Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Juan Bobillo, Mitch Breitweiser, Evan Dorkin, Kyle Hotz, Alvin Lee, Buddy Scalera, Gail Simone, Udon Studios, Daniel Way
‹Deadpool - Classic #10›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDeadpool - Classic #10
Scenariusz
Data wydania24 marca 2021
RysunkiUdon Studios, Kyle Hotz, Alvin Lee, Evan Dorkin, Mitch Breitweiser, Juan Bobillo
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklDeadpool - Classic, Deadpool
ISBN9788328160118
Format272s. 170x260mm
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

A gdzie Deadpool?
[Juan Bobillo, Mitch Breitweiser, Evan Dorkin, Kyle Hotz, Alvin Lee, Buddy Scalera, Gail Simone, Udon Studios, Daniel Way „Deadpool - Classic #10” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czy może być „Deadpool Classic”, w którym prawie nie ma Deadpoola? Może. W tomie dziesiątym.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A gdzie Deadpool?
[Juan Bobillo, Mitch Breitweiser, Evan Dorkin, Kyle Hotz, Alvin Lee, Buddy Scalera, Gail Simone, Udon Studios, Daniel Way „Deadpool - Classic #10” - recenzja]

Czy może być „Deadpool Classic”, w którym prawie nie ma Deadpoola? Może. W tomie dziesiątym.

Juan Bobillo, Mitch Breitweiser, Evan Dorkin, Kyle Hotz, Alvin Lee, Buddy Scalera, Gail Simone, Udon Studios, Daniel Way
‹Deadpool - Classic #10›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDeadpool - Classic #10
Scenariusz
Data wydania24 marca 2021
RysunkiUdon Studios, Kyle Hotz, Alvin Lee, Evan Dorkin, Mitch Breitweiser, Juan Bobillo
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklDeadpool - Classic, Deadpool
ISBN9788328160118
Format272s. 170x260mm
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Skoro nie ma Deadpoola, to kto jest? Ano Agent X, o którym w zasadzie nic nie wiemy. To, co nam się rzuca z marszu w oczy, to fakt, że posiada czynnik gojący, jest mordercą do wynajęcia, a czerstwym dowcipem nawet przebija Wade′a Wilsona. Jego marzeniem jest założenie agencji płatnych zabójców (nazwaną bardzo oryginalnie – Agencją X), w której szalałby wraz z Taskmasterem i niezwykle seksowną dziewczyną z Teksasu Outlaw. Nic z tego jednak nie wychodzi i zostaje sam, mając za oparcie jedynie swoją sekretarkę Sandi. Nasz bohater przybrał imię Alex Hayden, ale nie pamięta wiele ze swojej przeszłości. Tak po prawdzie, to nie pamięta nic. Nie przeszkadza mu to jednak, o ile może za grubą gotówkę sprzątnąć jakichś szemranych kolesiów.
Wszystko super, tylko czemu zamiast Deadpoola otrzymujemy jakiegoś Agenta X? Cóż, to efekt bardzo dziwnej polityki Marvela. Otóż w 2002 roku ktoś stwierdził, że należy zabić Deadpoola i w jego miejsce wprowadzić nową postać. Czemu to miało służyć, nie mam pojęcia. Zwłaszcza, że nowa postać pod względem charakterologicznym niespecjalnie różniła się od poprzednika. Tyle tylko, że gorzej wyglądała. I chyba nie do końca się przyjęła, ponieważ seria zakończyła się po 15 numerach, a jej finał możemy podziwiać w niniejszym zbiorze.
Nim jednak do niego dojdzie, będziemy śledzili Alexa Haydena i jego zmagania z trudnym zawodem cyngla do wynajęcia. Jest to zbiór krótkich, z założenia śmiesznych, historii, za które odpowiadają różni scenarzyści, jak Gail Simone („Deadpool”, „Domino”), Buddy Scalera („X-Men Millenial Visions”, „Tails of the Pet Avengers”), Evan Dorkin („Bill & Ted′s Excellent Comic Book”) i Daniel Way („Venom”, „Wolverine”). Nie doszukujcie się tu jakichkolwiek ambicji. Trudno nawet o jakąś trafną satyrę. To akcyjniaki podlane mało wyszukanym i często irytującym humorem. Za przykład niech posłuży pierwszy zeszyt składający się na ów album, w którym Agent X ma za zadanie zlikwidować fetyszystkę bielizny, która porwała unikatowe majtochy z kolekcji innego fetyszysty. Poziom żenady niebezpiecznie zbliżył się więc do japońskich teleturniejów.
W dalszej części jest nieco lepiej, choć nie znaczy, że zaliczyliśmy znaczny skok jakościowy. Poza humorem, problemem tych epizodów jest ich chaotyczność i brak sensownej osi fabularnej. Kiedy wydaje się, że trafiamy na całkiem niezły pomysł, wart wykorzystania, ginie on w ferii wybuchów i slapstikowych żartów. Za przykład niech posłuży rozdział, w którym pojawia się wyjątkowo nierozgarnięty superbohater Fight-Man. Ma dość życia i faktu, że więcej czyni szkód, niż pożytku. Dlatego prosi Agenta, by ten zakończył jego cierpienia. Jednak zabić kogoś, kto jest niezniszczalny wcale nie jest łatwo. Po serii wyjątkowo zabawnych żartów, wkraczamy w obszar nijakości i totalnej sztampy. Szkoda. Z drugiej strony może po prostu nie dało się z tego nic wycisnąć, bo Fight-Man okazał się jednorazowym gagiem, który nie udźwignął nawet swojego własnego albumu. Można się o tym przekonać, ponieważ został dodany w formie bonusa na końcu omawianego tomu.
Od strony graficznej również nie należy nastawić się na spektakularne doznania. Za lwią część materiału odpowiada UDON Studios, co dla jednych może być dobrą wiadomością, a dla innych, w tym niżej podpisanego, niekoniecznie. Należy bowiem spodziewać się licznych graficznych odwołań do mangowego stylu w wersji amerykańskiej (przypomnijmy, że to przełom 2002 i 2003 roku i wtedy tego typu zagrania były trendy). Mam też problem z maską Taskmaskera, która wygląda wyjątkowo głupio i w niczym nie przypomina upiornego oryginału.
Czy zatem warto sięgnąć po dziesiąty tom „Deadpool Classic"? Tak, jeśli nie chce się mieć dziury w kolekcji. Bo w przeważającej części mamy do czynienia z paździerzem, który ani nie jest zabawny, ani ciekawy. Sytuację trochę ratuje końcówka, kiedy na arenę wkracza Wade Wilson, ale to trochę mało.
koniec
15 maja 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Robi wrażenie
Marcin Osuch

4 VI 2023

Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.

więcej »

Legendy i ich legendy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

3 VI 2023

Legendy Zachodu” to elegancko wydany komiks, opowiadający o tak barwnych postaciach, jak Wyatt Earp, Billy Kid i Siedzący Byk. Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Tu także, choć twórców lubi ponosić fantazja.

więcej »

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Zastępstwo
— Marcin Knyszyński

Każdy chce nosić tarczę
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ile waży Hulk trojański?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Niszczyciel Kolekcji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Rozrywkowa zielona kobieta
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Wszyscy jesteśmy Kapitanem Ameryką!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Legendy i ich legendy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Rewolucja bez rewolucji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kolekcja z Kolekcjonerem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Uwaga, przyspieszamy!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Choroby współistniejące
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maskarada i apokalipsa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Żegnaj Peter
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zbiórka Avengers i do przodu!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Echa starego „LastMana”
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Miszmasz absolutny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.