Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 maja 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Al Ewing, Simone Di Meo
‹Znajdujemy ich, gdy są już martwi #1: Poszukiwacz›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZnajdujemy ich, gdy są już martwi #1: Poszukiwacz
Tytuł oryginalnyWe Only Find Them When They're Dead, vol. 1
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2021
RysunkiSimone Di Meo
PrzekładPaweł Bulski
Wydawca Non Stop Comics
CyklZnajdujemy ich, gdy są już martwi
ISBN978-83-8230-149-6
Format136s. 170 × 260 mm
Cena48,00
Gatunekgroza / horror, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Oto ciała ich
[Al Ewing, Simone Di Meo „Znajdujemy ich, gdy są już martwi #1: Poszukiwacz” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Znajdujemy ich, gdy są już martwi” – dość oryginalny tytuł, prawda? Równie oryginalny jest sam koncept, czyli kosmiczne żniwa na ciałach martwych bogów. Al Ewing, twórca znakomitego „Nieśmiertelnego Hulka”, tym razem proponuje science fiction, które czerpie co prawda z dorobku Jacka Kirby’ego ale ostatecznie i tak idzie własną drogą.

Marcin Knyszyński

Oto ciała ich
[Al Ewing, Simone Di Meo „Znajdujemy ich, gdy są już martwi #1: Poszukiwacz” - recenzja]

„Znajdujemy ich, gdy są już martwi” – dość oryginalny tytuł, prawda? Równie oryginalny jest sam koncept, czyli kosmiczne żniwa na ciałach martwych bogów. Al Ewing, twórca znakomitego „Nieśmiertelnego Hulka”, tym razem proponuje science fiction, które czerpie co prawda z dorobku Jacka Kirby’ego ale ostatecznie i tak idzie własną drogą.

Al Ewing, Simone Di Meo
‹Znajdujemy ich, gdy są już martwi #1: Poszukiwacz›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZnajdujemy ich, gdy są już martwi #1: Poszukiwacz
Tytuł oryginalnyWe Only Find Them When They're Dead, vol. 1
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2021
RysunkiSimone Di Meo
PrzekładPaweł Bulski
Wydawca Non Stop Comics
CyklZnajdujemy ich, gdy są już martwi
ISBN978-83-8230-149-6
Format136s. 170 × 260 mm
Cena48,00
Gatunekgroza / horror, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Jest wiek dwudziesty czwarty. Ludzkość wyczerpała zasoby planety i zmuszona została szukać surowców w kosmosie. Kilkuosobowe „statki autopsyjne” przemierzają galaktykę w poszukiwaniu tych najcenniejszych – dosłownie wykrawanych z ciał martwych, gargantuicznych istot unoszących się w przestrzeni kosmicznej? Kim są owi „bogowie”? Prawdziwymi Bogami? Pozostałością po upadłej cywilizacji? Dlaczego ludzie „znajdują ich, gdy już są martwi”? Dlaczego tak trudno do nich dotrzeć? A może gdzieś tam daleko, za siedmioma gwiazdozbiorami, można znaleźć żywego reprezentanta ich „gatunku”?
Georges Malik, kapitan „Vihaana II” i jego trzyosobowa załoga dość ma życia, którego głównym celem jest po prostu przetrwanie i jałowa egzystencja. Nie chcą już tylko „szlachtować”, chcą czegoś więcej. Kapitan układa wielki plan, który może przynieść im zarówno wielkie profity ale i śmierć – zwłaszcza, że tropem załogi podąża niejaka Paula Richter, zabójczy strażnik „kosmicznych żniw”, która pilnuje aby wszyscy trzymali się ustalonych zasad i z niejasnych przyczyn, ma jakiś szczególny problem z załogą „Vihaana II”.
„Moment, w którym widzisz Boga po raz pierwszy, na zawsze pozostaje w pamięci. Niemożliwa do ogarnięcia skala. Majestat. Niewiarygodne piękno. Bo Bogowie są zawsze piękni. I nieodmiennie martwi”. O jaki to świetny patent! Wyobraźcie sobie bogów Jacka Kirby’ego (nieważne już czy z „Czwartego świata” DC Comics, czy „Przedwiecznych” Marvela), wielkości asteroid, którym małe stateczki wyposażone w laserowe ostrza wycinają kawałki policzka i napychają swe ładownie wielkimi kawałami mięsa (najcenniejsza jest materia gałki ocznej, czyli podstawowy składnik produkcji farmaceutyków, ale nie każdy może ją ot tak wydobyć). Ale żywność to nie wszystko – ciała „bogów” to zasoby metali, elektroniki i najróżniejszej technologii. Czasem dochodzi do strzelaniny „przy kolanie” albo awantury „w okolicach serca” – absolutnie rewelacyjny pomysł i wykonanie.
Al Ewing stwierdził, że nie będzie pisał kosmicznego horroru (świat przedstawiony aż się prosi o lovecraftowskie nawiązania), lecz jego antytezę – „kosmiczny podziw”. „Bogowie” nie są tu obiektem kultu, lecz po prostu fizycznym zasobem – u Ewinga marvelowski Galactus nie pożerałby planet, lecz sam zostałby skonsumowany przez ludzkość. Człowiek, jest oczywiście nadal tylko małym pyłkiem rzuconym w bezkres skrajnie materialistycznego wszechświata, ale postawiony w sytuacji dramatycznej nie traci nadziei na poprawę swego losu i dąży uparcie do „czegoś więcej”, do spotkania z żywym bogiem. Kapitan Malik jest niczym kapitan Ahab z „Moby Dicka” (na co wskazuje Ewing) – obaj mają obsesję na punkcie znalezienia gargantuicznej istoty, w której widzą bóstwo. Poszukiwania te nadają sens życiu Malika tak samo jak nadawały sens życiu Ahaba – różnica jest tylko w ostatecznym celu poszukiwań.
Kosmos narysowany przez Simone de Meo jest bardzo „mangowy” co widać już od pierwszej strony. Włoski grafik szaleje z kolorami, kosmiczna przestrzeń tętni różnymi odcieniami zieleni, fioletu i błękitu a fragmenty sprawiają często wrażenie impresjonistycznej zabawy formą. Linie tuszu są czasem tylko sugestią dla kolorysty – razem z tendencją rysownika do „dynamizowania” obrazu przez nadawanie kadrom niecodziennych, właśnie „mangowych”, form robi to naprawdę ciekawy efekt. Wielkie wrażenie wywołują też cało- lub dwustronicowe „rozkładówki”, na których ukazywany jest ogrom „boga” w stosunku do ludzkich stateczków, a niektóre sekwencje kadrów (na przykład odcinanie mięsa i proces jego składowania) aż się proszą o muzyczną oprawę „w tle”, jaką często znajdujemy w podobnych momentach w anime z gatunku science fiction.
Pięć zeszytów składających się na pierwszy tom „Znajdujemy ich, gdy już są martwi” to nie wszystko. Zostajemy w zaskakującym momencie i czekamy na ciąg dalszy. W październiku wyszedł za oceanem dziewiąty odcinek, więc prawdopodobnie wiosną 2022 możemy spodziewać się w Polsce drugiego tomu zbiorczego.
koniec
24 listopada 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Filozoficzne mordobicie
Dagmara Trembicka-Brzozowska

29 V 2023

To pierwszy „pełnometrażowy” album z serii „Rick i Morty”, który się u nas ukazał – dotąd mieliśmy okazję czytać jedynie albumy zbierające krótsze fabuły. „Rick i Morty idą do piekła” to komiks, w którym scenarzysta, Ryan Ferrier, trochę eksperymentował i w związku z tym – nie wszystko mu się udało.

więcej »

Gra tajemnic
Maciej Jasiński

28 V 2023

Mimo gwiazdorskiej obsady, pierwszy filmowy „Legion Samobójców” nie był specjalnie udanym dziełem. Drugi okazał się produkcją o wiele lepszą, a James Gunn pokazał jak powinno się robić takie filmy: łączące przemoc, humor i grupę wyrzutków, którzy często mają - delikatnie mówiąc - coś z deklem. Czy komiksowa „Zła krew” podąża tym samym tropem?

więcej »

Rewolucja bez rewolucji
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 V 2023

Rewolucja w świecie mutantów zapoczątkowana przez Jonathana Hickmana nie ograniczyła się tylko do X-Men, ale także innych składów. O jednym z nich opowiada album „Świt X: New Mutants”.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

O kilku takich, co ukradli boga
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Coraz szersza perspektywa
— Marcin Knyszyński

Laboratorium gagów
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.