Jestem fanem pantomimy i starego kinaMaciej Kur Rozmawiamy z Maciejem Kurem, scenarzystą „Emilki Sza”, „Nowych przygód Kajka i Kokosza” oraz… „Delisiów”.
Maciej KurJestem fanem pantomimy i starego kinaRozmawiamy z Maciejem Kurem, scenarzystą „Emilki Sza”, „Nowych przygód Kajka i Kokosza” oraz… „Delisiów”. Marcin Osuch: Maćku, z nieukrywaną przyjemnością przeczytałem „Emilkę Sza”, komiks z Twoim scenariuszem, narysowany przez Magdalenę Kanię. Maciej Kur: Dziękuję! Bardzo miło słyszeć, że się podobało! :) MO: Skąd pomysł na takich bohaterów, a właściwie bohaterki? Niewidoma Natalia, Emilka będąca mimem? MK: Te postacie miałem w głowie już od bardzo dawna i ciężko mi wytknąć teraz konkretną genezę. Mam wrażenie, że przyszły sobie po prostu pewnego dnia, usiadły w mojej wyobraźni i czekały cierpliwie, aż opowiem ich historię. Oczywiście na ukształtowanie ich miały wpływ różne czynniki przez lata, w przypadku Emilki na pewno była to osoba Harpo Marksa – mojego ulubionego niemego komika, mierzącego się z mówiącym światem – Emilka ma tę figlarność co on, czy Tramp Chaplina. Ogólnie jestem fanem pantomimy i starego kina, które Emilka na swój sposób personifikuje. Ma tę elastyczność postaci z kreskówek braci Fleischer, które miłuję. Pewnie podświadomie wpłynęła też na nią Gelsomina, którą grała Giulietta Masina w „La Stradzie” choć to bardziej smutna postać. Na ostateczny obraz wpłynęła Magda, która nadała jej bardzo unikatowy wygląd. Ciężej mi powiedzieć jak było z Natalią, ale zawsze imponowały mi osoby niepełnosprawne, takie jak ona – z dystansem, charyzmą i tętniące radością życia. Mimo ułomności inni uważają, że jest cool i ją podziwiają. To bardzo budujące. Natomiast na samą historię ogromny wpływ miał okres, gdy pracowałem w zakładzie dla niewidomych w Laskach. Byłem świadkiem, jak osoby niewidome komunikują się z niemówiącymi i było to ogromną inspiracją by „sparować” te dwie postacie, choć długi czas żyły sobie w mojej głowie osobno, nie wiedząc o sobie nawzajem. Dało to ogromny napęd dla wyobraźni i inspiracji, który zakończył się tym scenariuszem. MO: Czy od razu wiedziałeś, jaka będzie „konstrukcja” tych postaci, czy też był to raczej długi proces „dojrzewania”? MK: Te postacie od pewnego momentu były tak dobrze zdefiniowane, że przysłowiowo pisały się same. I nie chodzi tylko o ich charaktery, co jakby podświadomie czułem, czego one „potrzebują” i w jaką stronę mam poprowadzić je w historii. Maja to najlepszy przykład – to postać, która ma się za „dorosłą”, ale jest w wielu kwestiach kompletnie niedojrzała i zwyczajnie wiedziałem jakie emocje muszą się wydarzyć w jej wątku. MO: Zaintrygowałeś mnie. Skąd taka pewność co do „potrzeb” poszczególnych postaci? Czy intuicja, o której mówisz, była czymś podparta? Jakimiś obserwacjami, doświadczeniami? MK: One żyją prawie jak osobne byty w mojej głowie. Widzę jakie są „powierzchowne” ale też co im w duszy gra i czego im brakuje. Można powiedzieć, że to intuicja ale idzie w nią wiele życiowych doświadczeń. MO: „Emilka Sza” pokazuje, jak pojemnym medium jest komiks. Napisanie podobnej książki byłoby bardzo trudne, chodzi mi głównie o „niewidzialność” świata Emilki. Ale i stworzenie historyjki obrazkowej chyba nie było łatwe. Co sprawiało Wam, Tobie i Magdzie, największą trudność i dlaczego? MK: Tak, książka byłaby wyzwaniem, ale Emilka to bardzo wizualna postać, więc medium wizualne oddaje jej sprawiedliwość i pozwala zaszaleć, a jej surrealna natura naturalnie wpłynęła na zabawę formą. Co do trudności to nie mogę mówić za Magdę. Były pewne sceny, które musiałem po 16 razy przemyśleć i przeanalizować by były przysłowiowo w punkt. Czytelne, ale nie mówiące o słowo za dużo, a zarazem sprawiały wrażenie naturalnych dla Emilki. Ale chyba to właśnie dla tego działa, bo na pierwszym miejscu jest osobowość Panny Sza i widzimy ją jako bohaterkę z wyrazistym charakterem, nie jako mima. Magdalena Kania, Maciej Kur |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Emilka Sza - Jak wiele to „nic”? |
Scenariusz | Maciej Kur |
Data wydania | 13 października 2021 |
Rysunki | Magdalena Kania |
Wydawca | Egmont |
ISBN | 9788328160989 |
Format | 64s. 216x285 mm |
Cena | 34,99 |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
O pracy nad serią „Najwybitniejsi naukowcy” z Jordim Bayarrim rozmawia Marcin Osuch.
więcej »Rozmowa o komiksach i nie tylko, przeprowadzona przez Marcina Osucha i Konrada Wągrowskiego ze Zbigniewem Kasprzakiem. Spotkanie z artystą odbyło się na jesieni zeszłego roku dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
więcej »W tym miesiącu mija czterdzieści lat od ukazania się na łamach Fantastyki pierwszego odcinka „Funky’ego Kovala”, przez wielu uważanego za najlepszy polski komiks sf wszech czasów. Z tej okazji publikujemy wywiad z córkami Bogusława Polcha rysownika całej serii, Pauliną Kędziorą i Patrycją Polch-Lizukow.
więcej »Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński
Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński
Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Ileż tu się dzieje!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska
Cztery wesela i zadyma
— Maciej Jasiński
Piękne „nic”
— Marcin Osuch
Serce Hegemona
— Marcin Osuch
Poszukiwani nowi zbójcerze
— Marcin Osuch
Jak za starych, dobrych czasów
— Paweł Ciołkiewicz
Esensja czyta dymki: Sierpień 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch
Historia w obrazkach: „Alek” versus III Rzesza
— Sebastian Chosiński
Komiks to nie tylko ładne rysunki…
— Daniel Gizicki
Historyczny półkomiks praktyczny
— Sebastian Chosiński
Krótko o komiksach: Sierpień 2003
— Sebastian Chosiński, Artur Długosz, Daniel Gizicki