Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 10 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Anna Lange
‹Clovis LaFay›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 (0,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułClovis LaFay
Data wydania17 sierpnia 2016
Autor
Wydawca Sine Qua Non
CyklMagiczne akta Scotland Yardu
ISBN978-83-7924-671-7
Format448s. 135×210mm
Cena36,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Spadkobiercy Morgany
[Anna Lange „Clovis LaFay” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Umagiczniony XIX wiek, wątki kryminalne i rodzinne intrygi – „Clovis LaFay” Anny Lange to bardzo zacny debiut.

Beatrycze Nowicka

Spadkobiercy Morgany
[Anna Lange „Clovis LaFay” - recenzja]

Umagiczniony XIX wiek, wątki kryminalne i rodzinne intrygi – „Clovis LaFay” Anny Lange to bardzo zacny debiut.

Anna Lange
‹Clovis LaFay›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 (0,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułClovis LaFay
Data wydania17 sierpnia 2016
Autor
Wydawca Sine Qua Non
CyklMagiczne akta Scotland Yardu
ISBN978-83-7924-671-7
Format448s. 135×210mm
Cena36,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Choć nekromancja kojarzy się z dziedziną magii uprawianą przez czarne charaktery, ostatnimi czasy wizerunek czarnoksiężników tej specjalności nieco się ocieplił, by wspomnieć choćby takie budzące sympatię postacie, jak Weres z „Wiernych wrogów”, czy Maure, pojawiająca się po raz pierwszy w „Spadkobiercach ostrza”. Anna Lange dołożyła do tego swoją cegiełkę, tworząc tytułowego bohatera swojej debiutanckiej powieści.
Nieraz już pisałam, że mam słabość do zdolnych magów, a Clovis LaFay niewątpliwie takim jest. Należy też do interesującego typu mężczyzn, którzy na pierwszy rzut oka wydają się nieszkodliwi, wręcz słabi, jednak to tylko pozory, kryjące błyskotliwy umysł i wewnętrzną siłę. Główny bohater powieści przez wielu bywa niedoceniany – wychowany wśród intryg i w towarzystwie krewniaka-sadysty zadbał zresztą, by opinie na temat jego umiejętności i inteligencji były mocno zaniżone. Młodzieńczy wygląd i raczej delikatna uroda tylko potęgują wrażenie, że oto ma się do czynienia z wymuskanym, a przy tym roztrzepanym paniczem o łagodnym usposobieniu. Nietrudno zgadnąć, że niejednemu z antagonistów bohatera przyjdzie doznać gorzkiego rozczarowania w tym względzie. Młody nekromanta nie należy do ludzi chętnie stosujących przemoc, jednak gdy już się na nią zdecyduje, metaforycznie rzecz ujmując, ręka mu nie zadrży.
Pozostali główni bohaterowie również dysponują mocą (i to sporą). John Dobson, przyjaciel Clovisa ze szkoły, były żołnierz, pełni funkcję nadinspektora policji podwydziału zajmującego się przestępstwami, w których posłużono się magią. Jest on chodzącym wzorem cnót wszelakich, co czyni go mało złożoną postacią, jednak łatwo go polubić, a to już spory atut. Jego niepokorna siostra, która dopiero niedawno rozpoczęła naukę magii, choć zdolna i charakterna, na szczęście nie jest kolejną Mary Sue. Postaci drugoplanowe wpisują się w znane typy, niemniej Lange wykreowała ich i poprowadziła umiejętnie. Również interakcje pomiędzy bohaterami wypadają ciekawie, przede wszystkim dzięki zgrabnie napisanym dialogom.
Okładkowe porównania do Suzanny Clarke wydają mi się przesadzone o tyle, że „Clovis…” jest lekturą lżejszą, pisaną raczej z nastawieniem na akcję, a nie na szczegółowe odmalowywanie „angielskości”. Niemniej, widać że Lange interesuje się epoką, o której pisze, zwraca też uwagę na ówczesne obyczaje. Zdecydowanie wypada o wiele lepiej niż kilka znanych mi autorek zza oceanu, dla których osadzenie akcji w XVIII bądź XIX wieku polegało głównie na opisach strojów i tym, że postaci jeździły dorożkami. Główni bohaterowie powieści zostali obdarowani bardzo postępowymi – jak na owe czasy – poglądami, z drugiej strony dzięki temu łatwiej się z nimi identyfikować.
Fabuła, choć od pewnego momentu przewidywalna, została zgrabnie skomponowana i logicznie poprowadzona. Akcja wciąga a skomplikowane relacje rodzinne LaFayów budzą zaciekawienie. Warto też pochwalić styl, potoczysty, przyjemny w lekturze i pozbawiony tak częstej u debiutantów (zwłaszcza rodzimych) pretensjonalności i infantylności. Jakiś czas temu zraziłam się do początkujących autorów, ale po niedawnej lekturze „Śmierciowiska” oraz po zapoznaniu się z przygodami londyńskiego nekromanty, zaczynam odzyskiwać wiarę w to, że warto od czasu do czasu sięgnąć po „świeże nazwisko”. Gładkość, z jaką czyta się „Clovisa…” pozwala się domyślać, jak wiele pracy autorka włożyła w tę książkę. To nieczęsty przykład debiutu, który nie brzmi jak debiut.
Powieść Lange otwiera cykl „Magiczne akta Scotland Yardu”. Stanowi zamkniętą całość, gdyż główny wątek zostaje rozwiązany, ale kilka innych dopiero się zaczęło się rozwijać. Dzięki temu lekturę kończy się z wrażeniem zamknięcia istotnej kwestii, któremu towarzyszy zaciekawienie odnośnie dalszych losów bohaterów. Nie pogniewałabym się, gdyby na kontynuację nie trzeba było czekać zbyt długo.
koniec
22 września 2016
PS. Dodam jeszcze, że zdecydowanie pochwalam ilustrację okładkową – to zresztą ona zachęciła mnie do sięgnięcia po „Clovisa…”. Natomiast tytuł jest o tyle niefortunny, że szybko się go zapomina (zwłaszcza, jeśli jeszcze nie czytało się powieści – chyba bardziej rokujące jest, gdy czytelnik wybiera się do księgarni po konkretną pozycję zamiast po „tę książkę o magach-policjantach”).

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Mała Esensja: Pluszak dla taty
Marcin Mroziuk

10 VI 2023

Zdążyliśmy już przywyknąć do obecności ukraińskich dzieci w polskich szkołach i przedszkolach, ale lektura „Jak Pan Żyrafa uciekał przed wojną” bez wątpienia ułatwi naszym pociechom zrozumienie trudnych przeżyć ich rówieśników przybyłych zza wschodniej granicy. Co ważne, mimo tak poważnego tematu w książce Rafała Witka jest też sporo humoru, który pozwala w łagodniejszy sposób ukazać, co się dzieje w czasie wciąż toczącej się wojny.

więcej »

PRL w kryminale: Niebezpiecznie jest być rzemieślnikiem
Sebastian Chosiński

9 VI 2023

Minęło już pół wieku od premiery „Testamentu samobójcy” Jerzego Edigeya – „powieści milicyjnej”, której głównym bohaterem jest bardzo lubiany przez czytelników adwokat Mieczysław Ruszyński. Choć każde jego pojawienie się na kartach książki wiąże się z odpowiednią dawką humoru, sama historia zabawna na pewno nie jest. Jeden trup zostaje znaleziony pod Mostem Poniatowskiego, inny wyłowiony z Wisły…

więcej »

Komisarz z wyrzutami sumienia
Sebastian Chosiński

8 VI 2023

Napisana i wydana w czasie niemieckiej okupacji Francji powieść „Maigret i panna z kamienicy” Georges’a Simenona nie zawiera żadnych odniesień do tego dramatycznego okresu. Nie ma nazistów, nie ma Francji Vichy ani marszałka Petaina. Jest za to skrzywdzona i poniżona kobieta, która od miesięcy prosi policjantów z Quai des Orfèvres o pomoc, lecz ginie, zanim zostaje ona jej udzielona.

więcej »

Polecamy

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”

Stare wspaniałe światy:

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Absolutnie uroczy dżentelmen
— Anna Nieznaj

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.