Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 30 maja 2023
w Esensji w Esensjopedii

James Ellroy
‹Tajemnice Los Angeles›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTajemnice Los Angeles
Tytuł oryginalnyL.A. Confidential
Data wydania6 czerwca 2012
Autor
PrzekładWojciech Kallas
Wydawca Sonia Draga
CyklKwartet Los Angeles
ISBN978-83-7508-479-5
Format416s. 123×195mm
Cena39,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Miasto zbrodni
[James Ellroy „Tajemnice Los Angeles” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po „Krew to włóczęga”, finałowej powieści nieformalnego tryptyku „Underworld USA”, drugą powieścią Jamesa Ellroya wznowioną przez Sonia Draga jest trzecia część czteroksięgu Los Angeles. Decyzje edytorskie są niezbadane, pozostaje więc je przyjąć i cieszyć jednym z najważniejszych utworów w dorobku autora.

Tomasz Kujawski

Miasto zbrodni
[James Ellroy „Tajemnice Los Angeles” - recenzja]

Po „Krew to włóczęga”, finałowej powieści nieformalnego tryptyku „Underworld USA”, drugą powieścią Jamesa Ellroya wznowioną przez Sonia Draga jest trzecia część czteroksięgu Los Angeles. Decyzje edytorskie są niezbadane, pozostaje więc je przyjąć i cieszyć jednym z najważniejszych utworów w dorobku autora.

James Ellroy
‹Tajemnice Los Angeles›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTajemnice Los Angeles
Tytuł oryginalnyL.A. Confidential
Data wydania6 czerwca 2012
Autor
PrzekładWojciech Kallas
Wydawca Sonia Draga
CyklKwartet Los Angeles
ISBN978-83-7508-479-5
Format416s. 123×195mm
Cena39,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Owa chronologia ma znaczenie o tyle, że choć bodaj wszystkie książki Ellroya stanowią samodzielną całość, to mocno osadzone są we wspólnym, spójnym świecie. Te same postacie, wydarzenia, wątki przewijają się nie tylko w ramach powieści z jednego cyklu, ale całej twórczości autora w ogóle. Śledzenie tych powiązań i losów bohaterów może przynieść sporo satysfakcji fanom twórczości autora i ci mogą się czuć zawiedzeni polityką wydawniczą. Dla czytelników, którzy nie zasmakowali jeszcze Ellroya, „Tajemnice Los Angeles” to bardzo dobry punkt startu.
Znakiem firmowym Jamesa Ellroya jest styl. Bardzo krótkie, proste zdania czy nawet równoważniki zdań, pozbawione każdego zbędnego słowa. Spisane bez dbałości o szczegóły w oddaniu opisywanego świata czy zachowania płynności literackiej narracji. Czyta się książkę Ellroya bardziej jak scenopis, w którym czytelnikowi pozostawia się domalowanie sobie detali, niż klasyczną powieść. Od plastycznego oddania poszczególnych scen ważniejsze jest rozrysowanie zawiłego obrazu faktów i powiązań pomiędzy postaciami. Czyni to z „Tajemnic Los Angeles” lekturę szybką, dynamiczną, ale jednocześnie wymagającą. Jeśli jednak styl Ellroya nie odrzuci nas od samego początku, w zamian otrzymujemy wyśmienitą powieść sensacyjną utrzymaną w stylu noir.
Akcja osadzona jest w latach pięćdziesiątych tytułowego Los Angeles i obraca się wokół masowego morderstwa w lokalnej kawiarni. Sprawa, która z początku jest brutalnym, ale typowym napadem, z każdą stroną zatacza coraz szersze kręgi, obejmując prasę, skorumpowaną policję, hollywoodzki show-biznes, przedstawicieli władzy, mafię. Śledztwu zostaje nadany najwyższy priorytet, a do jego rozwiązania przydzielone zostają całe bataliony funkcjonariuszy, w tym i trójka głównych, wrogich sobie detektywów. Uczestnicząc w międzywydziałowych przepychankach policji, każdy z nich podąża jednak innymi wątkami sprawy. Starają się ugrać na śledztwie jak najwięcej, zataić własne z nią powiązania i wyrównać rachunki z przeszłości. Konflikt pomiędzy nimi oraz postępy w śledztwie to oś powieści, od której odchodzi gęsta sieć wątków.
Jak cały świat, który Ellroy przedstawia, tak i jego postacie są zepsute. Zepsute z wyboru - każda skrywa mroczne sekrety, działa na granicy lub poza prawem, kierując się jedynie własnym interesem. Nawet trójka głównych bohaterów jest odpychająca. Na tle przewijającej się przez powieść niezliczonej rzeszy prostytutek, przestępców, skorumpowanych polityków i zboczeńców wyróżniają się jedynie zawodem. Ich metody postępowania i motywacje pozostają takie same – władza, dominacja i pieniądze. Ellroy traktuje swoje postacie z takim samym lekceważeniem i zdawkowością, co opisywane wydarzenia. Jakby nie interesowało go przedstawienie ich czytelnikowi i nie obchodził ich los. Nabierają one dopiero życia dzięki ostrym, soczystym dialogom. To element, w którym proza autora nabiera skrzydeł.
W tle skomplikowanej i gęstej od nazwisk i zdarzeń fabuły, powoli wyłania się jeden z największych atutów powieści - fascynujący obraz i duszna atmosfera Los Angeles lat pięćdziesiątych, przesiąkniętego przestępczością, rasizmem, pornografią, narkotykami, prostytucją i korupcją. Próżno jednak szukać w powieści opisów samego miasta, Los Angeles nigdy nie wychodzi na pierwszy plan. Jego obraz buduje się z zamieszkujących go ludzi. Każdy ciągnie za sobą i skrywa jakieś brudy, prowadzi ciemne interesy, otacza się przestępcami i sam jest przestępcą. Nigdzie nie jest bezpiecznie. Wiarygodności odmalowywanego obrazu nadają wplecione w fabułę autentyczne wydarzenia i osoby tamtych lat. Niektóre, jak mafioso Mickey Cohen, pozostawione pod prawdziwymi nazwiskami, inne, jak Walt Disney, wprowadzone w bardziej fabularyzowanej wersji.
„Tajemnice Los Angeles” pozostawiają czytelnika w oszołomieniu. Nadążanie za podawanymi w telegraficznym skrócie faktami i postaciami, ich motywami działania i wzajemnymi koneksjami, wymagają od czytelnika solidnego, jak na powieść rozrywkową, skupienia. Nawet uważna lektura jednak pozostawia uczucie zagubienia, wrażenie, że coś się pominęło i nie doczytało.
Powieść budzi szacunek zawiłością i rozmachem kryminalnej intrygi. Zaskakuje zwrotami akcji. Jednak największym sukcesem Ellroya pozostaje fakt, iż mimo lekceważenia szczegółów i mało obrazowego stylu, książka żywo zapada w pamięć. Nie jako całość – choć to oczywiście też – ale właśnie poszczególnymi, pozornie niedbale opisanymi scenami i trudnymi do polubienia postaciami, ostrymi, dynamicznymi dialogami oraz zepsutą atmosferą przesiąkniętego zbrodnią miasta.
koniec
5 sierpnia 2012

Komentarze

07 VIII 2012   15:09:27

świetna powieść, dałbym nawet 90%

09 VIII 2012   10:36:06

Trochę dziwi pierwsze zdanie recenzji, w którym zestawia się "Tajemnice" z zupełnie innym cyklem Ellroya obracającym się wokół zabójstwa JFK, Hoovera i kontrrewolucji kubańsko-mafijnej - czyli osób i zdarzeń odległych o kilkanaście lat ("Sześć tysięcy gotówką", "American Tabloid", "Krew to włóczęga")od ich fabuły. Tajemnice łączą się w spójną całośc raczej z wydanymi u nas powieściami "Czarna Dalia" i "Wielkie Nic". To samo miejsce akcji, zbliżony przedział czasowy - lata czterdzieste i pięćdziesiąte. Te same postacie, pojawiające się w różnych rolach ( np. Buzz Meeks, Dudley Smith, Ed Exley czy wspomniany Mickey Cohen). Ta fabularna mieszanka napędowa - polowanie na komunistyczne czarownice, policja, Hollywood i perwersje seksualne zestawiane z oficjalną pruderią American Dream. Dobrze byłoby zachęcić czytelnika Tajemnic do zapoznania się właśnie z poprzednimi, równie udanymi, częściami tetralogii L.A.

09 VIII 2012   10:56:27

"Underworld USA" jest kontynuacją czteroksięgu, powtarzają się postacie (drugoplanowe stają się pierwszoplanowymi - choćby Pete Bondurant), miejsca, kontynuowane są niektóre wątki, nie mówiąc już o charakterystycznym stylu autora, którego wyraźną ewolucję znakomicie widać w toku lektury poszczególnych powieści (począwszy od dość tradycyjnej, jak na niego w każdym razie, "Czarnej Dalii", aż po "Białą Gorączkę" i dalej "U USA". Ta druga seria natomiast wyraźnie wychodzi w większą skalę; kiedy w "LA Quartet" rolę wielkich macherów odgrywali Mickey Cohen czy Howard Hawks, w późniejszej trylogii są to już szefowie mafii czy prezydenci.

14 VIII 2012   12:56:40

Rzeczywiście mozna to i tak odbierać - chociaż Howard "Drakula" Hawks, z tego co pamiętam, zaczął mieszać dopiero w trylogii Underworld USA. Która zresztą wydaje mi się zauważalnie słabsza od trzech wcześniejszych części "kwartetu". Postacie pierwszoplanowe kompletnie antypatyczne ( choćby wątek mafijnego supermana Pete`a Bonduranta straszliwie mnie irytował) a i styl zauważalnie gorszy (króciutkie zdania, mnóstwo powtórzeń).

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Krótko o książkach: Grzechy indiańskich ojców
Miłosz Cybowski

28 V 2023

„Mapa wnętrza” to bardzo amerykańska opowieść i wychwytywanie wszystkich zawartych w niej niuansów stanowi pewien problem. Czyni to z powieści Stephena Grahama Jonesa pozycję kłopotliwą zarówno w lekturze, jak i ocenie.

więcej »

PRL w kryminale: Piłeś – nie jedź!
Sebastian Chosiński

26 V 2023

Lata 70. XX wieku to zdecydowanie najlepszy okres dla Jerzego Edigeya. To w tamtej dekadzie powstały jego najwartościowsze, zachowujące atrakcyjność po dziś dzień, „powieści milicyjne”. Nie jest też chyba przypadkiem fakt, że głównym bohaterem kilku z nich jest oficer Komendy Stołecznej MO major Janusz Kaczanowski. W „Śmierci jubilera” stara się on rozwiązać sprawę, której korzenie tkwią w czasach okupacji.

więcej »

Przeczytaj to jeszcze raz: Eddie, Gino i Tony
Sebastian Chosiński

25 V 2023

Pisząc „Braci Rico”, mieszkający wówczas w Stanach Zjednoczonych belgijski pisarz Georges Simenon stworzył jedno ze swoich najwybitniejszych dzieł beletrystycznych. Opowieść o gangsterskiej rodzinie urosła w jego wykonaniu do antycznego dramatu psychologicznego, w którym rewizji poddane zostają takie pojęcia, jak honor, lojalność czy – nomen omen – braterstwo.

więcej »

Polecamy

Jak przewidziałem drugą wojnę światową

Stare wspaniałe światy:

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Inwazja głupot
— Tomasz Kujawski

Gdzie jest pomysł?
— Tomasz Kujawski

Śmierć na lodach Arktyki
— Tomasz Kujawski

Michael Nyman o wojnie w strugach deszczu
— Tomasz Kujawski

Historia niesie pisarza
— Tomasz Kujawski

O Kingu nijako i biograficznie
— Tomasz Kujawski

Co by było, gdyby…
— Tomasz Kujawski

Byliśmy wieczni
— Tomasz Kujawski

Zawsze można spróbować od nowa
— Tomasz Kujawski

Opowiadanko
— Tomasz Kujawski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.