Weekendowa Bezsensja: Katechizm Złego Władcy (5)Po kilku miesiącach powracamy do wyliczania zasad Złego Władcy. Mamy nadzieję, że prezentowane w poprzednich odcinkach stosujecie na co dzień i żaden bohater nie zagrozi Waszemu panowaniu.
EsensjaWeekendowa Bezsensja: Katechizm Złego Władcy (5)Po kilku miesiącach powracamy do wyliczania zasad Złego Władcy. Mamy nadzieję, że prezentowane w poprzednich odcinkach stosujecie na co dzień i żaden bohater nie zagrozi Waszemu panowaniu. ![]() Jeśli nie pamiętacie, o co chodzi w tej zabawie, przeczytajcie pierwszą część Katechizmu Złego Władcy wraz ze wprowadzeniem. A jak już sobie przypomnieliście – czytajcie dalej: 101. Nie będę nakazywał mojemu zaufanemu adiutantowi zabijać dziecko, którego przeznaczeniem jest obalenie mojej władzy – sam to zrobię. 102. Nie będę marnował czasu na stwarzanie pozorów, że śmierć mojego wroga to wypadek. Ja przed nikim nie odpowiadam, a moi wrogowie i tak w to nie uwierzą. 103. Jasno stwierdzę, że naprawdę znam znaczenie słowa “miłosierdzie”. Po prostu moim wyborem jest nieokazywanie go. 104. Moi zakamuflowani agenci nie będą mieli tatuaży identyfikujących ich jako członków mojego stowarzyszenia, ani nie będą musieli nosić wojskowych butów, ani innych elementów umundurowania. ![]() 105. Sam zaprojektuję machiny zagłady. Jeśli będę potrzebował, wynajmę do pomocy Szalonego Naukowca. Upewnię się, że będzie wystarczająco wredny, by nigdy nie żałować swych czynów i szukać sposobu na naprawienia krzywd, które sprawił. Upewnię się również, by naukowiec nie miał niebywale pięknej i niezależnej córki. 106. Gdy moje centrum dowodzenia znajdzie się pod atakiem, natychmiast ucieknę w bezpieczne miejsce za pomocą mojej kapsuły ratunkowej i stamtąd będę kierował obroną. Nie będę czekał na obcych żołnierzy, aby to zrobić. 107. Pomimo tego, że specjalnie się tym nie przejmuję, jako że mam zamiar żyć wiecznie, wynajmę inżynierów, którzy będą w stanie wybudować mi wystarczająco silną fortecę, by, gdy zginę, nie zawaliła się bez żadnego sensownego powodu. 108. Jakakolwiek magia lub technologia pozwalająca na cudowne ożywienie bohatera, który poświęcił swe życie w ofierze, będzie zabroniona lub niszczona. 109. Będę kazał odważnym młodym chłopcom w dziwnych strojach i z obcym akcentem REGULARNIE wdrapywać się na jakiś pomnik na głównym placu mojej stolicy, denuncjować mnie i nawoływać do buntu. W ten sposób mieszkańcy będą zmęczeni, gdyby kiedykolwiek pojawił się prawdziwy buntownik. ![]() 110. Nie będę wymyślał pokręconych planów, które zakładają wizytę drużyny bohatera w mojej siedzibie zanim pułapka zostanie uruchomiona. 111. Wyroczniom będę oferował pracę wyłączną dla mnie lub egzekucję. 112. Nie będę polegał na „całkowicie niezawodnych” zaklęciach, które mogą być zneutralizowane przez niepozorne talizmany. 113. Brama do mojej fortecy będzie standardowej wielkości. 20-metrowe podwójne wrota może i robią wrażenie na ciemnych masach, ale ciężko je szybko zamknąć, gdy nadchodzi taka potrzeba. 114. Nigdy nie odpowiem na wyzwanie bohatera. 115. Nigdy nie stanę samotnie przeciwko przeciwnikowi, dopóki żyje jakikolwiek mój żołnierz. 116. Jeśli pochwycę statek kosmiczny bohatera, będę trzymał go na otwartym doku, tylko z kilkoma strażnikami oraz tonami materiałów wybuchowych w środku, które eksplodują zaraz po uruchomieniu statku. 117. Bez znaczenia jak bardzo pragnę zemsty, nigdy nie krzyknę „Zostawcie go! On jest mój!”. 118. Jeśli stworzę mechanizm wykonujący jakąś ważną funkcję, nie będzie można go uruchomić poprzez przypadkowy upadek na dźwignię martwego ciała. ![]() 119. Nie będę próbował zabijać bohatera poprzez umieszczenie w jego pokoju jadowitego stwora, bo wiem, że to się skończy tylko ukatrupieniem jednego z moich niezdarnych żołnierzy. 120. Jako że nic nie jest bardziej irytującego niż być pokonanym za pomocą najprostszych umiejętności matematycznych, każdy mój osobisty pistolet będzie zmodyfikowany, by móc oddać jeden strzał więcej niż standardowo. 121. Jeśli kiedykolwiek wejdę w posiadanie artefaktu, który może być użyty jedynie przez osobę o czystym sercu, nie będę próbował go wykorzystać. 122. Wieże artyleryjskie w mojej fortecy nie będą się obracały tak, by mogły razić siebie nawzajem. 123. Jeśli zorganizuję zawody otwarte dla plebsu, zawodnicy będą musieli zdjąć kaptury i zgolić brody przed rozpoczęciem konkursu. 124. Zanim porwę starego naukowca i zmuszę go do pracy dla mnie, upewnię się czy nie ma pięknej choć naiwnej córki, która zaryzykuje wszystko, by mu pomóc, ani syna, który pracuje na tym samym polu, ale zerwał kontakt z ojcem wiele lat temu. 125. Jeśli już zdecyduję się uśmiercić bohatera w pomieszczeniu z którego nie ma ucieczki (wypełniającego się wodą, piaskiem, z zaciskającymi się ścianami etc.) nie pozostawię go samego na kilka minut na „pewną” śmierć, ale, zamiast tego, będę czerpał przyjemność z obserwowania zejścia mojego adwersarza. • • • Czytaj: ![]() 24 października 2009 |
Większość czytelników fantastyki zna takie powieści H. G. Wellsa jak „Wojna światów” czy „Wehikuł czasu”. Ojciec science fiction napisał jednak o wiele więcej znaczących książek, z których nie każda została dotychczas przetłumaczona na polski. Przyjrzyjmy się jednej z takich prac mistrza.
więcej »W Polsce zwykło się określać policjantów „glinami” lub pogardliwie „psami”. W krajach anglojęzycznych to „pigs”, czyli po prostu „świnie”. Określenie to sugeruje oczywiście niechęć, odrazę i ma być z założenia obraźliwe. Nazwanie „świnią” Bruce’a Robertsona, głównego bohatera „Brudu”, jest też obraźliwe – tylko, że dla świń. Policjant z edynburskiego posterunku, zajmujący się sprawami kryminalnymi, jest jednym z najbardziej odrażających protagonistów w historii literatury (i filmu). Kim jest ta (...)
więcej »Irvine Welsh, Szkot z Edynburga, zadebiutował dokładnie trzydzieści lat temu powieścią opartą bardzo mocno na swoim własnym życiu. Czyli na wspomnieniach z końca lat siedemdziesiątych, kiedy to heroina była „naturalnym elementem jego otoczenia” i sposobem na życie w Leith, jego rodzimej dzielnicy. Powieść ta, napisana po angielsku, szkocku i miejscami twardą miejscową gwarą z Leith, kojarzona jest u nas przede wszystkim z jej kinową ekranizacją. Mocną i nie pozostawiającą obojętnym.
więcej »Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
40 najgorszych okładek płyt 2021 roku… i bonus z pupą
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Muzyka 18+, czyli muzyka a branża porno (reaktywacja)
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (30)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (29)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
40 najgorszych okładek płyt 2020 roku i bonus
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (28)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (27)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jak poradzić sobie z brakiem dostępu do fryzjera, czyli 10 filmów z niesfornymi włosami
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Jeszcze więcej filmowych wirusów
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (26)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Nie przegap: Luty 2023
— Esensja
Nie przegap: Styczeń 2023
— Esensja
Nie przegap: Grudzień 2022
— Esensja
Nie przegap: Listopad 2022
— Esensja
Nie przegap: Październik 2022
— Esensja
Nie przegap: Wrzesień 2022
— Esensja
Nie przegap: Sierpień 2022
— Esensja
Nie przegap: Lipiec 2022
— Esensja
Nie przegap: Czerwiec 2022
— Esensja
Nie przegap: Maj 2022
— Esensja