Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 21 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Tom Grindberg, Ron Lim, Angel Medina, Tom Raney, Jim Starlin
‹Krucjata nieskończoności›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrucjata nieskończoności
Scenariusz
Data wydania22 stycznia 2020
RysunkiTom Grindberg, Angel Medina, Tom Raney, Ron Lim
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklMarvel Classic
ISBN9788328197800
Format492s. 170x260mm
Cena139,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kres nieskończoności
[Tom Grindberg, Ron Lim, Angel Medina, Tom Raney, Jim Starlin „Krucjata nieskończoności” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po starciu z Thanosem i Magusem nadszedł czas na trzecią monumentalną konfrontację – z dobrem wcielonym. W „Krucjacie nieskończoności” Bogini, uosabiająca dobro wyekstraktowane z Adama Warlocka, zamierza wprowadzić nowy porządek świata. Nie wszystko jednak złoto, co się świeci. Za pośrednictwem Bogini niezrównany Jim Starlin postanowił udowodnić że dobro, podobnie jak zło, niejedno ma imię.

Tomasz Nowak

Kres nieskończoności
[Tom Grindberg, Ron Lim, Angel Medina, Tom Raney, Jim Starlin „Krucjata nieskończoności” - recenzja]

Po starciu z Thanosem i Magusem nadszedł czas na trzecią monumentalną konfrontację – z dobrem wcielonym. W „Krucjacie nieskończoności” Bogini, uosabiająca dobro wyekstraktowane z Adama Warlocka, zamierza wprowadzić nowy porządek świata. Nie wszystko jednak złoto, co się świeci. Za pośrednictwem Bogini niezrównany Jim Starlin postanowił udowodnić że dobro, podobnie jak zło, niejedno ma imię.

Tom Grindberg, Ron Lim, Angel Medina, Tom Raney, Jim Starlin
‹Krucjata nieskończoności›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrucjata nieskończoności
Scenariusz
Data wydania22 stycznia 2020
RysunkiTom Grindberg, Angel Medina, Tom Raney, Ron Lim
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklMarvel Classic
ISBN9788328197800
Format492s. 170x260mm
Cena139,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Religia wśród superbohaterów? Skończony raj w finale wielkiego planu mającego oczyścić świat z wszelkiego zła? Proszę bardzo. Bogini werbuje masowo „religijnych” herosów o parapsychicznych zdolnościach, by użyć ich dla zorganizowania powszechnego wniebowstąpienia. Wpływ szczytnej idei (choć nie tylko jej) na umysły wyznawców jest tak przemożny, że nie pozwala zanegować jedynej słusznej wizji.
Pozostawieni, czyli ci, którzy nie trafili z wybrańcami do Raju Omega, mają z tym problem. I dylemat. Trudno się im połapać, jakie są prawdziwe zamiary Bogini i jak się z nimi uporać, gdyż mimo że głosi ona idealny świat i panowanie dobra, jest w nich coś wielce niepokojącego.
Na blisko pięciuset stronach przewija się znów przebogate spektrum marvelowych osobowości. Trudniej stwierdzić kogo tu nie ma, niż odwrotnie. Jednak na pierwszy plan, z oczywistych względów, wysuwają się nieliczni. Niekiedy są to postaci zaskakujące, choćby Moondragon czy troll Pip.
Ten ostatni zresztą służy za jeden z licznych katalizatorów dla ogromnej doniosłości opisywanych zdarzeń, rozpatrywanych w skali wszechświata i czasoprzestrzeni. Gdyby takich wentyli zabrakło, cała opowieść zapadłaby się pod ciężarem własnej pompatyczności. Ale nie, udało się ją bardzo zgrabnie poprowadzić i obronić.
Akcja toczy się dwutorowo. W naszej rzeczywistości superbohaterowie podejmują walkę z Boginią i jej akolitami znanymi sobie, dostępnymi środkami. Zupełnie inną drogę obiera Adam Warlock. Zawierza jednemu ze śmiertelnych wrogów, próbuje zwerbować kolejnego… Cały czas krąży miedzy wymiarami, szukając odpowiedzi na pytanie, jak ocalić pierwotny wymiar przed zakusami dobrej strony swej osobowości.
Starlin z góry zakłada, że religia to „opium dla mas” i za jej głosem idą tylko zmanipulowane umysły. W interpretacji nieco lżejszej, raj to utopia budowana przez zaślepionych wyznawców. Jest to idea albo nierealna, albo stanowiąca prostą drogę do rozwiązań ostatecznych.
Można się z tym zgodzić bądź nie, ale warto docenić cały stworzony przez niego konstrukt. Nazwa „crossover” jest dla niego ujęciem bardzo skromnym. Scenariusz skutecznie miesza strony, myli tropy, wypacza intencje, zamydla oczy, żongluje ideami i nawiązaniami – biblijnymi, ale też sekciarskimi i odwołującymi się do bardzo modnego pod koniec XX w nurtu New Age – które, faktycznie, bezmyślnie, acz chętnie w kółko powtarzane stają się wyłącznie substytutem świadomej wiary. Niektóre wywody są niepotrzebnie nadmiernie rozwleczone, ale i tak o niebo ciekawsze od psychologicznych „analiz”, którymi ociekają komiksy już ledwie dekadę młodsze. Starlin potrafi w swej negacji celnie ukłuć, otworzyć oczy, zaskoczyć. W ostateczności przewrotnie na bohaterów kreuje tych, których raczej za piewców dobra uznać trudno. Co zresztą sami o sobie twierdzą otwarcie.
Tom na pewno podbije serca fanów oldskulowych grafik komiksowych rodem z XX wiecznej tradycji superbohaterskiej. To specyfika odległa od współczesnej, komputerowej uniformizacji. Klasyczne, płaskie kolory, a z drugiej strony orgia barw i psychodeliczne wizje przestrzeni międzywymiarowej przynależą zdecydowanie do innej epoki. Dobitnie wyrażają własny styl twórców widoczny w różnicach pomiędzy poszczególnymi częściami-zeszytami. Nie zakłóca to jednak wizualnej ciągłości.
Koniec trzytomowej „Sagi Nieskończoności” jest pouczającą lekcją dla wszystkich, którym wydaje się że splecione ze sobą filmy MCU to pomysł współczesny. Czy jest najwybitniejszą częścią serii (wypadałoby, przecież to finał!) można się spierać. Raczej nie, ale z pewnością broni się bardzo dobrze. Na tyle godnie, iż budzi żal, że to już naprawdę koniec.
Godny finał megasagi – jednej z najważniejszych w dziejach komiksu nie tylko superbohaterskiego. Ogromny szacunek dla scenarzysty, któremu udało się pospinać masę wątków, dołożyć ładunek przemyśleń, rozwinąć bohaterów i domknąć całość nie gubiąc sensu i nie tonąc w mętnych rozważaniach. Lektura niezwykle przyjemna graficznie dla tych, którzy doceniają w komiksie rękę twórców, zwłaszcza gdy ci muszą nadać kształt tak rozległym wizjom.
Plusy:
  • solidny finał ogromnej sagi
  • wciągająca wieloaspektowa lektura zgrabnie mieszająca wątki i perspektywy
  • umiejętne, choć z założoną tezą, wplecenie wątków religijnych
  • rozwój kluczowych postaci
  • oldskulowy rysunek, niepozujący na hiperrealizm
  • znakomite graficzne realizacje rzeczywistości międzywymiarowych oraz Wieczności i Nieskończoności
Minusy:
  • rozbicie historii na dwa wątki o nierównomiernej intensywności
  • przydługie dialogi i monologi religijno-filozoficzne
koniec
18 marca 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Myślenie życzeniowe
Miłosz Cybowski

21 III 2023

Gdyby B. Dave Walters, scenarzysta „Zaćmionego życzenia”, poświęcił równie wiele czasu na zbudowanie spójnej fabuły, co Tess Fowler na rysowanie rudych loków jednej z bohaterek, być może mielibyśmy do czynienia z komiksem wartym uwagi.

więcej »

Dużo kobiet!
Marcin Knyszyński

20 III 2023

Joe Kelly ukształtował Deadpoola w latach dziewięćdziesiątych – mieliśmy okazję czytać jego scenariusze aż w pięciu pierwszych tomach „Deadpool Classic”. Tom szósty zebrał odcinki Christophera Priesta, poprowadzone trochę inaczej – i w moim odczuciu lepiej. A teraz tom siódmy – pisze kolejny scenarzysta, Jimmy Palmiotti.

więcej »

Miniaturowy Wielki Kosmiczny Chomik w natarciu
Miłosz Cybowski

19 III 2023

Wśród wielu charakterystycznych bohaterów znanych z obu części „Baldur’s Gate”, Minsc i jego kosmiczny chomik Boo uchodzą za najpopularniejszych. Nic dziwnego, że to jego postanowiono wskrzesić na kartach „Legend Wrót Baldura”, by towarzyszył młodym poszukiwaczom przygód w ich walce ze złem.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

To nie ona była Ewą
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Jeszcze raz, ale inaczej
— Andrzej Goryl

Batman jak Bond
— Marcin Knyszyński

Nowa epoka
— Marcin Knyszyński

Stary Thanos nie rdzewieje
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Demon w trójpaku
— Sebastian Chosiński

Krótko o komiksach: Kwiecień 2005
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Piotr Klinger, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Dwie ciamajdy przy spluwach
— Piotr Klinger

Tegoż autora

Między Alfą a Omegą
— Tomasz Nowak

Imperium po drugiej stronie lustra
— Tomasz Nowak

Hej, marines, hej!
— Tomasz Nowak

Ostatni występ kwartetu
— Tomasz Nowak

Tornadem porwani
— Tomasz Nowak

Ech, ta zła religia
— Tomasz Nowak

Oby nauka nie szła w las
— Tomasz Nowak

Komiksowa retrospektywa
— Tomasz Nowak

Droga w nieznane
— Tomasz Nowak

Na miedzianej ziemi
— Tomasz Nowak

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.