Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Bilquis Evely, Abigail Larson, Simon Spurrier
‹Śnienie #3: Jeden magiczny ruch›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚnienie #3: Jeden magiczny ruch
Scenariusz
Data wydania27 lipca 2022
RysunkiBilquis Evely, Abigail Larson
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Egmont
CyklŚnienie, Sandman Uniwersum
ISBN9788328155923
Format200s. 170x260mm
Cena79,99
Gatunekfantasy, groza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Chodzi o to, żeby coś czuć
[Bilquis Evely, Abigail Larson, Simon Spurrier „Śnienie #3: Jeden magiczny ruch” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Sandman Uniwersum”, jubileuszowa inicjatywa wydawnicza DC Comics, powoli dobiega końca. Jako pierwsza do mety dociera ta seria, od której wszystko się zaczęło. Trzeci tom „Śnienia”, zatytułowany „Jeden magiczny ruch”, pojawił się właśnie na naszym rynku.

Marcin Knyszyński

Chodzi o to, żeby coś czuć
[Bilquis Evely, Abigail Larson, Simon Spurrier „Śnienie #3: Jeden magiczny ruch” - recenzja]

„Sandman Uniwersum”, jubileuszowa inicjatywa wydawnicza DC Comics, powoli dobiega końca. Jako pierwsza do mety dociera ta seria, od której wszystko się zaczęło. Trzeci tom „Śnienia”, zatytułowany „Jeden magiczny ruch”, pojawił się właśnie na naszym rynku.

Bilquis Evely, Abigail Larson, Simon Spurrier
‹Śnienie #3: Jeden magiczny ruch›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚnienie #3: Jeden magiczny ruch
Scenariusz
Data wydania27 lipca 2022
RysunkiBilquis Evely, Abigail Larson
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Egmont
CyklŚnienie, Sandman Uniwersum
ISBN9788328155923
Format200s. 170x260mm
Cena79,99
Gatunekfantasy, groza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W pierwszym tomie zastaliśmy Śnienie zdewastowane, pęknięte i opuszczone. Daniel, syn i następca Morfeusza, opuścił swe królestwo. Chaos, totalitarne rządy Sędziego Stryka i ogólna degrengolada magicznej krainy okazały się jednak mało ważne, gdy do gry weszła dziwna ni to istota, ni to program komputerowy. Sztuczna inteligencja, mieniąca się „bezcielesną świadomością złożoną z kilkunastu bilionów samodostosowujących się instrukcji”, wypełniła lukę pozostawioną przez Daniela i w autorytarny, totalnie nieludzki (bo maszynowy), sposób zaczęła rządzić Śnieniem. Nie pomogły poszukiwania byłego władcy prowadzone przez Dorę, główną bohaterkę serii i kruka Matthew – Daniel nie wrócił, choć wiemy, że kontynuuje swą niezrozumiałą odyseję przez świat realny. Śnienie tymczasem destabilizuje się coraz bardziej, a sztuczna inteligencja (nosząca teraz imię Wan) staje się dla niego największym zagrożeniem. Tom drugi na sam koniec wprowadza do fabuły nieznaną do tej pory postać – mężczyznę pogrążonego w katatonii, który zdecydowanie ma coś wspólnego z tym, co się tu wyprawia.
Trzeci tom „Śnienia”, największy objętościowo ze wszystkich, zawiera osiem ostatnich odcinków dwudziestoczęściowej serii, wydanych między listopadem 2019 a czerwcem 2020 roku. Pierwszy odcinek jest przerywnikiem, krótką historią przypominającą nieco pewne fabularne zagrania praktykowane przez Neila Gaimana w „Sandmanie”. Magiczne istoty, mocno już zapomniane przez ludzi, tworzą razem coś w rodzaju grupy wsparcia i walczą o przetrwanie w nadciągającej nieubłaganie erze nowoczesności. „Jesteśmy tym, czym nas tworzą” – mówią istoty i tym samym nakreślają mniej więcej ideę nie tylko trzeciego tomu, ale i całego „Śnienia”. Zaraz potem wracamy do głównej fabuły, w której stopniowo poznajemy odpowiedzi na dręczące nas pytania. Chyba wszystkie – ja nie miałem po zakończeniu lektury żadnych niepasujących elementów układanki.
Dowiadujemy się kim jest Dora i dlaczego jest główną bohaterką serii. Poznajemy specyfikę bardzo niecodziennej inwazji na Śnienie, którą „uosabia” Wan – poznajemy też historię „nieprzytomnego kolesia w łóżku”. No i okaże się również, gdzie, kiedy i dlaczego nowy władca Krainy Snów opuścił swoją domenę – i czy wróci. Simon Spurrier bardzo zgrabnie powiązał wszystkie luźne wątki – trzytomowe „Śnienie” jest kompletną, zamkniętą historią, trzymającą na tyle blisko ideologii „Sandmana”, aby było to rozpoznawalne i na tyle daleko, aby nie można było rzucać oskarżeń o epigonizm.
„Sny to natchniona interpretacja chaosu” – chodzi mniej więcej o to, co już znamy z komiksów Gaimana. Skrajnie racjonalna, logiczna, zerojedynkowa sztuczna inteligencja nie pasuje do świata, w którym się znalazła – jest cierniem wbitym w Śnienie, destabilizującym je u samych podstaw. Kraina Snów u Spurriera jest wspólną płaszczyzną, w której istnieją sny, marzenia, archetypy, symbole i wszelkie irracjonalne, nielogiczne i abstrakcyjne twory ludzkich umysłów. Coś w stylu Immaterii z „Promethei” Alana Moore’a. To głównie stąd wypływają wszelkie narracje i opowieści – a skoro „im bardziej zgrabna opowieść, tym mniej szczera”, rozumiemy w końcu, dlaczego Spurrier tak bardzo gmatwa swój przekaz. Ogólnie – „Śnienie” opowiada o tym, że musi istnieć irracjonalność, jeśli ma istnieć człowiek. Jej rugowanie, czyli efekt komiksowej inwazji na Krainę Snów, oraz zastępowanie jej ekstremalnie utylitarnym, komputerowym i racjonalnym podejściem do życia, to rugowanie samego człowieczeństwa. „Chodzi o to, żeby coś czuć” – nie będziemy czuli, jeśli zamienimy się w bezduszne roboty.
„Sandman” poruszał bardzo podobne zagadnienia, a „Śnienie” pisze do nich komentarz. Spurrier rozpisał całą intrygę rewelacyjnie, objaśnił cele i tajemnice SI pierwszorzędnie. Znów aspiruje do bycia „Gaimanem 2.0” – mamy pewien barok narracyjny, metafory o zbyt wielkiej liczbie poziomów i po prostu za dużo tekstu, prowadzącego donikąd. Jednak mimo balansowania na cienkiej granicy przesady, Spurrier nie spada w przepaść i broni swój projekt w sposób bardzo udany. Przykładają się też do tego rysownicy, trzymający się pewnych graficznych zasad ustalonych już na samym początku serii. Niezwykłe kadrowanie, oniryzm, ścieżki wytyczone już wcześniej przez J.H. Williamsa III w absolutnie genialnym komiksie „Sandman. Uwertura” (i niemal genialnej, wspomnianej już „Promethei”) – graficy „Śnienia” poziomu Williamsa nie osiągają, ale i tak radzą sobie bardzo dobrze.
„Sandman Uniwersum” trwa. Oby tak dalej – w tym roku czeka nas jeszcze trzeci tom „Lucyfera”.
koniec
25 sierpnia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie takie zombie straszne
Dagmara Trembicka-Brzozowska

7 VI 2023

Adam Murphy to dość znany brytyjski rysownik, którego kadry i stripy pojawiają się dość często na stronach agregujących „śmieszne obrazki”. W kwestii komiksów per se jego największym dziełem jest seria „Trupie gadki” (czy też w oryginale: „Corpse Talks”), w której prezentuje krótkie formy komediowo-historyczne.

więcej »

Młócka
Marcin Knyszyński

6 VI 2023

W dwudziestym pierwszym wieku uniwersum Marvela wstrząsane jest co chwila wielkimi wydarzeniami, „po których nic już nie będzie takie samo”. To powtarzające się, buńczuczne hasło nie niesie nigdy aż tyle prawdy, ile chcieliby twórcy (i pewnie czytelnicy), ale zawsze zmienia jakoś układ sił w uniwersum. Jest tak również w przypadku „Tajnej inwazji”.

więcej »

Zbrodnia nie popłaca
Maciej Jasiński

5 VI 2023

„O.K. Corral” oraz „Lucky Luke: Samotny jeździec” to komiksy stworzone kilka dekad po śmierci René Goscinnego, na podstawie scenariuszy innych autorów. Próbują oni korzystać z dorobku mistrza komiksowego humoru, ale czy udało im się choć w części mu dorównać?

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Odszukać sens w tym, co bezsensowne
— Marcin Knyszyński

Sandman 2.0?
— Marcin Knyszyński

Cztery teasery
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Młócka
— Marcin Knyszyński

Razem do końca (prawie)!
— Marcin Knyszyński

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.