Najlepsze prezenty książkowe na święta 2013Jak co roku przedstawiam nasze propozycje prezentów mikołajkowo-gwiazdkowych i jak co roku zaczynamy od książek, wierząc oczywiście, że są one zawsze najlepszym pomysłem na świąteczny upominek. W naszym tegorocznym zestawieniu aż 68 propozycji z różnych gatunków, propozycji, których wysoką jakość potwierdzaliśmy naszymi recenzjami. Jesteśmy pewni, że każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie, a właściwie coś dla swoich bliskich.
EsensjaNajlepsze prezenty książkowe na święta 2013Jak co roku przedstawiam nasze propozycje prezentów mikołajkowo-gwiazdkowych i jak co roku zaczynamy od książek, wierząc oczywiście, że są one zawsze najlepszym pomysłem na świąteczny upominek. W naszym tegorocznym zestawieniu aż 68 propozycji z różnych gatunków, propozycji, których wysoką jakość potwierdzaliśmy naszymi recenzjami. Jesteśmy pewni, że każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie, a właściwie coś dla swoich bliskich. FANTASYKA Plusem i odejściem od konwencjonalnego, podniosłego i ostatecznego tonu większości cykli fantasy jest umniejszenie wagi działań protagonistów – nie ma tu ostatecznej bitwy u podnóża Ponurej Góry, nie ma tolkienowskiego zniknięcia Wielkiego Złego, nie ma końca Ery. W książce Brooksa inwazja zombie wywołuje następstwa polityczne (Palestyńczycy obwiniają o epidemię Izrael, w Chinach wybucha wojna domowa, Rosja chce wykorzystać zamęt i próbuje odbudować imperium, itd.), zmienia relacje społeczne, a nawet wpływa na ekosystem (dzikie zwierzęta mutują, żeby lepiej bronić się przed trupami). Brooks podszedł do tematu z dużą wyobraźnią i starannością. Jego pomysły w większości nie obrażają inteligencji czytelnika i przedstawione są z detalami, od szczegółów uzbrojenia walczących z trupami żołnierzy (i z argumentami, dlaczego dany rodzaj konwencjonalnej broni wojskowej nie sprawdza się przeciwko tak nietypowemu przeciwnikowi, a inny tak), po niemal socjologiczny namysł nad zachowaniami zwykłych ludzi, zmagającymi się ze skutkami epidemii. Wznowienie jednej z ciekawszych, dziś już klasycznej powieści SF o wojnie z obcymi, którą prowadzić mają wybitnie utalentowane dzieci. Nastoletni odbiorca znajdzie w niej pasjonującą opowieść o przemianie małego chłopca w obrońcę ludzkości, będzie wraz z nim pokonywał przeciwności losu, zapewne gorąco mu przy tym kibicując, zachwyci się dynamicznymi opisami taktycznych i batalistycznych gier. Czytelnik starszy doceni z pewnością brak jednoznacznego podziału na dobro i zło, wciąż podkreślany relatywizm etyczny, umiejętnie oddaną gorycz i ciężar losu bohatera, przewrotność tego, co w powieści jest grą, a co zupełnie nią nie jest, a także bogatą warstwę symboliczną. „Jonathan Strange i Pan Norrell” to utwór wielowątkowy, w którym nawet drobne epizody często okazują się istotne dla rozwoju akcji. Autorka sprawnie prowadzi wszystkie wątki, nie pozwalając czytelnikom ani na chwilę zgubić się w gąszczu pozornie nie powiązanych ze sobą wydarzeń i licznych postaci. Chociaż mogłoby się wydawać, że pisarka sięga po ograne motywy, przedstawia je w zupełnie nowy sposób i nie raz zaskakuje swoimi pomysłami. Jeffrey Ford jest wytrawnym czarodziejem. Jak inaczej wytłumaczyć sposób, w jaki posługuje się literacką materią, nadając swoim utworom rozpoznawalny rys, przesycając niezwykłym klimatem nawet najprostsze historie. Coś sprawia, że raz zanurzywszy się w danym tekście, chce się tam jak najdłużej pozostać. To coś jest zarazem wyraźnie wyczuwalne i ulotne – autor umie dobrać odpowiednie słowa w sposób, który bardziej kojarzy się z poezją. „Asystentka pisarza fantasy. Portret pani Charbuque” to bardzo obszerna książka, mieszcząca zbiór kilkunastu różnorodnych i nagradzanych opowiadań oraz powieść. To stylowa i nastrojowa proza, zdecydowanie warta uwagi. Niewiele jest utworów fantasy, które są tak ponadczasowe i ważne dla tej konwencji literackiej, jak „Ziemiomorze”. Twórczość Le Guin to zamknięte w formie metafor i przypowieści prawdy o człowieku, a cykl o mieszkańcach Archipelagu stanowi jedno z jej najwybitniejszych osiągnięć. Łączne wydanie w twardej oprawie zawiera zarówno pierwszą tryglogię („Czarnoksiężnik z archipelagu”, „Grobowce Atuanu”, „Najdalszy brzeg”), jak również napisane później „Tehanu” i „Inny wiatr” oraz zbiór opowiadań „Opowieści z Ziemiomorza”. Trzytomowa opowieść o Lunapolis, dziwnym mieście na opustoszałej planecie, oraz jego mieszkańcach. „Przedksiężycowi” nie są lekturą łatwą, ale z pewnością warto po nich sięgnąć (piszemy to troszkę na wyrost, bo na trzecią część musimy poczekać jeszcze kilka dni). Za dodatkową zaletę niech posłuży złote wyróżnienie pierwszego tomu w trzeciej edycji Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego. „Wurt” to smakowity kąsek dla wielbicieli literackich eksperymentów i gry w interpretacje. Szalona, narkotyczna wędrówka Skryby, zakończona nieoczekiwanym objawieniem potrafi zadziwić, jest też zaproszeniem do zabawy w to, którą – jeśli którąkolwiek – „warstwę rzeczywistości” przedstawionej w książce uznać za „tę prawdziwą”. Iluzja w iluzji, sen, piórko, piórem wszak się pisze. Literacki fajerwerk, efektowna błyskotka, co nie zmienia faktu, że „Wurt” wart jest lektury, chociaż należy też ostrzec o kontrowersyjnym podejściu Noona do seksu, które czyni powieść miejscami mocno bulwersującą. Wspólne dzieło Tuttle i Martina cechuje szlachetna prostota, kryjąca uniwersalny przekaz, oszczędność środków i bogactwo emocji. Fabuła nie jest skomplikowana i nie gna na łeb na szyję a świat nie oszałamia feerią pomysłów, jednak „Przystań wiatrów” niesie w sobie prawdę o ludzkim życiu, marzeniach, lękach, konsekwencjach życiowych wyborów i cenie pasji. „Przystań wiatrów” to świetna, głęboko poruszająca powieść – czy jest wiele bardziej sugestywnych motywów niż sen o lataniu? „Ambasadoria” stanowi powrót do SF opartej na zgłębianiu konkretnego problemu i co trzeba zaznaczyć – powrót w dobrym stylu. Najnowsza powieść Chiny Mielville’a opowiada o egzotycznej obcej rasie i próbach porozumienia z nią na planecie, położonej gdzieś na pograniczu znanego ludzkości wszechświata. Przede wszystkim jednak w „Ambasadorii” poruszone zostały takie kwestie, jak zależność pomiędzy językiem a wolnością myślenia, rola wieloznaczności pojęć czy ważność metafory dla literatury. Głęboko przemyślana i konsekwentnie zrealizowana, powieść nie tylko intryguje, ale i skłania do refleksji. Główną osią fabuły książki Peteckiego jest intrygujący eksperyment ekologiczny, którego celem jest przywrócenie Ziemi ekosystemu sprzed wieków. Pomysł to przedni. I przekorny, bo czystą fantazją okazuje się w tym przypadku próba, choć nie dosłowna, powrotu do przeszłości. Autor nie wysyła jednak w zamierzchłe epoki podróżników w czasie, ale – w znaczeniu symbolicznym – cały glob. Przebogata i niezwykle rozbudowana historia sf, która zasłużenie odczekała się Nebuli za rok 2012. Gdyby to nie było wystarczająco zachęcajace, powieść Robinsona została także nominowana do Hugo (także za 2013 rok), BSFA Award (za 2012) i Arthur C. Clarke Award (2013). Najwartościowszymi punktami powieści Ruffa nie są wcale, co może się wydać zaskakujące, elementy fantastyczne, lecz te, w których otrzymujemy gołą rzeczywistość, bez ubarwień, bez przenośni, odniesień do religii chrześcijańskiej bądź muzułmańskiej. Tęskniący za zabitą w zamachu żoną Mustafa, męczący się z samym sobą i szantażystami Samir oraz nieco tajemnicza, elokwentna i piękna Amal tworzą interesujące policyjne trio, w którym leży zaskakująca siłą. Gdy poznajemy ich niełatwe relacje z rodziną, przyjaciółmi i obcymi powieść wciąga czytelnika całkowicie – dobór proporcji i składników składa się na świetną historię z nutą właściwej w tym kontekście egzotyki, styl przywodzi zaś nieco na myśl powieści Neila Gaimana. Gigantyczne logistycznie i aranżacyjnie, i ambitne artystycznie dzieło ukończone. Słuchowisko „Lux perpetua”, po nagranych w roku 2009 „Narrenturm” i w roku 2012 „Bożych bojownikach” domknęło wersję dźwiękową „Trylogii husyckiej” Andrzeja Sapkowskiego. Gawędziarską wirtuozerię, czerpiącą z najlepszych pikarejskich wzorców, ujawnia już zwyczajna lektura, ale gdy ta średniowieczna opowieść, suto podlana sosem fantasy, została zinterpretowana „zawodowymi” głosami polskich aktorek i aktorów (w produkcji „Narrenturm” wzięło ich udział in toto 112, w „Bożych bojownikach” wystąpiło lektorów aż 190, w „Lux perpetua” 124 osoby wcieliły się w 192 role), ujawnił się w całej pełni rozmach wyobraźni, talentu i fenomenalnego warsztatu autora. Dzięki audiobookom „Trylogii husyckiej” korki na ulicach nie robią już wrażenia. Jak wygląda powrót po latach do znanego świata? Zadziwiająco dobrze, Sapkowski dostarcza wszystkiego, czego oczekują czytelnicy jego prozy. Geralt jest cyniczny, ale szlachetny, uczciwy, ale nieraz okrutny, waleczny, ale nie nietykalny. Nie może zabraknąć Jaskra, który oczywiście wniesie do opowieści humor, ale też pozwoli Geraltowi odsłaniać mroki swej duszy. Są potwory, piękne czarodziejki, zdradliwi czarodzieje, głupi i okrutni władcy i wielmożowie, rubaszne krasnoludy, nieludzie dużo bardziej ludzcy niż wielu przedstawicieli naszego gatunku. Wszystko w „Sezonie burz” zostało splecione w przygodową, dynamiczną opowieść, bardzo dobre czytadło, które w żadnym stopniu nie jest ujmą dla dawnych wiedźmińskich historii, ale też w niczym też nie stara się ich tematycznie rozbudowywać czy pogłębiać. Kolejne łączone wydanie Uczty Wyobraźni, zawierające dwie powieści i opowiadanie. Twórczość Luciusa Sheparda, często klasyfikowana jako realizm magiczny, odznacza się swoją specyfiką – to ambitna w formie, efektowna proza dla koneserów. Zamieszczone w „Modlitweniku…” utwory zwracają uwagę starannie budowanym klimatem, trafnymi obserwacjami obyczajowymi, gawędziarskim stylem i interesującymi wizjami (to ostatnie dotyczy zwłaszcza „Viatora”, gdzie pierwiastek nadnaturalny został opisany najbardziej barwnie). Czytając „Galaktyczny zwiad”, nie czuć wcale upływu czasu; Sniegow, ale także jego polski tłumacz Tadeusz Gosk, posłużyli się językiem niezwykle barwnym i żywym. Największym atutem dzieła jest jednak rozmach fabuły i wizja przyszłości, mająca gruntowną podbudowę naukową – przy wciąż oczywistym założeniu, że jest to mimo wszystko science fiction. Wymyślając najbardziej nawet nierzeczywiste założenia (vide „efekt Taniewa”), autor dba o to, aby uczynić je maksymalnie wiarygodnymi, tym samym wywołuje w czytelniku przekonanie, że ma do czynienia nie z jakąś prawdą objawioną, ale prawdziwą nauką przyszłości. Skoro polecamy „Miraż” Matta Ruffa, nie mogło również zabraknąć „Osamy”, bo choć ujęcie tematu inne, to sam temat – podobny. Bohater powieści Tidhara również ma problem z oddzieleniem tego, co rzeczywiste od ułudy. W czasie śledztwa w poszukiwaniu zaginionego autora taniej powieści kryminalnej, prywatny detektyw imieniem Joe zaczyna dostrzegać, że znany mu świat rozpada się powoli na kawałki. Wiedza ta zaprowadzi go w niebezpiecznie rewiry, na których odwiedzenie wcale nie miał ochoty. „Odtrutka…” to przede wszystkim koncepcje: odważne, efektowne i zawsze w mniejszym bądź większym stopniu podbudowane solidną dawką naukowości. Ale to także emocje. Watts z upodobaniem stawia swoich bohaterów w ekstremalnych sytuacjach, udowodniając, jak cienka jest w istocie warstwa nałożona na naszą psychikę przez kulturę, jak płytko pod powierzchnią tkwi „gadzi mózg” (czasem miałam wrażenie, że to ulubione określenie autora), składający się z najbardziej prymitywnych instynktów i odruchów. Pesymistyczna wymowa w połączeniu z faktem, że kanadyjski pisarz doskonale potrafi grać na uczuciach, sprawiają, że jest to lektura naprawdę przygnębiająca. W pozytywnym sensie, owszem, rzadko bowiem zdarzają się teksty tak inspirujące. |
Irvine Welsh, Szkot z Edynburga, zadebiutował dokładnie trzydzieści lat temu powieścią opartą bardzo mocno na swoim własnym życiu. Czyli na wspomnieniach z końca lat siedemdziesiątych, kiedy to heroina była „naturalnym elementem jego otoczenia” i sposobem na życie w Leith, jego rodzimej dzielnicy. Powieść ta, napisana po angielsku, szkocku i miejscami twardą miejscową gwarą z Leith, kojarzona jest u nas przede wszystkim z jej kinową ekranizacją. Mocną i nie pozostawiającą obojętnym.
więcej »Otaczają mnie ludzie twierdzący, że nikt już nie czyta tyle co kiedyś. Słysząc takie stwierdzenie raz po raz uświadamiam sobie, jak mało wiedzą oni o dzisiejszej społeczności czytelniczej, która oczywiście jest inna od tej, jaką pamiętają nasi rodzice czy dziadkowie, ale wciąż jest i działa… czasem nawet zbyt skutecznie.
więcej »Może i luty jest najkrótszym miesiącem, ale to nie znaczy że nie było czego recenzować!
więcej »Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz
Czy książki czytają ludzi? Autorzy kontra czytelnicy
— Agnieszka Hałas, Anna Nieznaj, Beatrycze Nowicka, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Władza wszystko tłumaczy
— Miłosz Cybowski
Do księgarni marsz: Wrzesień 2020
— Esensja
Krótko o książkach: W ciemnych barwach
— Miłosz Cybowski
Krótko o książkach: Życie snem
— Miłosz Cybowski
Do księgarni marsz: Marzec 2019
— Esensja
Who goes there? The Thing!
— Marcin Knyszyński
W poszukiwaniu Nangilimy
— Marcin Knyszyński
Po trzy: Ludzie w książkach żyją
— Beatrycze Nowicka
Prezenty książkowe - wydawcy polecają (III)
— Esensja
Prezenty książkowe - polecają wydawcy (II)
— Esensja
Prezenty książkowe – polecają wydawcy (I)
— Esensja
Najlepsze pakiety filmowe na prezent świąteczny
— Esensja
Najlepsze filmowe prezenty na Święta 2013
— Esensja
Muzyczne prezenty pod choinkę marsz!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Postęp musi trwać
— Miłosz Cybowski
Czasy się zmieniają, lecz zasady nie
— Miłosz Cybowski
Krótko o książkach: Krótko i do rzeczy
— Miłosz Cybowski
Koniec, czyli początek
— Marcin Mroziuk
Między wschodem a zachodem
— Miłosz Cybowski
Sześć światów Hain: Świat szósty – dwugłos
— Miłosz Cybowski, Beatrycze Nowicka
Krótko o książkach: Koty, słowa, literatura
— Miłosz Cybowski
Rodzinne tragedie
— Marcin Mroziuk
Wiele stron o zemście i zabijaniu
— Miłosz Cybowski
Sześć światów Hain: Świat piąty
— Miłosz Cybowski
Prezenty świąteczne 2022: Prezenty książkowe
— Esensja
Nie przegap: Luty 2022
— Esensja
Prezentownik książkowy 2021
— Esensja
10 najśmieszniejszych lub najdziwniejszych książkowych scen ze zwierzętami
— Esensja
10 naj…: 11 twarzy jesieni
— Esensja
Do księgarni marsz: Grudzień 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Listopad 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Październik 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Wrzesień 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Sierpień 2020
— Esensja
Pilch mieszka w Warszawie, od wielu lat :p