Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Scotch Arleston, Didier Tarquin
‹Tajemnica Dolfantów›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTajemnica Dolfantów
Scenariusz
Data wydania26 stycznia 2009
RysunkiDidier Tarquin
Wydawca Egmont
CyklLanfeust w kosmosie
Cena24,90
Gatunekfantasy, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Dźlamgi i pfluki batorów
[Scotch Arleston, Didier Tarquin „Tajemnica Dolfantów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Fani serii „Lanfeust w kosmosie” powinni być usatysfakcjonowani „Tajemnicą Dolfantów” – duża część zagadek zaczyna się wyjaśniać, a styl całości został utrzymany. Ci, którzy do serii podchodzili dotychczas z rezerwą, raczej zdania nie zmienią.

Marcin Osuch

Dźlamgi i pfluki batorów
[Scotch Arleston, Didier Tarquin „Tajemnica Dolfantów” - recenzja]

Fani serii „Lanfeust w kosmosie” powinni być usatysfakcjonowani „Tajemnicą Dolfantów” – duża część zagadek zaczyna się wyjaśniać, a styl całości został utrzymany. Ci, którzy do serii podchodzili dotychczas z rezerwą, raczej zdania nie zmienią.

Scotch Arleston, Didier Tarquin
‹Tajemnica Dolfantów›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTajemnica Dolfantów
Scenariusz
Data wydania26 stycznia 2009
RysunkiDidier Tarquin
Wydawca Egmont
CyklLanfeust w kosmosie
Cena24,90
Gatunekfantasy, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Poprzedni tom, czyli „Zdrada pirata”, zawiesił losy bohaterów w bardzo dramatycznym momencie. Glin, syn Lanfeusta i C’ixi, porwany przez Tanosa, a statki Lanfeusta i jego przyjaciół rozerwane na kawałki. Sytuację taką, przyznacie, można uznać za duże wyzwanie zarówno dla głównych bohaterów, jak i dla scenarzysty. Jednak o ile pierwszy problem został dosyć rozwiązany za pomocą ciekawie zbudowanych „Złomsów”, to cała reszta budzi dużo zastrzeżeń. Zasadniczo podtrzymuję moje uwagi z recenzji poprzedniego albumu oraz podpisuję się pod większością z tekstu Daniela Gizickiego. Komiks jest przeładowany wątkami, zwrotami akcji i nowymi, wprowadzonymi na siłę elementami. Niektóre z nich są nawet nie najgorsze, ale przy takim zagęszczeniu lektura zaczyna być po prostu męcząca. Czegoż tu nie ma? Samych nowych ras pojawiło się co najmniej cztery (Złomsi, Dolfanci, Dźlamgowie i Batrusi), ponadto wprowadzone zostały nawiązania do najważniejszych wydarzeń z serii głównej – „Lanfeusta z Troy”. W takim natłoku trudno jest w logiczny sposób poprowadzić całą historię i Arleston także sobie z tym nie poradził. Znowu mamy serię rozwiązań „deux et machina” w postaci technologicznych sztuczek i niespodziewanych sprzymierzeńców. Jedyne, co wygląda wiarygodnie, to masakry Masakratora – cała reszta jest niespójna i mocno naciągana.
Jasny punkt „Tajemnicy Dolfantów” to przede wszystkim właśnie Hebius-Masakrator, gwiazda właściwie całej serii. Sam jest zresztą najwyraźniej świadom swojej pozycji, bo jak powiada: „Wszyscy wolą być przyjaciółmi Masakratora”. Ponadto przypadli mi do gustu wspomniani wcześniej Złomsi (interesujący patent na działalność zarobkową) oraz plemię Dźlamgów, a właściwie ich charakterystyczny dialekt. Oczywiście tradycyjnie już miło jest zawiesić oko na kobiecych kształtach wyczarowanych ręką Tarquina. I tyle dobrego.
Odnoszę wrażenie, że łatwość pisania Arlestona jest paradoksalnie jego przekleństwem. Jeśli zajrzeć do „Lanfeust Mag”, jedynego francuskojęzycznego magazynu komiksowego dostępnego w Empiku, to okaże się, że praktycznie połowa zawartych tam historii jest jego autorstwa. Niestety, ilość nie przechodzi w jakość, co wyraźnie widać właśnie w „Tajemnicy Dolfantów”. Cóż, jeśli założeniem jest dociągnięcie serii tanim kosztem do ośmiu albumów, to efekt nie może być inny. Szkoda, bo zarówno w „Lanfeuscie z Troy”, jak i w niektórych częściach „Trolli z Troy” Arleston pokazał lwi pazur. Fani jego twórczości oraz miłośnicy Troy nie muszą się martwić, że cykl kosmicznych przygód kowala z Eckmul dobiega końca. We wspomnianym „Lanfeust Mag” jest już publikowana druga część nowego cyklu „Les Conquérants de Troy” (dosłownie: Zdobywcy Troy). Teraz wystarczy trzymać kciuki za naszych rodzimych wydawców, aby seria jak najszybciej pojawiła się na polskim rynku.
koniec
8 lipca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Legendy i ich legendy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

3 VI 2023

Legendy Zachodu” to elegancko wydany komiks, opowiadający o tak barwnych postaciach, jak Wyatt Earp, Billy Kid i Siedzący Byk. Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Tu także, choć twórców lubi ponosić fantazja.

więcej »

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Razem do końca (prawie)!
Marcin Knyszyński

1 VI 2023

Drugi zbiorczy tom „Deadpool i Cable” to jeszcze więcej dobrej (choć specyficznej) rozrywki i marvelowskiej superbohaterszczyzny. Scenariusze pisze cały czas słynny Fabian Nicieza (i robi to świetnie!) a rysuje już kilku grafików. Cable kończy z półśrodkami i zaczyna realizować swój kontrowersyjny (choć to mało powiedziane) projekt „ulepszania świata”.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Podróż w nieznane
— Maciej Jasiński

Za dużo wątków
— Marcin Osuch

O żonach, potworach i problemach rodzinnych
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Niespodzianka!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Wielka powtórka z potencjałem
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Dużo pytań, mało odpowiedzi
— Marcin Osuch

Za Troy!
— Paweł Ciołkiewicz

You are my only hope
— Marcin Osuch

Powrót do przyszłości
— Paweł Ciołkiewicz

Luke, I’m your son!
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.