Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 10 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Gulbrand Sjurd Sprøyt
‹Niedźwiedź, który zjadł wersalkę›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiedźwiedź, który zjadł wersalkę
Data wydaniastyczeń 2009
Autor
Wydawca Wydawnictwo Zimne
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl

Weekendowa Bezsensja: Książki zmyślone (2)

Esensja.pl
Esensja.pl
Ostatnimi laty skandynawskie kryminały święcą prawdziwe tryumfy wśród czytelników. Nazwisk jest sporo, co drugie niemożliwe do wymówienia, a jak zapowiadają wydawcy, to dopiero początek. W najbliższym czasie szykują się kolejne premiery. Jedną z nich ma być powieść Gulbranda Sjurda Sprøyta pod tytułem „Niedźwiedź, który zjadł wersalkę”.

Michał Foerster

Weekendowa Bezsensja: Książki zmyślone (2)

Ostatnimi laty skandynawskie kryminały święcą prawdziwe tryumfy wśród czytelników. Nazwisk jest sporo, co drugie niemożliwe do wymówienia, a jak zapowiadają wydawcy, to dopiero początek. W najbliższym czasie szykują się kolejne premiery. Jedną z nich ma być powieść Gulbranda Sjurda Sprøyta pod tytułem „Niedźwiedź, który zjadł wersalkę”.

Gulbrand Sjurd Sprøyt
‹Niedźwiedź, który zjadł wersalkę›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiedźwiedź, który zjadł wersalkę
Data wydaniastyczeń 2009
Autor
Wydawca Wydawnictwo Zimne
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Sprøyt to autor u nas, jak dotąd, nieznany. Popularność natomiast zdobył sobie w Europie zachodniej trzecią powieścią, a także przybraniem pseudonimu (początkowo publikował jako Øyvind Torstein Torhild Mangelangavløp). „Niedźwiedź…” to najnowsza książka w dorobku gotlandzkiego pisarza, a pierwsza opowiadająca o przygodach detektywa tapicera z Lysebotn.
Małą miejscowość położoną u początku najdłuższego fiordu na świecie nawiedza fala zbrodni. Pięć trupów, których nie łączy nic prócz dużej ilości umlautów w nazwiskach. Do tego brak jakiejkolwiek komunikacji ze światem (sztorm w zatoce, zasypana śniegiem droga przez góry), uciekający czas i dwójka bohaterów, próbujących rozwikłać zagadkę. Tak w skrócie przedstawia się fabuła książki Sprøyta.
Śledztwo prowadzi rezolutna policjantka Brunhilda, a pomaga jej jedyny w promieniu tysiąca czterystu kilometrów tapicer imieniem Halstein. Podczas dochodzenia szczególnie przydatna jest wiedza tego ostatniego, wszystkie bowiem morderstwa zostały dokonane na (albo pod) zabytkowych meblach gdańskich – sofach, tapczanach i wersalkach. Co więcej, morderca z każdego mebla wyciął fragment tapicerki, w innych miejscach pozostawił tajemnicze znaki (głównie metki z ceną). W jakim celu? Na to pytanie muszą odpowiedzieć Brunhilda i Halstein.
Sprøyt w miarę umiejętnie prowadzi akcję, gorzej z napięciem, które – nawiązując do zawodu głównego bohatera – chwilami „siada”. Autor chyba zdaje sobie sprawę, że czytelnika trudno zainteresować sprawami mebli i obszyć, bo kryminalną intrygę doprawia… erotyką.
Tak zwane „momenty” wychodzą Sprøytowi lepiej lub gorzej. Kilka próbek: „Haakon nie był sentymentalny. Pchnął ją na zasłany tapczan. – Żebyśmy tylko nie zniszczyli kapy – wyszeptała”. Albo: „Pożerał jej szminkę jak nienasycony łoś, kiedy ona pośpiesznie zdzierała z niego bunad”.
Niestety, skupiając się na erotycznych ekscesach swoich bohaterów, fabułę norweski autor potraktował nieco po macoszemu. Prawie od początku wiadomo, że zabójcą jest bogaty biznesmen, właściciel większości akcji koncernu Ikea, któremu zależy na całkowitej likwidacji prywatnych tapicerów w Norwegii. Spisek zostaje szybko wykryty, ale bez większej satysfakcji czytelnika.
Mimo wszystko gorąco polecam każdemu fanowi dobrego kryminału, zarówno tę powieść, jak i poprzednie pozycje Sprøyta, które mają ukazać się wkrótce na naszym rynku. A ja czekam już na kolejny, mam nadzieję, równie udany tom.
koniec
9 stycznia 2010

Komentarze

09 I 2010   13:17:11

Au, jeden błąd. Autor pochodzi z Gotlandii a jest Norwegiem. Wyspa jest częścią Szwecji. Wiem, że się czepiam i że to możliwe (jak np. polak z Nowego Jorku) ale może można to poprawić?

13 I 2010   15:07:11

Czemu ma służyć pisanie w recenzji kryminału, kto zabił? Ostatecznemu zniechęceniu potencjalnego czytelnika do zakupu?!?

24 I 2010   22:52:05

do J i Ł - przeczytajcie sobie tytuł tego cyklu. IMHO świetna robota, już pędzę do księgarni.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie przegap: Maj 2023
Esensja

31 V 2023

Powoli zbliżają się wakacje – co ciekawego warto spakować do waszych pleckaów i walizek?

więcej »

Stare wspaniałe światy: Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
Andreas „Zoltar” Boegner

31 V 2023

Autor tej dylogii, zaliczanej do klasyki przedwojennej brytyjskiej science fiction, urodził się w Smethwick pod angielskim Birmingham, co czyni go rodakiem i rówieśnikiem H. G. Wellsa. Na tym podobieństwa między obu pisarzami (pozornie) się kończą.

więcej »

Rynsztokowo: Filozofia „no future”
Marcin Knyszyński

28 V 2023

Mamy rok 1984. We Francji Michel Platini zamienia się w żywą legendę, czego świadkami są młodzi, dwudziestoletni bohaterowie powieści, przesiadujący w edynburskich pubach i oglądający przy piwie mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Nie przypominają jeszcze ćpunów z „Trainspotting”, którzy nie chcieli wybierać niczego poza heroiną. Ale są na „dobrej” drodze.

więcej »

Polecamy

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”

Stare wspaniałe światy:

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Popkultura i antyk: Elektra
— Michał Foerster

Steve Jobs wielkim poetą był
— Michał Foerster

Notatki na marginesie „Mapy i terytorium”
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Błagalnice
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Dzieci Heraklesa
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Persowie
— Michał Foerster

Chociaż nie brzmi to zbyt oryginalnie
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Trachinki
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Ajas
— Michał Foerster

Popkultura i antyk: Filoktet
— Michał Foerster

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.