Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 22 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIX

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

  • Pan Wtorek Popielcowy
    Éric Liberge
  • Black Beard
    Jean-Yves Delitte
  • Relax #43 (PolishComicArt)
    Grant Morrison, Gardner Fox, Mikołaj Graniak, Gerard Way, Karol Weber, Artur Grzenda, Jakub Kijuc; Jacek Skrzydlewski, Wojciech Cichoń, Artur Biernacki, Łukasz Zabdyr, Andrzej Graniak, Paweł Bartosiak, Sławomir Kiełbus, Mariusz Moroz, Gedeon, Zbigniew Larwa, Jakub Kijuc, Darick Robertson, Alfonso Font, Joe Kubert, Frank Frazetta, Freddie E. Williams II
  • Kroniki ze Stambułu #01
    Ersin Karabulut
  • Relax #43 (Labrum)
    Bernie Wrightson, Przemysław Soroka, Bartosz Zaskórski, Philippe Druillet, François Rivière, André Franquin, Caza, Bartosz Minkiewicz, Daniel Chmielewski, Jimmy Stamp, Mark Russell, Janek Koza, Daniel Odija; Wojciech Stefaniec, Bernie Wrightson, Debora Santos, Bartosz Zaskórski, Przemysław Dedelis, Yanick Paquette, Caza, Philippe Druillet, Daniel Chmielewski, André Franquin, Janek Koza, Bartosz Minkiewicz, Andreas Martens
  • Wdówka #1
    Igor Barańko
  • Kamasutra (wyd.2023)
    Milo Manara
  • Znajdujemy ich, gdy są już martwi #3: Dusza
    Al Ewing; Simone Di Meo
więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Amaury Bündgen
‹Ion Mud›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIon Mud
Scenariusz
Data wydania24 września 2022
RysunkiAmaury Bündgen
Wydawca Kurc
ISBN9788396476180
Format280s. 210x297 mm
Cena150,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Statek szalony
[Amaury Bündgen „Ion Mud” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Ion Mud”, efektowny debiut francuskiego twórcy Amaury′ego Bündgena, to bardzo obiecujący początek fantastycznonaukowego cyklu, pięknie narysowany, intrygujący zagadką świata, którego reguły muszą pojąć bohaterowie.

Konrad Wągrowski

Statek szalony
[Amaury Bündgen „Ion Mud” - recenzja]

„Ion Mud”, efektowny debiut francuskiego twórcy Amaury′ego Bündgena, to bardzo obiecujący początek fantastycznonaukowego cyklu, pięknie narysowany, intrygujący zagadką świata, którego reguły muszą pojąć bohaterowie.

Amaury Bündgen
‹Ion Mud›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIon Mud
Scenariusz
Data wydania24 września 2022
RysunkiAmaury Bündgen
Wydawca Kurc
ISBN9788396476180
Format280s. 210x297 mm
Cena150,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pomysł umieszczenia akcji na pokładzie ogromnego statku kosmicznego, w którym do latach (dekadach? stuleciach?) podróży nie ma już nikogo, kto miałby kontrolę nad lotem i ogarniał, co właściwie się dzieje, podczas gdy pokład coraz bardziej dla ocalałych staje się ziemią nieznaną nie jest może bardzo oryginalny. Podobnie było choćby w „Promie 03” Grega Beara, w pewnym stopniu też „Poklatkowa rewolucja” Petera Wattsa ma zbliżone wątki, a żeby nie szukać za daleko, można też – z pewną taką nieśmiałością – wspomnieć wędrówkę BERa-64 po nieznanym sobie technicznym świecie w „Robocie” Adama Wiśniewskiego-Snerga. Nie zabraknie podobnych wątków również w komiksach, w tym głośnych mangach, choćby „Blame” Tsutomu Nihei, To zresztą przecież bardzo chwytliwa koncepcja. Technologiczny moloch może być światem z wieloma tajemnicami, wieloma narracyjnymi możliwościami. Możemy ten świat odkrywać wraz z bohaterami, dzieląc z nimi ich początkową niewiedzę i stopniowo zbierać istotne informacje. Takim właśnie tropem idzie w komiksie „Ion Mud” francuski twórca Amaury Bündgen – sceanrzysta i rysownik tego komiksu, który jest jego debiutem. Debiutem zresztą znakomicie odebranym.
Przemierzamy więc pokłady potężnego statku wraz z samotnym bohaterem – mężczyzną nie pierwszej już młodości, imieniem Lupo. Statek również ma swój wiek, nie wszystko w nim działa prawidłowo, nie wszędzie można wejść. Mechanizmy szwankują, automaty sprawiają wrażenie, że działają według dawno już nieaktualnych algorytmów. Pokłady statku nie są jednak puste – zamieszkują je różne stwory, niektóre inteligentne, niektóre bardziej zwierzęce, nierzadko drapieżne i niebezpieczne. Lupo penetruje pojazd już od czterech dekad, szukając rozwiązania zagadki swej sytuacji, próbując odnaleźć przejście przez tajemnicze ogromne wrota, za którymi być może kryją się ci, którzy panują nad tym zagubionym kosmicznym światem. W tej wędrówce Lupo napotka zagrożenia, pozna towarzyszy (ludzkich i nieludzkich), my poznamy nieco faktów z jego przeszłości. Ale ponieważ główną siłą komiksu jest to, że ta historia powoli odkrywa swe karty, nie powinniśmy tu zbyt wiele zdradzać.
Bez wątpienia jednak największym atutem „Ion Mud” jest warstwa graficzna. To przepięknie rozrysowana na dużych czarno-białych planszach (brawa dla wydawnictwa Kurc za jakość tego wydania) wizja technologicznej przestrzeni statku kosmicznego, coś na kształt jakiejś gigantycznej fabryki, czy futurystycznego miasta. Korytarze, windy, szyby, machiny, automaty – w takiej scenerii funkcjonuje Lupo. Tu i ówdzie wraki, śmieci, uszkodzenia, skażenie – nie jest to z pewnością sterylny świat. A przecież jeszcze zaludniają go różne dziwne, wcale niebanalnie zaprojektowane przez rysownika stwory, ludzie chodzą w szykownych kombinezonach, widać, że Bündgen dobrze zna fantastycznonaukową charakteryzatornię i rekwizytornię i chętnie z niej korzysta. Widać w tym precyzyjnym rysunku przede wszystkim chyba ducha Moebiusa, także nieco Bilala, ale też japońskich twórców. Podobnie też jak Enki Bilal Bündgen lubi statyczność, lepiej wychodzą mu sceny ze spokojną wizualizacją technologicznego tła niż akcja i dynamika, ale radzi sobie też w sytuacjach, gdy potrzeba jakiejś eksplozji, ucieczki czy walki. To po prostu bardzo dobre rysunki, sprawiające czytelnikowi niemałą frajdę podczas lektury komiksu.
Bündgen przedkłada też grafikę nad opis przy prowadzeniu narracji. Tam, gdzie niejeden twórca poszedłby na skróty, opisał coś we fragmencie dialogu, komentarza w ramce, myśli bohatera, tam Bündgen po prostu tworzy kolejny kadr. To narracja mocno filmowa, w dużej mierze pozbawiona słów. Wiele stron nie zawiera żadnego tekstu, jedynie sekwencje rysunków pokazujących sytuacje odległe od siebie o kilka- kilkanaście sekund. Taka narracja stanowi pewnego rodzaju wyzwanie, nie można szybko pokonywać kolejnych plansz, trzeba uważnie oglądać kolejne kadry, by dokładnie rozumieć, co się w komiksie dzieje. Przez takie podejście komiks staje się też dosyć obszerny – nie aż tak bardzo rozległa czasowo historia rozrysowana została na blisko 300 stronach. Nie jest to oczywiście wada, lecz po prostu przyjęta konwencja.
Zaznaczmy jednak, że „Ion Mud”, mimo swej objętości i rozmachu inscenizacyjnego, jest zaledwie wstępem. Co nieco zostanie odkryte, ale w finale mamy poczucie, że dopiero lekko dotknęliśmy tego świata, z pewnością po lekturze pozostanie niedosyt i pragnienie poznania dalszych części tej historii. Czekamy więc na kolejne albumy.
koniec
12 maja 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Sporo obietnic
Marcin Knyszyński

22 IX 2023

Drugi z trzech tomów zbiorczych serii „Czarny Młot. Odrodzenie” jest przykładem na to, że fantazja autora czasem ponosi zbyt mocno, a chęć uczynienia swego działa dziwnym i niejednoznacznym powinna mieć chyba jakieś granice. Jeff Lemire chciał niewątpliwie dobrze, ale tym razem wystawił czytelniczą cierpliwość na próbę.

więcej »

Krótko o komiksach: NieZjawiskowy spadek formy
Wojciech Gołąbowski

21 IX 2023

Na trzeci zeszyt z cyklu „Nieustraszeni Łowcy Strachów” czekałem niecierpliwie. Nie powiem, że nie było warto, ale jednak „Zjawa z jeziora Tikitaka” nieco rozczarowuje.

więcej »

Tragikomedia pomyłek
Dagmara Trembicka-Brzozowska

20 IX 2023

Drugi tom opowieści o patologicznej (co tu ukrywać) rodzinie włoskich imigrantów nie zawodzi tych z czytelników, którym odpowiada i ciężki, czarny humor, i dość nietypowy sposób narracji.

więcej »

Polecamy

Nowe status quo

Niekoniecznie jasno pisane:

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Żyje się tylko dziewięć razy
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.