Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Agata Tuszyńska
‹Narzeczona Schulza›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNarzeczona Schulza
Data wydania27 sierpnia 2015
Autor
Wydawca Wydawnictwo Literackie
ISBN978-83-08-05433-8
Format256s. oprawa twarda
Cena38,—
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

J.
[Agata Tuszyńska „Narzeczona Schulza” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Narzeczona Schulza” odsłania mało znany aspekt prywatności Bruna Schulza. Książka rzuca nowe światło na osobę pisarza, ale tytułowa kobieta pozostaje nadal w cieniu.

Joanna Kapica-Curzytek

J.
[Agata Tuszyńska „Narzeczona Schulza” - recenzja]

„Narzeczona Schulza” odsłania mało znany aspekt prywatności Bruna Schulza. Książka rzuca nowe światło na osobę pisarza, ale tytułowa kobieta pozostaje nadal w cieniu.

Agata Tuszyńska
‹Narzeczona Schulza›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNarzeczona Schulza
Data wydania27 sierpnia 2015
Autor
Wydawca Wydawnictwo Literackie
ISBN978-83-08-05433-8
Format256s. oprawa twarda
Cena38,—
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
O artyście z Drohobycza wiemy stosunkowo niewiele. Pozostały po nim utwory prozatorskie i grafiki (dużo z nich zaginęło). Jego talent literacki odkryła Zofia Nałkowska, umożliwiając publikację jego pierwszych tekstów w 1934 roku. W powojennej Polsce niechętnie spoglądano na jego prozę, wyraźnie wymykającą się kanonom socrealizmu. Z upływem czasu – zwłaszcza po 1956 roku – zainteresowanie twórczością Schulza rosło. Również dzisiaj nie brakuje zwolenników jego prozy, uznawanej za osobną w historii literatury polskiej i wybitną.
Przedmiotem badań i analiz jest także biografia pisarza. Najwięcej w tej dziedzinie uczynił Jerzy Ficowski, porządkując fakty z życia Bruna Schulza, szkolnego nauczyciela parającego się „po godzinach” twórczością literacką i plastyczną. Na ogłoszenie Ficowskiego z „Przekroju” – o tym, że dla celów naukowych poszukuje wszelkich informacji, śladów i wieści o Schulzu – odpowiedziała w 1948 roku Józefina Szelińska. Znała go bardzo dobrze. Była jego narzeczoną.
To jej pisarz zadedykował „Sanatorium pod Klepsydrą”. Napisał do niej ponad 200 listów (nie zachowały się). Planował z nią przyszłość. Okres narzeczeństwa to stosunkowo mało znany epizod z życia Schulza – i tym bardziej należy docenić starania autorki Agaty Tuszyńskiej, by zgromadzić na ten temat możliwie jak najwięcej informacji i zawrzeć je w książce.
„Narzeczona Schulza” przenosi nas zatem do przedwojennego, prowincjonalnego Drohobycza, którego rzeczywistość tak twórczo przekształcił (i idealizował) Schulz w swojej prozie. To tutaj poznali się przyszli narzeczeni. Bruno poprosił kolegę, by poznał go z Józefiną Szelińską. Znał ją z widzenia, chciał namalować jej portret. Oboje szybko przekonali się, że mają wiele wspólnych tematów do rozmowy. Łączyły ich szerokie intelektualne horyzonty. Józefina przeistoczyła się w Junę. Muzę.
Schulz, wycofany i skromny – jak pisze Tuszyńska – chadzał swoimi własnymi drogami. I to nie zmieniło się nawet po zaręczynach. Te „własne drogi” to między innymi twórczość plastyczna, śmiało odsłaniająca seksualne obsesje artysty, przenoszące się także na rzeczywistość. Józefinę, „pannę z przyzwoitego domu”, szokowała ich oryginalność. Niektóre prace Schulza są w książce zamieszczone. (Można chyba ocenić, że gdyby dzisiaj szkolny nauczyciel zajmował się tego rodzaju twórczością plastyczną, mógłby mieć spore kłopoty w pracy).
Kluczowy w książce Agaty Tuszyńskiej jest oczywiście okres narzeczeństwa Józefiny i Bruna. Nietrudno dostrzec, że nie jest to czas bezgranicznego szczęścia. Mnożą się przeszkody. Na przykład formalne: jak doprowadzić małżeństwa katoliczki z bezwyznaniowcem? Szelińska dostrzega, że dla dobra twórczości Schulza musieliby wyjechać z Drohobycza do Warszawy, aby znaleźć się bliżej środowiska literackiego. Ona jest na to zdecydowana – on zwleka, piętrzy przeszkody, ma wątpliwości. Jest rozdarty: bez Drohobycza nie będzie inspiracji do jego twórczości.
Kwestią gustu pozostaje, czy czytelnik zaakceptuje styl narracji „Narzeczonej Schulza”: mocno emocjonalny, rozedrgany do egzaltacji, pełen wielokropków. Narracja w pierwszej osobie przenika się z trzecioosobową. Później dochodzą jeszcze (w moim odczuciu) dość pretensjonalne fragmenty w drugiej osobie – gdy Juna zwraca się bezpośrednio do (nieżyjącego już) Bruna. Tekst często traci przejrzystość – może warto było wyróżnić innymi czcionkami te zmieniające się narracje, których styl w dodatku też jest bardzo podobny. Wiele tu epizodów opisywanych nie bez „dzielenia włosa na czworo”, mnóstwo jest powrotów do różnych kwestii, poszukiwań drugiego dna, wyjaśnień, usprawiedliwień. To z pewnością nie jest oszczędna proza.
Może to nieco dziwić zwłaszcza w konfrontacji z wizerunkiem Józefiny – przedstawionej tutaj jako osoba daleka od histerii. Była nader powściągliwa, dyskretna, zamknięta w sobie, wyraźnie stroniła od bliskich kontaktów z ludźmi. Zdystansowana do znajomości z Schulzem, nie pozwoliła Ficowskiemu pisać o sobie inaczej jak „J”. Chroniła się w cieniu, chciała pozostać na uboczu, czego symbolem jest kwestia autorstwa przekładu „Procesu” Kafki. Dokonała go Józefina. Schulz zrobił korektę, ale do dzisiaj (błędnie) uchodzi za tłumacza tego utworu.
Nie można oprzeć się wrażeniu, że większość „Narzeczonej Schulza” poświęcona jest samemu Schulzowi. Dużo miejsca zajmują też sugestywne opisy grozy wojny i dusznej atmosfery czasu Zagłady. Ale o samej Szelińskiej jest o wiele, wiele mniej, co może nieco rozczarować. W dodatku – jak pisze autorka – książka jest „grą pamięci i wyobraźni”, gdzie oprócz faktów jest dużo miejsca na domysł, na opisy zdarzeń z dozą prawdopodobieństwa, że tak mogło być. Ale równie dobrze mogło być inaczej. Wyjaśnia to podtytuł: apokryf.
Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z opisem toksycznego – jak byśmy dzisiaj powiedzieli – związku. Muzy, dającej z siebie to, co najlepsze Artyście. Geniuszowi. Widzącej w nim kobolda. Myślącej nieraz za ich dwoje. Przymykającej oczy na „męskie ekstrawagancje”. Na szczęście Juna była na tyle inteligentna, że w pewnym momencie dostrzegła: związek z Schulzem nie ma przyszłości. Zakończyła go raz na zawsze. Odtąd wiele rzeczy osnuło milczenie (nie wszystko ujawniła po latach Ficowskiemu). O sile jej uczuć może tylko świadczyć próba samobójcza oraz – po latach – trud konfrontacji z tym, co Schulz pisał o niej w listach do innych osób.
„Narzeczona Schulza” będzie z pewnością bardzo interesująca dla znawców i miłośników twórczości Bruna Schulza. Przyczynia się do lepszego zrozumienia jego utworów, okoliczności i trudnych czasów, w których powstawały. Skłania też do refleksji o naturze emocji, miłości niemożliwej do spełnienia, ale takiej, która pozostaje w człowieku obecna do końca życia.
koniec
10 stycznia 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Polska Ludowa oczyma reportażysty
Sebastian Chosiński

22 IX 2023

„Cztery reportaże” Jerzego Edigeya to zbiór tekstów, które pierwotnie ukazały się w latach 1979-1982 w nadzwyczaj poczytnym miesięczniku Krajowej Agencji Wydawniczej „Ekspres Reporterów”. Trzy z nich – „Tajemnica Lasku Arkońskiego”, „Zbrodniczy cień przeszłości” oraz „Rzeka wódki w Wyszkowie” – to typowe opowieści kryminalne, które, gdyby tylko odpowiednio je opracować, mogłyby stać się podstawą całkiem udanych „powieści milicyjnych”.

więcej »

Mała Esensja: Zadziwiające odkrycia na wyciągnięcie ręki
Marcin Mroziuk

20 IX 2023

W „Ekspedycji Elliki Tomson” tytułowa bohaterka wprawdzie nie przemierza terenów, na których wcześniej nie stanęła ludzka stopa, ale i tak przekonamy się, że jest naprawdę dociekliwą badaczką. Lektura książki Åsy Lind może uświadomić młodym czytelnikom, że czasem warto po prostu uważniej rozejrzeć się wokół siebie.

więcej »

Wszystkich polskich hut królowa
Joanna Kapica-Curzytek

19 IX 2023

W „Ciele huty” pobrzmiewają echa powieści produkcyjnej, ale jest to też rodzaj sagi rodzinnej. Najważniejsze jest tutaj pytanie, co się dzieje, kiedy utopia realizowana jest w prawdziwym życiu.

więcej »

Polecamy

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”

Stare wspaniałe światy:

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Budzenie przeszłości
— Karolina Rodzaj

Tegoż autora

Wszystkich polskich hut królowa
— Joanna Kapica-Curzytek

Od pandemii do pandemii
— Joanna Kapica-Curzytek

Wszyscy ze wszystkimi
— Joanna Kapica-Curzytek

Wielcy też się mylili
— Joanna Kapica-Curzytek

To nie ma prawa się powtórzyć
— Joanna Kapica-Curzytek

Ćwiczenie wyobraźni
— Joanna Kapica-Curzytek

Zanurzyć się w fabule
— Joanna Kapica-Curzytek

Odkrywając rodzinne tajemnice
— Joanna Kapica-Curzytek

Dwa światy
— Joanna Kapica-Curzytek

Mając w zasięgu wzroku Statuę Wolności
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.