Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Gary Frank, Geoff Johns
‹Zegar zagłady›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZegar zagłady
Scenariusz
Data wydania28 października 2020
RysunkiGary Frank
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklUniwersum DC
ISBN9788328197206
Format456s. 170x260mm
Cena129,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zepsuty zegar
[Gary Frank, Geoff Johns „Zegar zagłady” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Kiedy pierwszy raz usłyszeliście o pomyśle połączenia postaci ze „Strażników” Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa z regularnym uniwersum DC, pewnie pomyśleliście coś w stylu: „Ech, kolejny skok na kasę”. Kiedy jednak całość została opublikowana, okazało się, że jest dużo, dużo gorzej.

Andrzej Goryl

Zepsuty zegar
[Gary Frank, Geoff Johns „Zegar zagłady” - recenzja]

Kiedy pierwszy raz usłyszeliście o pomyśle połączenia postaci ze „Strażników” Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa z regularnym uniwersum DC, pewnie pomyśleliście coś w stylu: „Ech, kolejny skok na kasę”. Kiedy jednak całość została opublikowana, okazało się, że jest dużo, dużo gorzej.

Gary Frank, Geoff Johns
‹Zegar zagłady›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZegar zagłady
Scenariusz
Data wydania28 października 2020
RysunkiGary Frank
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklUniwersum DC
ISBN9788328197206
Format456s. 170x260mm
Cena129,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Ale nie uprzedzajmy faktów. Fabuła zaczyna się na początku lat 90. Dzięki ujawnieniu dziennika Rorschacha, udział Ozymandiasza w nowojorskiej masakrze wyszedł na jaw. Najmądrzejszy człowiek na Ziemi stał się wrogiem publicznym numer 1, a świat ponownie stanął na skraju wojny atomowej. Jedynym rozwiązaniem zdaje się być odszukanie Doktora Manhattana. I to właśnie stara się osiągnąć Ozymandiasz, mający jako wsparcie nowego Rorschacha i dwójkę superzłoczyńców: Marionetkę i Mima. Podążając tropem wszechmocnej istoty, grupa przenika do innej rzeczywistości – do świata Supermana, Batmana i Lexa Luthora.
Za scenariusz odpowiada Geoff Johns („Liga Sprawiedliwości”, „Flashpoint”) – autor przeciętny, który jednak z jakiegoś powodu cieszy się sporą popularnością wśród czytelników mainstreamowych komiksów. Jak można się było spodziewać, fabuła „Zegara zagłady” nie jest dobrze napisana. Johns bardzo stara się kopiować Moore’a, jednak kompletnie mu to nie wychodzi – dubluje jego zagrania narracyjne, ale bez żadnego zrozumienia, dlaczego właściwie były one wykorzystane w oryginale. Co więcej – amerykański twórca tak naprawdę nie ma za bardzo żadnej historii do przekazania. Jego scenariusz to zlepek scen, których większość jest zupełnie zbędna, inne są niepotrzebnie przeciągnięte i raz po raz powtarzane. Pisarz dodaje kolejne postaci, buduje im jakąś przeszłość, ale sens ich umieszczenia w fabule gdzieś po drodze ulatuje. Dialogi nudzą i męczą – można odnieść wrażenie, że autor też bardzo się męczył pisząc ten komiks. Oczywiście nie mogło się też obyć bez typowego, trykociarskiego mordobicia, które pasuje tutaj jak pięść do nosa. Wylewający się z każdej strony patos również nie pomaga w odbiorze komiksu. Całość wygląda jak coś, co stworzył algorytm nakarmiony „Strażnikami” i komiksami o herosach DC.
Na dodatek Johns (lub któryś z decydentów wydawnictwa) uparł się, by seria miała dwanaście numerów – to zdecydowanie za dużo, całość z powodzeniem dałoby się zmieścić w połowie tej liczby. Może wtedy historia miałaby więcej sensu?
W środku znajdzie się wprawdzie kilka ciekawszych pomysłów, jednak gubią się one w nawale przeciąganych scen i złego scenopisarstwa.
Dużo lepiej prezentują się rysunki. Gary Frank („Plemię Cienia”, „Shazam!”) to solidny rzemieślnik o starannej, choć dosyć statycznej kresce. Artysta na szczęście nie stara się naśladować Gibbonsa, robi po swojemu. Jego plansze świetnie działają przy spokojnych scenach i tam, gdzie artysta skupia się na detalu, w momencie, ale gdy musi pokazać bardziej dynamiczną akcję, też nie jest źle. W żadnym wypadku nie są to wybitne rysunki, ale naprawdę niezła robota – z lepszym scenariuszem Frank mógłby bardziej błysnąć.
„Zegar zagłady” to komiks bardzo nieudany – za długi, nudny i pozbawiony większego sensu. Niezłe rysunki i parę bardziej trafionych pomysłów w żaden sposób go nie ratują. Zdecydowanie odradzam.
Plusy:
  • Kilka ciekawszych pomysłów
  • Rysunki Gary’ego Franka
Minusy:
  • Nieprzemyślana fabuła
  • Toporne kopiowanie pomysłów narracyjnych Moore’a
  • Nieumiejętnie poprowadzona narracja
  • Na siłę przeciągnięta historia
  • Powciskane na siłę, niepasujące do siebie elementy
koniec
25 września 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Transatlantykiem w morderczy rejs
Sebastian Chosiński

31 V 2023

Wiedząc o tym, jak bardzo może dłużyć się czytelnikom oczekiwanie na jedenasty rozdział opowieści o esbeckim Wydziale 7, scenarzysta serii Tomasz Kontny postanowił sprawić im kolejną w tym roku nadzwyczajną niespodziankę. Dwa miesiące po drugim zeszycie specjalnym ukazał się bowiem zeszyt trzeci – „Sztorm”. To – w pewnym uproszczeniu – pełna dramatyzmu opowieść o tym, jak dominikanin Jakub Lange zwrócił na siebie kapitana SB Filipa Dobrowolskiego.

więcej »

Trend wznoszący
Dagmara Trembicka-Brzozowska

30 V 2023

Piszę to ze sporym zaskoczeniem, ale drugi tom zrebootowanych „Ksiąg Magii” jest stanowczo lepszy od pierwszego – na tyle, że czytałam go ze sporą dawką przyjemności.

więcej »

Filozoficzne mordobicie
Dagmara Trembicka-Brzozowska

29 V 2023

To pierwszy „pełnometrażowy” album z serii „Rick i Morty”, który się u nas ukazał – dotąd mieliśmy okazję czytać jedynie albumy zbierające krótsze fabuły. „Rick i Morty idą do piekła” to komiks, w którym scenarzysta, Ryan Ferrier, trochę eksperymentował i w związku z tym – nie wszystko mu się udało.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Teoria wszystkiego
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Zainteresować zainteresowanych
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Drugie odwiedziny w świecie alternatywnym
— Sebastian Chosiński

Streets of Philadelphia
— Sebastian Chosiński

Batman ten sam, lecz nie taki sam
— Sebastian Chosiński

Krótko o komiksach: Październik 2002
— Marcin Herman, Tomasz Kontny

Wyprawa po duszę
— Tomasz Sidorkiewicz

Tegoż autora

Synowie Jodorowsky’ego
— Andrzej Goryl

Jeszcze raz, ale inaczej
— Andrzej Goryl

Więcej Thorów!
— Andrzej Goryl

Co się stało z Jean Grey?
— Andrzej Goryl

Zgniłe bagno
— Andrzej Goryl

Wielcy Przedwieczni w Nowej Anglii
— Andrzej Goryl

Świetlana przyszłość?
— Andrzej Goryl

Viltrumianie, Angstrom Levy, Dinosaurus i…
— Andrzej Goryl

Spadek formy
— Andrzej Goryl

W siedemnastowiecznej Japonii
— Andrzej Goryl

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.