24 września Jim Henson skoczyłby 80 lat. Stworzone przez niego lalki (nie tylko Muppety!) na stałe weszły do kultury. My zaś dzisiaj zajmiemy się lalkarstwem dla zaawansowanych – czyli tym, co się dzieje gdy lalki zaczynają żyć własnym życiem.
24 września Jim Henson skoczyłby 80 lat. Stworzone przez niego lalki (nie tylko Muppety!) na stałe weszły do kultury. My zaś dzisiaj zajmiemy się lalkarstwem dla zaawansowanych – czyli tym, co się dzieje gdy lalki zaczynają żyć własnym życiem.
W sponsorowanym przez cyfrę pięć copiątkowym cyklu „Piątka na piątek” przedstawiamy pięć dzieł (pop)kultury nawiązujących tematycznie do wydarzeń, rocznic i temu podobnych przypadających w danym tygodniu.
Zastrzegamy sobie prawo do dowolnie luźnych skojarzeń zarówno tematów przewodnich z okazją jak i wybranych utworów z tematem.
Chyba wszyscy pamiętamy Alojzego – dzieło złowieszczego Golarza Filipa, lalkę ożywiona przez Ambrożego Kleksa dzięki sekretom doktora Paj-Chi-Wo i przyjętą do tytułowej Akademii, do której zniszczenia w końcu doprowadził. Trudno jednoznacznie stwierdzić czy Alojzy był lalką zbuntowaną czy po prostu „trudnym chłopcem”, ale jako lalka bezsprzecznie ożywiona zasłużył na otwarcie naszego zestawienia.
Jak się tak dokładnie zastanowić to właściwie nie wiadomo co stanowiło spiritus movens takiego Pinokio. Za to bardzo precyzyjnie mamy wyjaśniony sposób ożywiania przedmiotów w „Błękitnej perle”, ostatnim (dlaczego?!) tomie serii „Hugo”. Tutaj nie było żadnej tajemnicy ani niedomówienia. Fergol (ożywiona turniejowa zbroja biorąca udział w… turniejach), Fulard („destylujący” zarządca), Kankan (sympatyczna karafka na wino) i kilka innych postaci oraz przedmiotów zostało ożywionych za pomocą klasycznej magii. A wszystko, jak to u Bedu, osadzone w pięknej atmosferze średniowiecznej Francji.
Lalki w „Strings” nie buntują się, w zasadzie nie można ich nawet nazwać „ożywionymi” – one po prostu żyją. W świecie marionetek sznurki bohaterów są nieodłączną częścią ich życia: bramę w miescie zamyka się wieszając poziomą belkę wysoko na murze, a jak wygląda więzienie możecie sami zobaczyć na załączonym zdjęciu. Co więcej – zabic kogoś można zrywając sznurek sterujący jego głową. W odróżnieniu od większości pozycji w naszym zestawieniu nie znajdziemy tu motywu buntu – gdy nikt nie usiłuje nimi sterować nasi lalkowi bohaterowie po prostu nie mają się przeciw czemu buntować.
Przepis na zbuntowaną lalkę w muzyce: zamienić w lalkę Iggy’ego Popa i poczekać trochę ponad minutę… ;-)
Varia:
Dziadek do orzechów
Klasyczny balet, w którym żywa jest nawet nie lalka a ozdobny przybór kuchenny, czyli tytułowy Dziadek do orzechów. Jednak ze względu na antropomorficzność tytułowego bohatera zdecydowaliśmy się włączyć go do naszego zestawienia. Wprawdzie niektórzy mogą kręcić nosem, że Dziadek tak naprawdę nie był ożywiony, skoro zarówno wedle ksiazkowego pierwowzoru jak i mocno zmienionej baletowej wersji jest on zaklętym człowiekiem, ale doszliśmy do wniosku że bez względu na pochodzenie bezsprzecznie zbuntował się przeciwko swojemu twórcy tym samym wykazując niezależność.

1) W Ale Kino + nadawany był jako „Zemsta Hebalończyka”
Uwielbiam grafiki Szancera. Ciekawostką jest, że jego studentem był Grzegorz Rosiński