WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Kajko i Kokosz: Wielki turniej |
Scenariusz | Janusz Christa |
Data wydania | 2000 |
Rysunki | Janusz Christa |
Kolor | Janusz Christa |
Wydawca | JUPI DIRECT |
Cykl | Kajko i Kokosz |
ISBN-10 | 83-913585-1-8 |
Cena | 6 |
Gatunek | humor / satyra |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Na plasterki! |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Kajko i Kokosz: Wielki turniej |
Scenariusz | Janusz Christa |
Data wydania | 2000 |
Rysunki | Janusz Christa |
Kolor | Janusz Christa |
Wydawca | JUPI DIRECT |
Cykl | Kajko i Kokosz |
ISBN-10 | 83-913585-1-8 |
Cena | 6 |
Gatunek | humor / satyra |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
@Kawecki: ale wiesz o tym, że komentujesz recenzję sprzed 13 lat, prawda?
To po co daliście na stronę główną recenzję sprzed 13 lat? :)
Panie Wojciechu (domyślam się, że autor tekstu), proszę się nie obawiać, bo ja się niczego nie czepiam ani nie staram się być złośliwy. Po prostu to taka uwaga z mojej strony porównująca oba wydania Kajka i Kokosza, że niby Pana opinia dziś jest mocno nieaktualna (moim zdaniem), o czym oczywiście nie mógł Pan 13 lat temu wiedzieć. Nic więcej.
Całkiem możliwe, że kolejne zeszyty specjalne „Wydziału 7” będą już zawsze ukazywać się po pięciu regularnych odcinkach serii: „Helena” ujrzała światło dzienne po piątej „Dobranocce”, natomiast „Import eksport” pojawia się po dziesiątych „Wilkach”. Tym razem Tomasz Kontny stworzył zbiór krótkich i bardzo różnorodnych – w treści i formie – historii, których wspólnym mianownikiem są członkowie tytułowego Wydziału 7 SB.
więcej »Ten komiks można by zrecenzować tak naprawdę dwukrotnie – negatywnie przez pierwszą część albumu i pozytywnie przez drugą.
więcej »Przyznajcie się, kiedy ostatnio mieliście kontakt z komiksem holenderskim? Dzięki wydawnictwu Lost in Time teraz macie okazję, a to za sprawą „Powrotu pszczołojada” Aimée de Jongh.
więcej »Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński
To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński
Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński
Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński
Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński
Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński
Pod znakiem barana
— Piotr Niemkiewicz
Kajko i Kokosz dla zaawansowanych i nie tylko
— Marcin Osuch
Jak to z tym Relaxem było
— Marcin Osuch
Finał najdłuższej przygody w historii polskiego komiksu
— Maciej Jasiński
Materiał na film
— Marcin Osuch
Czysta przyjemność
— Marcin Osuch
Znacie? Tak się Wam tylko wydaje
— Marcin Osuch
Prawie jak w Mirmiłowie
— Maciej Jasiński
Czas wrócić do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Baśń dla dużych i małych
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Coraz bliżej Kajka i Kokosza
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski
Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski
Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski
10 naj… : Wehikuły czasu
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jak pić, to w wesołym towarzystwie
— Wojciech Gołąbowski
Szkoła dorzucania do stosu
— Wojciech Gołąbowski
Jak bardzo mnie (nie) znasz?
— Wojciech Gołąbowski
Klasycy rocka ostrzegają
— Wojciech Gołąbowski
Ale czemu szaleńca?
— Wojciech Gołąbowski
Biografia kadrami ilustrowana
— Wojciech Gołąbowski
"Album wydany jest równie starannie", ha ha, cóż za uroczo nadużyte określenie, jeśli porówna się te albumy z tym, co później zaprezentował Egmont. Kiedy Jupi Direct wydało Szkołę i Turniej, też byłem w siódmym niebie, bo oto miałem możliwość skompletowania całej serii od nowa (oryginalne KiK miałem już w fatalnym stanie). Potem Jupi zdechło, zostały dwa cienkie, niedokolorowane albumy, i dopiero Egmont pokazał, co to jest staranne wydanie, czyli pełna paleta barw na pięknym papierze, a nie jakaś mocno wyblakła namiastka na czymś zapewne odzyskanym z papieru toaletowego. W wydaniach Jupi najlepsza była tylko wkładka z kajkoikokoszowymi naklejkami, he he.