Najlepsze książki 2013 roku…oczywiście zdaniem czytelników „Esensji”. Oto pierwsza piętnastka Waszego głosowania.
EsensjaNajlepsze książki 2013 roku…oczywiście zdaniem czytelników „Esensji”. Oto pierwsza piętnastka Waszego głosowania. ![]()
Wyszukaj / Kup 1. Andrzej Sapkowski „Wiedźmin. Sezon burz” (34,00% głosów) Jak wygląda powrót po latach do znanego świata? Zadziwiająco dobrze, Sapkowski dostarcza wszystkiego, czego oczekują czytelnicy jego prozy. Geralt jest cyniczny, ale szlachetny, uczciwy, ale nieraz okrutny, waleczny, ale nie nietykalny. Nie może zabraknąć Jaskra, który oczywiście wniesie do opowieści humor, ale też pozwoli Geraltowi odsłaniać mroki swej duszy. Są potwory, piękne czarodziejki, zdradliwi czarodzieje, głupi i okrutni władcy i wielmożowie, rubaszne krasnoludy, nieludzie dużo bardziej ludzcy niż wielu przedstawicieli naszego gatunku. Wszystko w „Sezonie burz” zostało splecione w przygodową, dynamiczną opowieść, bardzo dobre czytadło, które w żadnym stopniu nie jest ujmą dla dawnych wiedźmińskich historii, ale też w niczym też nie stara się ich tematycznie rozbudowywać czy pogłębiać. ![]()
Wyszukaj / Kup 2. Stephen King „Doktor Sen” (29,50%) Powieść mimo mało zachęcającej zapowiedzi czyta się świetnie. Wiadomo, że King potrafi pisać przekonywająco dosłownie o czymkolwiek i łatwo się dać pochłonąć jego narracji. Dzięki temu „Doktor Sen” to szybka, rozrywkowa lektura – wciąga i emocjonuje, a pozornie wydumane pomysły, kupuje się w ślepo. Do czasu. W trakcie lektury miejscami coś zazgrzyta. Zatrzymanie się w takich momentach i chwila zastanowienia mogą być dla przyjemności z dalszej lektury niebezpieczne. Ujawniają się niestety słabości książki. King nie schodzi jednak poniżej pewnego, mimo wszystko wysokiego, poziomu i zawsze pisze zajmująco. I taki też jest „Doktor Sen”. To nie jest powieść zła. To powieść błaha, na tyle, że rozkładanie jej na części pierwsze jest zwyczajnie stratą czasu i energii. Lepiej dać się porwać narracji, przymknąć oko na niedorzeczne pomysły i cieszyć się sprawnym czytadłem. Takie przyjęcie i ocena powieści powinno być aż wystarczającą rekompensatą dla autora za ilość pracy koncepcyjnej, jaką w nią włożył. Najmocniejszą stroną książki jest – jakby na przekór intencjom autora – wcale nie dochodzenie do prawdy w sprawie „oprawcy policjantów” (jak media nazywają zabójcę), ale to, jak ukrywa on przed funkcjonariuszami fakt nieuczciwości Bellmana i Berntsena (o czym z kolei od samego początku poinformowani są czytelnicy). Chociaż i ten wątek Nesbø miał okazję przetrenować już wcześniej – na postaci Toma Waalera, głównego szwarccharakteru tak zwanej „Trylogii z Oslo” (patrz: „Czerwone Gardło”, „Trzeci klucz” i „Pentagram”). Nic więc dziwnego, że teraz udało mu się doprowadzić go niemal do perfekcji. Książce wyszło na dobre również poszerzenie pola zainteresowań pisarza o mechanizmy uprawiania polityki. Nieważne, że tylko tej lokalnej, bo przecież metody stosowane na dole nie różnią się niczym od tych, które wykorzystują prominenci usadowieni na wyższych szczeblach drabiny. ![]()
Wyszukaj / Kup 4. Neil Gaiman „Ocean na końcu drogi” (21,50%) Melancholia, tęsknota, groza, zacierające się granice rzeczywistości, mroczne istoty wdzierające się w uporządkowane życie bohatera, sąsiadki omawiające w kuchni przyczyny samobójstwa, których to przyczyn nie powinny znać, wydarzenia przypominające zwariowany, senny koszmar. „Ocean na końcu drogi”, podobnie jak wcześniej „Koralina”, łączy w sobie elementy baśni i grozy, magię z normalnością, zwykły, codzienny świat z nadnaturalnym. Jeśli chodzi o magię, niewiele tutaj jest powiedziane wprost – młody bohater przyjmuje wszystko takim, jakim jest, nie domagając się wyjaśnień, jak z pewnością zrobiliby to dorośli. Czytelnik może tylko domyślać się, kim są panny Hempstock, skąd przybyły, z czym walczą. Te niedomówienia nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie, pomagają tworzyć atmosferę – a ta, jak zwykle bywa w utworach Gaimana, stanowi jeden z mocniejszych punktów powieści. Pomimo tego, że ani styl, ani fabuła nie są strasznie skomplikowane, a narrator opowiada o okresie, gdy był siedmioletnim chłopcem, „Ocean na końcu drogi” trudno nazwać powieścią dla dzieci. Na taką jest trochę zbyt mroczna, zbyt poważna, zbyt często poruszająca tematy, które dla równolatka głównego bohatera mogłyby być niezrozumiałe. Świetnie natomiast może nadawać się dla nastolatków i starszych czytelników. Szczególnie tych, którzy chcą powrócić wspomnieniami do czasów, w których wierzyli w baśnie i upewniali się, że pod łóżkiem nie zamieszkał potwór. ![]()
Wyszukaj / Kup 5. Łukasz Orbitowski „Szczęśliwa ziemia” (18,50%) Łukasz Orbitowski przedstawia swoją najbardziej dojrzałą i zaskakującą powieść. „Szczęśliwa ziemia” to podróż po rzeczywistości spotworniałej i zarazem niebywale pociągającej. Porusza i prowokuje do dyskusji o potrzebie miłości i stałości, uzależnieniu od stanu posiadania i wszechobecnej pustki. Na historii czterech przyjaciół związanych tajemnicą Orbitowski buduje opowieść o współczesnych trzydziestoparolatkach, ich dylematach i cieniach przeszłości. Bezsprzecznie potwierdza swoją klasę, a jeśli jeszcze pisze fantastykę, to flirtuje z nią równie urzekająco jak Palahniuk czy Vonnegut. ![]()
Wyszukaj / Kup 6. Jerzy Pilch „Wiele demonów” (17,50%) Pilch o sprawach najważniejszych i ostatecznych pisze, na pierwszy rzut oka, z niespotykaną łatwością. Jest to jednak pozór. Wszedłszy głębiej w tę powieść – pod stylistycznym dryblingiem, komizmem czy postaciami przedstawionymi z przymrużeniem oka – dostrzeżemy prawdziwą batalię. Polecanie Pilcha zakrawa na tautologię, może więc zamiast polecać, strawestować można charakterystyczny dla pisarza zwrot: powiedzieć, że Pilch wydaje powieść, i że jest to powieść dobra, z wciągającą historią i nie mniej pociągającą polszczyzną – to jakby nic nie powiedzieć. ![]()
Wyszukaj / Kup 7. Wiesław Myśliwski „Ostatnie rozdanie” (14,75%) „Ostatnie rozdanie” to dzieło „totalne”, które chce objąć całość ludzkiego doświadczenia, dotknąć tajemnicy bytu. Jest zachętą do myślenia, nie poucza, nie moralizuje i nie ocenia. Pokazuje życie z jego dobrymi i złymi stronami. To powieść filozoficzna i wielowymiarowa, której tematem jest człowiek i ludzki los zawieszony między przypadkiem a koniecznością. Perfekcyjnie skonstruowana, zachęca do lektury wielokrotnej – przy każdej pozwalając odkryć jej nowe wymiary i perspektywy. Żywioł opowieści sprawia, że czytelnik zatapia się w niej i oddaje się jej zniewalającemu nurtowi. ![]()
Wyszukaj / Kup 8. H. P. Lovecraft „Koszmary i fantazje. Listy i eseje” (14,50%) „Listy i eseje” – to brzmi, jakby spróbowano sklecić tom na siłę, jakby wydawca miał za mało esejów, by wydać książkę i musiał upchnąć jeszcze listy. Nic bardziej mylnego. Czytelnik listów Lovecrafta ma okazję się przekonać, że sztuce pisania listów – dziś zamierającej – bardzo blisko do sztuki pisania esejów. Dzięki lekturze listów Lovecrafta można poznać oblicze amerykańskiego pisarza, którego na próżno szukać w jego utworach fabularnych. Filozoficzne rozterki mieszają się tu z ciętą, inteligentną repliką; miłość do Hellady, do tego co klasyczne ewokuje nienawiść do modernistycznych eksperymentów, które przyniósł początek wieku XX. Przemyślenia sypią się jak z rogu obfitości, pisarz w korespondencji jest literackim rozpustnikiem, a iście schopenhauerowskie nienasycenie bierze się za bary z ograniczeniami materialnymi – Lovecraft z powodu chronicznych problemów finansowych oszczędzał nawet na papierze, a że pisał od pięciu do piętnastu listów dziennie, śmiało można go włączyć do grona literatów, którym pisanie podbierało kolację i zmuszało do zasypiania z burczącym żołądkiem. ![]()
Wyszukaj / Kup 9. Peter Watts „Odtrutka na optymizm” (13,50%) „Odtrutka…” to przede wszystkim koncepcje: odważne, efektowne i zawsze w mniejszym bądź większym stopniu podbudowane solidną dawką naukowości. Ale to także emocje. Watts z upodobaniem stawia swoich bohaterów w ekstremalnych sytuacjach, udowodniając, jak cienka jest w istocie warstwa nałożona na naszą psychikę przez kulturę, jak płytko pod powierzchnią tkwi „gadzi mózg” (czasem miałam wrażenie, że to ulubione określenie autora), składający się z najbardziej prymitywnych instynktów i odruchów. Pesymistyczna wymowa w połączeniu z faktem, że kanadyjski pisarz doskonale potrafi grać na uczuciach, sprawiają, że jest to lektura naprawdę przygnębiająca. W pozytywnym sensie, owszem, rzadko bowiem zdarzają się teksty tak inspirujące. ![]()
Wyszukaj / Kup 10. Zygmunt Miłoszewski „Bezcenny” (12,00%) „Bezcenny” Zygmunta Miłoszewskiego, wciąż będąc znakomicie napisanym thrillerem, pierwszej klasy literaturą rozrywkową, jest przy tym także (a może właśnie – przede wszystkim) książką o fascynacji malarstwem, zarówno klasycznym jak i impresjonistycznym, o pięknie sztuki, o fascynujących losach zaginionych arcydzieł. Po lekturze ma się ochotę samemu zacząć szukać zaginionego „Portretu młodzieńca”, poznawać historię dzieł sztuki, szukać własnych inspiracji w rodzimych i światowych zbiorach. A przy tym wszystkim, dzięki pisarskiej biegłości autora, połączeniu wszystkich niezbędnych elementów, czytając książkę Miłoszewskiego można poczuć to niesamowite uczucie pełnego pochłonięcia przez lekturę, właściwe dla przygodowo-sensacyjnych opowieści poznawanych w nastoletnim wieku. ![]()
Wyszukaj / Kup 11. Anna Kańtoch „Przedksiężycowi”, tom II i III (11,75%) Trzytomowa opowieść o Lunapolis, dziwnym mieście na opustoszałej planecie, oraz jego mieszkańcach. „Przedksiężycowi” nie są lekturą łatwą, ale z pewnością warto po nich sięgnąć. Za dodatkową zaletę niech posłuży złote wyróżnienie pierwszego tomu w trzeciej edycji Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego. W zeszłym roku zapoznaliśmy się z tomem drugim i trzecim i one zostały docenione w naszym plebiscycie. ![]()
Wyszukaj / Kup 12. Peter Heller „Gwiazdozbiór Psa” (11,00%) „Gwiazdozbiór Psa” to porywająca i wzruszająca, w tym samym stopniu błyskotliwie zabawna, co przejmująco smutna opowieść o człowieku, który wiedzie życie w ziejącym pustką i przepełnionym poczuciem straty świecie; opowieść o tym, czym gotów jest zaryzykować, by wbrew wszystkiemu odzyskać kontakt z innymi, miłość i pełnię człowieczeństwa. ![]()
Wyszukaj / Kup 13. Arnold Schwarzenegger „Pamięć absolutna. Nieprawdopodobnie prawdziwa historia mojego życia” (10,75%) Książka napisana jest lekko, przystępnie, rzec można, że skrojona na pewny bestseller. Jej atutem jest oczywiście sama historia, ale też lekki, osobisty (choć zapewne spisany przez wspomagającego dziennikarza) ton, nie przeładowywanie szczegółami, wiele faktów i ciekawostek ze świata kulturystyki, kina i polityki. O ile w takich pozycjach z reguły przewija się szybko strony poświęcone dzieciństwu i młodości i szuka faktów o tych bardziej interesujących z pozoru okresach życia, to w przypadku „Pamięci absolutnej” właściwie wszystkie rozdziały są ciekawe, nawet te wchodzące szczegółowo w aspekty ćwiczeń i kulturystycznych pojedynków odsłaniają przed czytelnikiem zupełnie obcy mu świat, całkiem przy tym interesujący. To po prostu bardzo solidna robota. ![]()
Wyszukaj / Kup 14. China Mieville „Ambasadoria” (10,50%) „Ambasadoria” stanowi powrót do SF opartej na zgłębianiu konkretnego problemu i co trzeba zaznaczyć – powrót w dobrym stylu. Najnowsza powieść Chiny Mielville’a opowiada o egzotycznej obcej rasie i próbach porozumienia z nią na planecie, położonej gdzieś na pograniczu znanego ludzkości wszechświata. Przede wszystkim jednak w „Ambasadorii” poruszone zostały takie kwestie, jak zależność pomiędzy językiem a wolnością myślenia, rola wieloznaczności pojęć czy ważność metafory dla literatury. Głęboko przemyślana i konsekwentnie zrealizowana, powieść nie tylko intryguje, ale i skłania do refleksji. ![]()
Wyszukaj / Kup 15. Petr Sabach „Masłem do dołu” (10,25%) Trudno pisać o książce tak specyficznej, jak „Masłem do dołu”. Bo cóż można oryginalnego w tym miejscu stwierdzić – że jest niezwykle śmieszna, napisana znakomitym, żywym językiem, niewolnym od sprośności, że czarny humor wręcz się z niej wylewa? A może wspomnieć o zwykłych-niezwykłych bohaterach, którym pozornie nie przydarza się nic nadzwyczajnego, co z tego jednak, skoro ich losy śledzimy z fascynacją (zapewne faworytem każdego zostanie maniak militariów, „desantowiec” Evžen) i nie znikającym z ust uśmiechem. A może wspomnieć o skojarzeniach, które budzi: Heller, Hrabal, może Topor. To wszystko wciąż za mało. Warto po „Masłem do dołu” sięgnąć także dlatego, że to nie tylko mądra książka, ale w dodatku cienka (jak mówi jeden z bohaterów o dziele Schopenhauera). I niech to wystarczy. • • • Upominki wylosowali:
![]() 20 stycznia 2014 |
Irvine Welsh, Szkot z Edynburga, zadebiutował dokładnie trzydzieści lat temu powieścią opartą bardzo mocno na swoim własnym życiu. Czyli na wspomnieniach z końca lat siedemdziesiątych, kiedy to heroina była „naturalnym elementem jego otoczenia” i sposobem na życie w Leith, jego rodzimej dzielnicy. Powieść ta, napisana po angielsku, szkocku i miejscami twardą miejscową gwarą z Leith, kojarzona jest u nas przede wszystkim z jej kinową ekranizacją. Mocną i nie pozostawiającą obojętnym.
więcej »Otaczają mnie ludzie twierdzący, że nikt już nie czyta tyle co kiedyś. Słysząc takie stwierdzenie raz po raz uświadamiam sobie, jak mało wiedzą oni o dzisiejszej społeczności czytelniczej, która oczywiście jest inna od tej, jaką pamiętają nasi rodzice czy dziadkowie, ale wciąż jest i działa… czasem nawet zbyt skutecznie.
więcej »Może i luty jest najkrótszym miesiącem, ale to nie znaczy że nie było czego recenzować!
więcej »Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Czy książki czytają ludzi? Autorzy kontra czytelnicy
— Agnieszka Hałas, Anna Nieznaj, Beatrycze Nowicka, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o książkach: W ciemnych barwach
— Miłosz Cybowski
Who goes there? The Thing!
— Marcin Knyszyński
Esensja czyta: Wrzesień 2014
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Daniel Markiewicz, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek
Byk kształtuje świadomość
— Mieszko B. Wandowicz
Nominacje do książki roku 2013
— Esensja
Prezenty książkowe – polecają wydawcy (I)
— Esensja
To nie staw, to ocean
— Magdalena Kubasiewicz
Zagraj to jeszcze raz, Jaskier
— Agnieszka Szady
10 największych rozczarowań muzycznych 2013 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Najbardziej seksowni 2013
— Esensja
50 najgorszych okładek płyt 2013 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Najseksowniejsi aktorzy 2013 r.
— Esensja
50 najlepszych płyt 2013 roku
— Esensja
Najseksowniejsze aktorki 2013 r.
— Esensja
Porażki i sukcesy 2013, czyli filmowe podsumowanie roku
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Krzysztof Spór, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski
50 najlepszych filmów 2013 roku
— Esensja
Wybieramy komiks roku 2013 – nominacje
— Esensja
Nominacje do książki roku 2013
— Esensja
Koniec, czyli początek
— Marcin Mroziuk
Rodzinne tragedie
— Marcin Mroziuk
Krótko o książkach: Upływ czasu
— Joanna Kapica-Curzytek
Krótko o książkach: Bohaterowie i zdrajcy
— Dawid Kantor
Przeszłość zawsze powraca
— Marcin Mroziuk
Męczące poniedziałki i niedorzeczne wtorki
— Joanna Kapica-Curzytek
Z zegarmistrzowską precyzją
— Marcin Mroziuk
Śmierć na plaży
— Marcin Mroziuk
I jeszcze jeden, i jeszcze raz
— Sebastian Chosiński
Wybawca lekki jak piórko
— Dominika Cirocka
Prezenty świąteczne 2022: Prezenty książkowe
— Esensja
Nie przegap: Luty 2022
— Esensja
Prezentownik książkowy 2021
— Esensja
10 najśmieszniejszych lub najdziwniejszych książkowych scen ze zwierzętami
— Esensja
10 naj…: 11 twarzy jesieni
— Esensja
Do księgarni marsz: Grudzień 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Listopad 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Październik 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Wrzesień 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Sierpień 2020
— Esensja
China Mieville, a nie Mielville. Herman Melville to napisał "Moby Dicka" :)