królu, ani tym bardziej o jego krótkich, ale istotnych dla kształtowania demokracji szlacheckiej w Polsce rządach. Scenarzysta postanowił przedstawić zaledwie jeden, ale za to najgłośniejszy epizodzik z okresu pobytu Walezjusza w kraju nad Wisłą – jego potajemną ucieczkę z Krakowa do Francji, gdzie właśnie wyzionął ducha nieudolny król, a prywatnie starszy brat Henryka, Karol IX. Mając do wyboru koronę francuską i polską, Walezjusz nie wahał się praktycznie ani chwili.
Temat to, zaiste, bardzo ciekawy i na pewno można go było przedstawić w sposób interesujący dla czytelnika. Pytanie tylko: jakiego czytelnika? Do kogo bowiem adresowana jest seria „Strażnicy Orlego Pióra"? Po lekturze dochodzę do wniosku, że do dzieci z pierwszych klas szkoły podstawowej, które dopiero co nauczyły się czytać. A jeśli to rzeczywiście właśnie one są docelowym odbiorcą całej serii, nie powinien nas dziwić infantylizm scenariusza. Dzieci nie interesują się raczej poważną historią, postanowiono więc dorzucić nieco bajdurzenia i w ten sposób sklecono zdecydowanie nazbyt sensacyjną opowiastkę o ucieczce Walezjusza. Bardziej legendarną niż historyczną. O ile można sobie jednak pozwolić na takie zabiegi odnośnie wydarzeń sprzed tysiąca lat (z braku dużej ilości wartościowych źródeł pisanych), lepiej unikać ich, gdy opowiadamy o zdarzeniach dobrze udokumentowanych.
Ale mimo wszystko nie z tego czyniłbym autorom komiksu największy zarzut. Bywa przecież, że i historycy lubią sobie pogdybać. Ich jednakże obowiązują pewne zasady, gdybanie naukowców musi mieć swoje uzasadnienie i logikę, a polega przede wszystkim na spójnym i sensownym uzupełnieniu luk w przekazach. Autorzy „Skarbu Walezjusza” takiego wędzidła nie mieli – mogli więc pofantazjować. Problem w tym, że zawiodła ich wyobraźnia. W efekcie powstał scenariusz schematyczny, przewidywalny i… nudny. Jeśli miała to być choćby namiastka opowieści spod znaku płaszcza i szpady, to nie powiodło się, niestety. Zabrakło charyzmatycznego bohatera (bez którego tego typu literatura zdecydowanie traci na wartości), zabrakło też emocji. Mam więc poważne wątpliwości, czy „Skarb Walezjusza” w istotny sposób wpłynie na wzrost zainteresowania polskich dzieci historią naszego kraju. Niezaprzeczalnym plusem jest natomiast dwujęzyczność komiksu – historii się na nim dzieci nie nauczą, ale może chociaż lizną trochę języka angielskiego… Uczciwie trzeba też przyznać, że graficznie – na tle rysującego pod Janusza Christę Sławomira Kiełbusa, autora „Szarej drużyny” – rysunki Arkadiusza Klimka, starającego się naśladować Enrico Mariniego, prezentują się ciut lepiej.
koniec
20 marca 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Młócka
Marcin Knyszyński

6 VI 2023

W dwudziestym pierwszym wieku uniwersum Marvela wstrząsane jest co chwila wielkimi wydarzeniami, „po których nic już nie będzie takie samo”. To powtarzające się, buńczuczne hasło nie niesie nigdy aż tyle prawdy, ile chcieliby twórcy (i pewnie czytelnicy), ale zawsze zmienia jakoś układ sił w uniwersum. Jest tak również w przypadku „Tajnej inwazji”.

więcej »

Zbrodnia nie popłaca
Maciej Jasiński

5 VI 2023

„O.K. Corral” oraz „Lucky Luke: Samotny jeździec” to komiksy stworzone kilka dekad po śmierci René Goscinnego, na podstawie scenariuszy innych autorów. Próbują oni korzystać z dorobku mistrza komiksowego humoru, ale czy udało im się choć w części mu dorównać?

więcej »

Robi wrażenie
Marcin Osuch

4 VI 2023

Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Piękno nie umiera nigdy
— Sebastian Chosiński

PRL slasher
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Jak Tajfun być
— Tomasz Nowak

Krajobraz po katastrofie
— Sebastian Chosiński

Z „Ruskimi” lepiej nie zadzierać!
— Sebastian Chosiński

Alarm na Dolnym Śląsku!
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Gwałt niech się gwałtem odciska!
— Sebastian Chosiński

Transatlantykiem w morderczy rejs
— Sebastian Chosiński

Antypirat w akcji – szybki i wściekły!
— Sebastian Chosiński

Byśmy rośli w siłę i żyli dostatniej…
— Sebastian Chosiński

Czy klasyk literatury science fiction śni o komiksowej biografii?
— Sebastian Chosiński

Hymn do Kosmosu
— Sebastian Chosiński

Trzech Islandczyków, nie licząc Duńczyka
— Sebastian Chosiński

Dla kogo bije serce niczyje?
— Sebastian Chosiński

Strach się nie bać
— Sebastian Chosiński

„Józio Kaleka” na tropie prawdy
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.