WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Diaspora |
Tytuł oryginalny | Diaspora |
Data wydania | 4 lutego 2015 |
Autor | Greg Egan |
Przekład | Michał Jakuszewski |
Wydawca | MAG |
Seria | Uczta Wyobraźni |
ISBN | 978-83-7480-528-5 |
Format | 304s. oprawa twarda |
Cena | 39,— |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Kondensat Egana |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Diaspora |
Tytuł oryginalny | Diaspora |
Data wydania | 4 lutego 2015 |
Autor | Greg Egan |
Przekład | Michał Jakuszewski |
Wydawca | MAG |
Seria | Uczta Wyobraźni |
ISBN | 978-83-7480-528-5 |
Format | 304s. oprawa twarda |
Cena | 39,— |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Czytałem większość Egana, od Kwarantanny do Teranezji właśnie i mi akurat bardzo przypadł do gustu. Miks Wattsa (bez jego pesymizmu) z Dukajem (bez jego specyficznego stylu) z domieszką wykładu z fizyki. Takie porno dla nerdów.
Imo Dukaj jest o wiele lepszy literacko. Tez nawał pomysłów, ale lepszy styl i ciekawsi bohaterowie. Czytałem wszystkie ksiązki Egana, i choć lektura ciekawa, to przypomina to przebijanie sie przez mur. Lub przez ciasny tunel czasoprzestrzenny.:)
Jeśli "bliskość wspomagana chemicznymi markerami" wydaje ci się głupia, to nie jesteś osamotniona, ale bardziej winiłbym za to dyskusyjne tłumaczenie (porównuję zamieszczone w recenzji cytaty z oryginałem i mam wątpliwości ile tłumacz faktycznie z tego wszystkiego zrozumiał) niż autora.
Oryginalny tekst jest znacznie bardziej przejrzysty: "The solid geometry of the functioning organisms had been compressed into a mixture of two-dimensional proximity and chemical markers, but the process wasn’t always reversible, nor was the coding entirely unambiguous.", a tego, że chodziło o wyschniętą sadzawkę wcale nie musimy się domyślać, bo autor pisze o tym w poprzednim zdaniu "Ve glanced down; the whole oasis was little more than a patch of mud now", rozwijając za chwilę myśl o naukową interpretację.
Styl Egana jest wymagający (i generalnie - im mniejszą styczność z naukami ścisłymi miało się w życiu, tym trudniej się będzie go czytało), ale ma swoje uzasadnienie. Bohaterowie Egana żyją nauką, jakim więc językiem mają się posługiwać gdy o nauce mówią?
Co do samych bohaterów, zacytuję fragment wywiadu z Eganem (bo bardzo ten fragment lubię :)):
"Krytykowano Cię, że Twoi bohaterowie nie są w wystarczająco dobrze ukształtowani. Jak na to odpowiesz? Czy charakterystka postaci jest ważna w opowieści o nauce?"
G.E.: W pewnych kręgach istnieje przekonanie, że realistycznie przedstawione postaci powinny mieć pewną ilość problemów miłosnych, rodzinnych i rozmaity bagaż emocjonalny - niektórzy nie są w stanie uwierzyć że prawdziwego człowieka mogą badziej fascynować naukowe idee niż cokolwiek innego, pomimo tego że historia nauki roi się od takich postaci. Piszę o bohaterach dla których wydarzenia opisywanej historii są najważniejszymi wydarzeniami w życiu. Nie ma sensu pisać o nauce z perspektywy kogoś kto wolałby siedzieć w pubie."
Po około roku od lektury "Diaspory" stwierdzam, że zyskuje ona z czasem i teraz doceniam ją bardziej. Wciąż zdarza mi się rozmyślać o niektórych zagadnieniach poruszanych w powieści, czy wspominać jej wydźwięk. Można by rzec, że Egan dokonał udanej incepcji.
Podziwiam umiejętność "wykroczenia poza siebie", próby odpowiedzi na pytanie, jak mogłyby funkcjonować i postrzegać świat umysły odmienne od naszych.
Wreszcie, choć czyni to w sposób emocjonalnie chłodny, Egan zadaje pytania o to, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.
„Wyspa” to saga rodzinna, której akcja rozgrywa się na greckiej Krecie oraz w kolonii dla trędowatych – Spinalondze. Chwile szczęścia i życiowe dramaty pozostają w cieniu budzącej strach choroby zakaźnej.
więcej »Nie wymagajmy od Juliana Woźniaka zbyt dużo. Autorem „powieści milicyjnych” (i opowiadań także) został trochę z przypadku. Zaczął tę karierę jako dziennikarz „Nowin Rzeszowskich”, opisując lokalne sprawy kryminalne. W ciągu trzech lat opublikował na łamach prasy trzy teksty, które dopiero po sześciu dekadach doczekały się przypomnienia. Z dzisiejszej perspektywy są one raczej ciekawostką historyczną niż pełnoprawną beletrystyką.
więcej »„Przed ssakami były dinozaury, a przed dinozaurami – głowonogi” – głosi czwarta strona okładki „Monarchów mórz” Danny Staaf. Jest to tylko część prawdy, bo nawet jeśli liczne głowonogi pojawiły się na długo przed wielkimi gadami, to nie można zapominać, że w przeciwieństwie do nich przetrwały po naszych czasów.
więcej »Rzeczy, które robisz w piekle, będąc martwym
— Marcin Knyszyński
Bulwar Zachodzącego Słońca 2
— Marcin Knyszyński
Borat Dzong-Un z pasem szahida
— Marcin Knyszyński
Rozkład i rozkładówka
— Marcin Knyszyński
Nowoczesny mit
— Marcin Knyszyński
Horror rzeczywistości
— Marcin Knyszyński
Osaczona
— Marcin Knyszyński
Pan życia i śmierci
— Marcin Knyszyński
Jezus na miarę naszych czasów
— Marcin Knyszyński
Imitacje
— Marcin Knyszyński
Detektyw i mechanika kwantowa
— Marcin Mroziuk
Opowieść o tym, jak ludzi w anioły przerobić
— Krzysztof Pietrowicz
Tryby historii
— Beatrycze Nowicka
Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka
Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka
Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka
Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka
Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka
Z tarczą
— Beatrycze Nowicka
Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka
Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka
Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka
Heh, moje odczucia są podobne, mimo, że czytałem inne jego "dzieło" (Teranezję). Kolega, który mi polecił Egana porównując od Wattsa wybitnie zasługuje na bitchslapa.