Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 maja 2023
w Esensji w Esensjopedii

David Eddings, Leigh Eddings
‹Pieśń Reginy›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPieśń Reginy
Tytuł oryginalnyRegina’s Song
Data wydania5 sierpnia 2003
Autorzy
PrzekładAgnieszka Ciepłowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7337-442-6
Format384s. 142x202mm
Cena32,-
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Radosna prostota
[David Eddings, Leigh Eddings „Pieśń Reginy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Pieśń Reginy”, najnowsza produkcja państwa Eddings, rozpoczyna się dość niezręcznie. Trudno mi zrozumieć, czemu pisarz tej klasy decyduje się zacząć powieść od suchej gonitwy faktów, w której precyzuje założenia do swojej książki.

Eryk Remiezowicz

Radosna prostota
[David Eddings, Leigh Eddings „Pieśń Reginy” - recenzja]

„Pieśń Reginy”, najnowsza produkcja państwa Eddings, rozpoczyna się dość niezręcznie. Trudno mi zrozumieć, czemu pisarz tej klasy decyduje się zacząć powieść od suchej gonitwy faktów, w której precyzuje założenia do swojej książki.

David Eddings, Leigh Eddings
‹Pieśń Reginy›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPieśń Reginy
Tytuł oryginalnyRegina’s Song
Data wydania5 sierpnia 2003
Autorzy
PrzekładAgnieszka Ciepłowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7337-442-6
Format384s. 142x202mm
Cena32,-
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Na tych dwudziestu kilku stronach poznajemy bliźniaczki Reginę i Renatę Greenleaf i ich smutny los (jedna pada ofiarą mordu, druga nie wytrzymuje tego psychicznie), a także głównego bohatera, Marka Austina, przyjaciela sióstr z lat dziecinnych. Właściwa powieść zaczyna się w momencie, w którym ocalała bliźniaczka odzyskuje władzę nad umysłem i poznaje Marka. Po serii rodzinnych narad Regina (a może Renata?) przenosi się do Seattle, aby tam, wśród studentów i pod czujnym okiem Marka, dochodzić do psychicznej równowagi.
Wszystko idzie nieźle, ale w okolicach uczelni pojawia się morderca, w sadystyczny sposób likwidujący młodych mężczyzn o nieczystym sumieniu. Jednocześnie Reginę zaczynają nawiedzać dziwne sny i napady podłego humoru. Konstrukcja fabuły nigdy nie była mocną stroną Eddingsów, więc wszyscy domyślają się chyba, co się dzieje.
Styl pisania był za to zawsze dobrym powodem do zapoznawania się z powieściami należącymi do tasiemcowych cyklów Davida Eddingsa. Stary wyga nie zawodzi – nadal umie pisać radosne lekkie dialogi, bez problemu rysuje sympatyczne postacie i rodzinne grupy, do których każdy chciałby należeć; tego w powieści nie brakuje. „Pieśń Reginy” bez wątpienia czyta się miło, ale do pewnego momentu.
Powieść jest bowiem krucjatą wiedzioną pod hasłem „dziennikarze to świnie” i „oko za oko, ząb za ząb, a sądom nic do tego”. Hasło pierwsze mogę jeszcze – z trudem – zaakceptować; wyczyny paparazzich napawają niesmakiem, a i dziennikarze poważniejszych gazet lubią czasem napisać coś takiego, że człowiek powątpiewa w sens utrzymywania wolnej prasy. Teza ta jednak groźna jest ze względu na swoją prostotę i łatwość, co wcale mnie nie zachwyca.
Radosna prostota świata małżeństwa Eddingsów uwidacznia się za to szczególnie przy drugim hasełku. Seryjne mordy i tortury nie zdają się im niczym zdrożnym, bo ofiary sobie zasłużyły i nikt po nich nie zapłacze. Kuszące. Proste i rozsądne. Dobrze podane. A jednak i to hasełko, po starannym rozważeniu stojących za nim konsekwencji, śmierdzi nieziemsko.
„Pieśń Reginy” jest bez wątpienia przyzwoitym czytadłem, choć szczytnego miana horroru bym mu nie nadawał – nie ma się czego bać. Podobnie z zaliczeniem powieści w poczet kryminałów – zagadka jest zbyt banalna. Może powieść obyczajowa, w końcu mamy tu niezły przekrój przez społeczeństwo studenckie? Tego nie wiem. Natomiast wiem, że należy przy tej książce uważać, bo zręcznie reklamuje rzeczy proste i na pierwszy rzut oka słuszne, ale wiodące do groźnych konsekwencji.
koniec
1 listopada 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Piłeś – nie jedź!
Sebastian Chosiński

26 V 2023

Lata 70. XX wieku to zdecydowanie najlepszy okres dla Jerzego Edigeya. To w tamtej dekadzie powstały jego najwartościowsze, zachowujące atrakcyjność po dziś dzień, „powieści milicyjne”. Nie jest też chyba przypadkiem fakt, że głównym bohaterem kilku z nich jest oficer Komendy Stołecznej MO major Janusz Kaczanowski. W „Śmierci jubilera” stara się on rozwiązać sprawę, której korzenie tkwią w czasach okupacji.

więcej »

Przeczytaj to jeszcze raz: Eddie, Gino i Tony
Sebastian Chosiński

25 V 2023

Pisząc „Braci Rico”, mieszkający wówczas w Stanach Zjednoczonych belgijski pisarz Georges Simenon stworzył jedno ze swoich najwybitniejszych dzieł beletrystycznych. Opowieść o gangsterskiej rodzinie urosła w jego wykonaniu do antycznego dramatu psychologicznego, w którym rewizji poddane zostają takie pojęcia, jak honor, lojalność czy – nomen omen – braterstwo.

więcej »

Przeczytaj to jeszcze raz: Gliniarz na rowerze
Sebastian Chosiński

24 V 2023

„Poganiacz z «Opatrzności»” ukazał się późną zimą 1931 roku jako trzecia powieść z komisarzem Jules’em Maigretem w roli głównej. Georges Simenon stawiał wówczas pierwsze kroki pisarskie, dopiero kształtował swego bohatera, nie należy dziwić się więc, że paryski policjant bywa jeszcze w swych decyzjach niepewny. Jest za to wciąż człowiekiem młodym i ma, jak się okazuje, niezłą kondycję.

więcej »

Polecamy

Jak przewidziałem drugą wojnę światową

Stare wspaniałe światy:

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nudziarstwo z lamusa
— Anna Kańtoch

Garion, czyli z powrotem i tam
— Artur Chruściel

Wędrówek po mapie ciąg dalszy
— Artur Chruściel

Garion dziwi się światu
— Artur Chruściel

Dziś leniwe
— Eryk Remiezowicz

Krótko o książkach: Sierpień-wrzesień 2002
— Eryk Remiezowicz

Rycerz złamanego nosa
— Eryk Remiezowicz

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.