Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Joann Sfar
‹Pieśń o Renarcie #1: Mistrz forteli›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPieśń o Renarcie #1: Mistrz forteli
Scenariusz
Data wydania4 lutego 2022
RysunkiJoann Sfar
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklPieśń o Renarcie
ISBN9788366347670
Format56s. 210x280 mm
Cena49,00
Gatunekhistoryczny, humor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

O rudym to lisie piosenka…
[Joann Sfar „Pieśń o Renarcie #1: Mistrz forteli” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Joann Sfar kultywuje swoje zamiłowanie do rysowania komiksów o zwierzętach. Drugim, obok filozofującego kota, bohaterem jego dzieł staje się lis. Renart w niczym jednak nie przypomina sierściucha należącego do pewnego Rabina. Ten rudy szachraj, kłamca i obieżyświat żyje chwilą i dba tylko o to, by dobrze się bawić. Choć, gdy trzeba ryzykuje życiem, dla ratowania świata…

Paweł Ciołkiewicz

O rudym to lisie piosenka…
[Joann Sfar „Pieśń o Renarcie #1: Mistrz forteli” - recenzja]

Joann Sfar kultywuje swoje zamiłowanie do rysowania komiksów o zwierzętach. Drugim, obok filozofującego kota, bohaterem jego dzieł staje się lis. Renart w niczym jednak nie przypomina sierściucha należącego do pewnego Rabina. Ten rudy szachraj, kłamca i obieżyświat żyje chwilą i dba tylko o to, by dobrze się bawić. Choć, gdy trzeba ryzykuje życiem, dla ratowania świata…

Joann Sfar
‹Pieśń o Renarcie #1: Mistrz forteli›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPieśń o Renarcie #1: Mistrz forteli
Scenariusz
Data wydania4 lutego 2022
RysunkiJoann Sfar
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklPieśń o Renarcie
ISBN9788366347670
Format56s. 210x280 mm
Cena49,00
Gatunekhistoryczny, humor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Rzecz dzieje się w jedenastym wieku. Dwa wędrowne psy – Baron i Blaise – żyją z opowiadania historii. Za historie o przygodach lisa Renarta dostają wikt i opierunek. Niestety publika jest coraz bardziej wymagająca, dlatego kolejne historie stają się coraz bardziej niezwykłe, a ich bohater musi wpadać w coraz poważniejsze tarapaty. Obok zwykłych ludzi i gadających zwierząt, pojawia się w nich magia, diabeł, smok i wiele innych niesamowitych elementów. W kolejnej pieśni skrojonej pod potrzeby takiej publiki, lis Renart oraz jego przyjaciel, wilk Isengrim, spotykają na swej drodze czarodzieja i Śmierć. Wszystko zaczyna się od tego, że okoliczni mieszkańcy, mając dość szachrajstw rudzielca, postanawiają zepchnąć go w przepaść. Traf chciał, że okazała się ona wrotami do piekieł. Tu Renart widzi, jak Merlin, wspólnie ze swoją żoną – Marią z Francji, pierwszą pisarką – udają się na obiad do rodziców czarodzieja. Jak wiadomo na takich rodzinnych imprezach łatwo o kłótnie, a gdy rodzicami są Diabeł i Śmierć, to awantura może mieć fatalne konsekwencje. Tak też jest tym razem. Wściekła na synową Śmierć, postanawia… zabić wszystkich ludzi. Renart – największy kłamca w dziejach ludzkości – musi ostrzec ludzi przed katastrofą.
Nowy komiks Joanna Sfara jest urokliwym hołdem składanym historycznym przekazom oraz ukłonem w kierunku tych, którzy żyją z opowiadania historii. Lis Renart to postać wywodząca się ze średniowiecznych, wierszowanych opowieści zatytułowanych „Roman de Renart”. Jak wspomina w posłowiu tłumaczka komiksu, na przestrzeni kolejnych wieków zakorzeniły się one w całej Europie i stały się kluczowym elementem folkloru. Także i w Polsce bajki z lisem szachrajem są nadal bardzo popularne. Renart stał się symbolem szachrajstwa, kłamstwa, fortelu, ale też nieskrępowanej fantazji i rubasznego humoru. Joann Sfar oferuje własną interpretację tego kulturowego dziedzictwa. Jak sam pisze w posłowiu, urzekł go charakter tych średniowiecznych opowieści, które miały przede wszystkim dostarczać słuchaczom rozrywki. Wplata zatem do własnej opowieści diabła, śmierć, czarodzieja Merlina, pierwszą pisarkę – Marię z Francji i wiele innych składników, z których pichci bardzo smakowitą potrawę. Bawi się konwencją, pokazując, jak treści tych prezentowanych na żywo słuchaczom opowiastek, uzależnione były od nastroju i oczekiwań publiczności. Tworzy surrealistyczną, niepowtarzalną atmosferę, w której groza i śmieszność są ze sobą splecione tak ściśle, że nie da się ich od siebie odróżnić. W warstwie graficznej zaś, mamy tu styl, który doskonale znamy z innych jego dzieł. Widzimy rozedrganą, szkicową kreskę, za pomocą której autor przywołuje do życia surrealistyczną rzeczywistość. Swobodne podejście do zasad perspektywy, oniryczne wizje piekła i średniowiecznych krajobrazów składają się na rozpoznawalną na pierwszy rzut oka stylistykę. Ważnym elementem są ekspresyjne, żywe kolory Brigitte Findakly, dodatkowo wzmacniające nierzeczywisty charakter opowieści.
W „Pieśni o Renarcie” Joann Sfar daje dowód niesamowitej kreatywności i oryginalności. Wykorzystuje motywy zaczerpnięte ze średniowiecznych opowieści i tworzy z nich własną, autorską narrację, w której granica pomiędzy realnością a fikcją nie istnieje. Już w punkcie wyjścia jest dla nas jasne, że wędrowni mnisi snujący historie o Renarcie opowiadają to, czego słuchać chce publika. Nie ma tu innego kryterium doboru treści, poza zadowoleniem słuchaczy. No, chyba, że Baron i Blaise chcą chodzić głodni. Od jedenastego wieku do dziś zmieniło się wiele, ale ta relacja pomiędzy twórcą i odbiorcą chyba jest zaskakująco podobna. Owszem chodzi o sztukę, chodzi o ciekawe historie, o ekspresję, ale najważniejsze przecież jest, żeby czytelnik był zadowolony. Bo przecież to wszystko powstaje z myślą o nim…
koniec
7 lutego 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Legendy i ich legendy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

3 VI 2023

Legendy Zachodu” to elegancko wydany komiks, opowiadający o tak barwnych postaciach, jak Wyatt Earp, Billy Kid i Siedzący Byk. Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Tu także, choć twórców lubi ponosić fantazja.

więcej »

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Razem do końca (prawie)!
Marcin Knyszyński

1 VI 2023

Drugi zbiorczy tom „Deadpool i Cable” to jeszcze więcej dobrej (choć specyficznej) rozrywki i marvelowskiej superbohaterszczyzny. Scenariusze pisze cały czas słynny Fabian Nicieza (i robi to świetnie!) a rysuje już kilku grafików. Cable kończy z półśrodkami i zaczyna realizować swój kontrowersyjny (choć to mało powiedziane) projekt „ulepszania świata”.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jak to jest zjeść dwa razy tę samą papugę…
— Sebastian Chosiński

Między żydem, muzułmanem a chrześcijanem
— Tomasz Nowak

Czas na przygodę
— Paweł Ciołkiewicz

Mujrum na tropie
— Sebastian Chosiński

Nie w moim ogródku!
— Paweł Ciołkiewicz

Żydzi, Arabowie i ich koty
— Sebastian Chosiński

Imaginarium doktora Sfarnassusa
— Paweł Ciołkiewicz

Miłosne kroniki wampirów
— Paweł Ciołkiewicz

Centrum (kociego) Wszechświata
— Sebastian Chosiński

Panie autorze!… Jak (nie)żyć?
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Orgia u Borgiów
— Paweł Ciołkiewicz

Pieśń o Conanie
— Paweł Ciołkiewicz

Biały Pirat i Czerwony Baron
— Paweł Ciołkiewicz

Niewyszukany erotyzm
— Paweł Ciołkiewicz

Wielka księga mądrości po fakcie
— Paweł Ciołkiewicz

„Wędrowanie jest jak sztuka”
— Paweł Ciołkiewicz

Teatr cieni
— Paweł Ciołkiewicz

To tylko sen!
— Paweł Ciołkiewicz

Albo doskonałość, albo nic
— Paweł Ciołkiewicz

„Jeśli jesteś inny, czeka cię samotność”
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.