Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Steven Erikson
‹Ogrody Księżyca›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOgrody Księżyca
Tytuł oryginalnyGardens of the Moon
Data wydania13 lipca 2012
Autor
PrzekładMichał Jakuszewski
Wydawca MAG
CyklMalazańska Księga Poległych
ISBN978-83-7480-258-1
Cena49,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Przeczytaj to jeszcze raz: Intryguje, ale nie zachwyca
[Steven Erikson „Ogrody Księżyca” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wznowienie „Ogrodów księżyca”, pierwszego tomu „Malazańskiej Księgi Poległych” Stevena Eriksona to dobra okazja, by raz jeszcze sięgnąć po tę książkę. Natomiast tym, którzy z cyklem nie mieli jeszcze do czynienia, daje szansę rozpocząć swoją przygodę z tym przebogatym uniwersum, w którym bogowie chadzają między ludźmi, a wymarłe przed tysiącleciami rasy wracają do życia.

Miłosz Cybowski

Przeczytaj to jeszcze raz: Intryguje, ale nie zachwyca
[Steven Erikson „Ogrody Księżyca” - recenzja]

Wznowienie „Ogrodów księżyca”, pierwszego tomu „Malazańskiej Księgi Poległych” Stevena Eriksona to dobra okazja, by raz jeszcze sięgnąć po tę książkę. Natomiast tym, którzy z cyklem nie mieli jeszcze do czynienia, daje szansę rozpocząć swoją przygodę z tym przebogatym uniwersum, w którym bogowie chadzają między ludźmi, a wymarłe przed tysiącleciami rasy wracają do życia.

Steven Erikson
‹Ogrody Księżyca›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOgrody Księżyca
Tytuł oryginalnyGardens of the Moon
Data wydania13 lipca 2012
Autor
PrzekładMichał Jakuszewski
Wydawca MAG
CyklMalazańska Księga Poległych
ISBN978-83-7480-258-1
Cena49,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Reklamowana jako „najlepszy debiut fantasy ostatniej dekady” powieść Eriksona wciąga. Dzieje się to za sprawą dwóch czynników: świata i fabuły. Bohaterowie to zupełnie inna bajka, stanowiąca chyba najsłabszy z elementów powieści. Wnikliwego porównania cykli Eriksona i Martina dokonał już przed laty Eryk Remiezowicz, postaram się zatem przedstawić „Ogrody księżyca” bez nawiązań do „Pieśni lodu i ognia”.
Co takiego boli w przypadku Eriksonowych bohaterów? Najbardziej chyba fakt, że naszkicowani są bardzo grubą kreską, bez większych niuansów czy osobistych dążeń. W efekcie są oni do siebie niezwykle podobni. Elitarny oddział Podpalaczy Mostów (poznajemy ich na samym początku, by w kolejnych rozdziałach dowiedzieć się o ich niefortunnych losach w trakcie wojen prowadzonych przez Malazańskie Imperium) stanowi swojego rodzaju bohatera zbiorowego, grupę twardych żołnierzy, którzy pójdą za swoim dowódcą na najbardziej niebezpieczne i samobójcze misje. Różnice między poszczególnymi członkami oddziału opierają się głównie na ich funkcji: mamy dowódcę imieniem Sójeczka, saperów i maga (który skrywa swoje własne tajemnice), a także dziwną dziewczynę imieniem Żal (także mającą kilka sekretów). Na dobrą sprawę poza imionami ciężko odróżnić ich wszystkich od siebie, a w efekcie – trudno przejmować się ich losami. Rzecz ma się trochę inaczej z innymi postaciami, które w jakiś sposób wchodzą w kontakt z oddziałem Sójeczki. Lecz nawet oni, dobrzy czy źli, rzadko kiedy wyróżniają się jakimiś szczególnymi cechami charakteru (z kilkoma bardziej jaskrawymi wyjątkami jak Loczek, Crokus czy Kruppe).
Fabuła powieści stanowi obok świata przedstawionego jeden z mocniejszych elementów powieści. Tło stanowi tutaj wielka wojna Imperium z ostatnimi wolnymi miastami, które dotychczas opierały się władzy cesarstwa. Jest to wojna totalna, w której żadna ze stron nie cofnie się przed niczym. Do walki zostaje rzucona potężna magia i demony, a do gry dołączają takie potęgi jak tajemniczy władca Odprysku Księżyca nieuznający dominacji Imperium czy nieludzkie i wymarłe przed wiekami rasy. Choć jest to jedynie wojenka na krańcu imperium, autor daje wyraźnie do zrozumienia, że to zaledwie początek i że cykl będzie dotyczył wydarzeń na o wiele większą skalę. Erikson mimo pewnych trudności z zarysowaniem swoich bohaterów potrafi zaciekawić czytelnika licznymi wątkami fabularnymi, z wyjaśnieniem których wcale mu nie śpieszno. Tajemnicza przeszłość Szybkiego Bena, los Tattesail czy tajemnicze wędrówki senne Kruppe to tylko kilka przykładów, które w dużym stopniu zachęcają do sięgnięcia po kolejne tomy.
Najlepszy ze wszystkich elementów jest jednak świat przedstawiony, w którym mimo upływu czasu przeszłość odgrywa bardzo istotną rolę, a ludzie są przedstawieni jako jedna z wielu ras, która ma swój początek i bardzo prawdopodobnie doczeka też swojego końca. Dodatkowo rola odgrywana w powieści przez bogów bawiących się ludzkimi losami czy po prostu realizujących własne cele jest wyjątkowo intrygująca. Miasta zdobywane przez Imperium Malzańskie mają swoją historię i swoją specyfikę, a Erikson upchnął na kartach „Ogrodów księżyca” mnóstwo pomniejszych drobiazgów, które proszą się o wyjaśnienie. Wszystko to sprawia, że choć z pewnością nie sięgniemy po tom kolejny dla drętwych bohaterów, to chętnie uczynimy to dla świata i fabuły.
Pisząc tę recenzję po kilku tygodniach od lektury książki muszę stwierdzić, że powieść nie zapada w pamięć, a perypetie bohaterów (do których trudno się przywiązać) tylko początkowo wydają się pasjonujące. Choć Erikson udowadnia nam, że stworzył bogate fantasy odmienne od wielu dzieł tego gatunku, nie zachwyca tym „najlepszym debiutem ostatniej dekady”.
koniec
2 września 2012

Komentarze

« 1 2
12 IX 2012   09:05:21

Kwestia gustu jak widać, mi klimat Raraku wybitniesłużył :).

« 1 2

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
Wojciech Gołąbowski

24 IX 2023

Dziesiąty (jubileuszowy?) tom przygód Jakuba Wędrowycza, „Faceci w gumofilcach” Andrzeja Pilipiuka, ma lepsze i słabsze strony. Dobrze, że te lepsze zajmują więcej miejsca.

więcej »

PRL w kryminale: Polska Ludowa oczyma reportażysty
Sebastian Chosiński

22 IX 2023

„Cztery reportaże” Jerzego Edigeya to zbiór tekstów, które pierwotnie ukazały się w latach 1979-1982 w nadzwyczaj poczytnym miesięczniku Krajowej Agencji Wydawniczej „Ekspres Reporterów”. Trzy z nich – „Tajemnica Lasku Arkońskiego”, „Zbrodniczy cień przeszłości” oraz „Rzeka wódki w Wyszkowie” – to typowe opowieści kryminalne, które, gdyby tylko odpowiednio je opracować, mogłyby stać się podstawą całkiem udanych „powieści milicyjnych”.

więcej »

Mała Esensja: Zadziwiające odkrycia na wyciągnięcie ręki
Marcin Mroziuk

20 IX 2023

W „Ekspedycji Elliki Tomson” tytułowa bohaterka wprawdzie nie przemierza terenów, na których wcześniej nie stanęła ludzka stopa, ale i tak przekonamy się, że jest naprawdę dociekliwą badaczką. Lektura książki Åsy Lind może uświadomić młodym czytelnikom, że czasem warto po prostu uważniej rozejrzeć się wokół siebie.

więcej »

Polecamy

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”

Stare wspaniałe światy:

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Potomkowie Czarnej Kompanii
— Eryk Remiezowicz

Z tego cyklu

Kto zamordował Kallego?
— Sebastian Chosiński

Czcij bliźniego swego!
— Sebastian Chosiński

Tak nieprawdopodobne, że aż przerażające
— Sebastian Chosiński

Zetrzeć uśmiech z twarzy niegodziwca
— Sebastian Chosiński

Biali i czarni – bohaterowie i kanalie
— Sebastian Chosiński

Wallander kontra komunistyczni fundamentaliści
— Sebastian Chosiński

Gliniarz po i w trakcie przejść
— Sebastian Chosiński

Eddie, Gino i Tony
— Sebastian Chosiński

Gliniarz na rowerze
— Sebastian Chosiński

Pozornie bez związku, niemal bez trupa
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż twórcy

Dialogi i monologi
— Miłosz Cybowski

Nekromanci kontratakują
— Miłosz Cybowski

Dwóch panów w drodze (nie licząc lokaja)
— Miłosz Cybowski

Nie ma izolowanych opowieści
— Miłosz Cybowski

I rozczarował się czytelnik niepomiernie
— Miłosz Cybowski

Czekając końca
— Miłosz Cybowski

Wszystkich Kaptur trafia
— Miłosz Cybowski

Wadliwość rozgrzeszona
— Łukasz Bodurka

Koniec jest bliski i dajcie autorowi coś na rozweselenie
— Łukasz Bodurka

Zmęczenie materiału, niestety
— Łukasz Bodurka

Tegoż autora

W świecie pdf-ów: Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

W krainie Wojennego Młota: Sierpień 2023
— Miłosz Cybowski

W świecie pdf-ów: Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Zimnowojenne kompleksy i wojskowa utopia
— Miłosz Cybowski

Powrót na „Discovery”
— Miłosz Cybowski

Odyseja kosmiczna 2001: Pisarz i Reżyser
— Miłosz Cybowski

Mniej, ale więcej
— Miłosz Cybowski

Jak drzewiej o erpegach rozprawiano
— Miłosz Cybowski

Wojenna matematyka
— Miłosz Cybowski

W krainie Wojennego Młota: Lipiec 2023
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.