EKSTRAKT: | 50% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Hel³ |
Data wydania | 15 lutego 2017 |
Autor | Jarosław Grzędowicz |
Wydawca | Fabryka Słów |
ISBN | 978-83-7964-204-5 |
Format | 512s. 125×195mm; oprawa zintegrowana |
Cena | 44,90 |
Gatunek | fantastyka |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Kopiuj-wklej, nielegalna kaszanka i antypolskie spiski |
EKSTRAKT: | 50% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Hel³ |
Data wydania | 15 lutego 2017 |
Autor | Jarosław Grzędowicz |
Wydawca | Fabryka Słów |
ISBN | 978-83-7964-204-5 |
Format | 512s. 125×195mm; oprawa zintegrowana |
Cena | 44,90 |
Gatunek | fantastyka |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Nie rozumiem, to Pani po Fabryce Słów spodziewała się czegoś innego niż przeciętnego czytadła dla chłopców z pisiej Obrony Terytorialnej lub gimbazy od Korwina?
"Red shirt" to określenie pochodzące z serialu "Star Trek", oznaczające bezimiennego statystę, którego głównym zadaniem jest zginąć. W Esensji używamy czasem wyrażeń z fantastycznego odłamu popkultury :-)
@leszek
Patrz „Czerwone koszule” Scalziego
@Pawel.M.
Przez takie podejście przegapiłam „Łzy Mai”… I pewnie nie tylko ja. Więc jednak należy sprawdzać – albo wedle rad proroka Lebiody pozwolić żeby sprawdził ktoś inny, byle za długo nie czekać… ;-)
Odnośnie "red shirtów" - Zwykle staram się nie korzystać z anglojęzycznych trminów, ale w tym przypadku ów termin był nader adekwatny, uznałam też, że osoby zainteresowane powieścią z dużym prawdopodobieństwem będą go znać.
Odnośnie uwagi o Fabryce - rzadko ostatnio sięgam po ich książki, co nie znaczy, że wcale. Akurat w tym przypadku sięgnęłam przede wszystkim po Grzędowicza - z zainteresowania, bo "Pan lodowego ogrodu" bardzo mi się podobał. Co do innych, raz, że dobrze napisanym czytadłem nie wzgardzę, dwa - czasem można natrafić na coś sensownego. Jak patrzę na swoje półki, z FSowych książek widzę na nich np. Objawienie" Grepsa - nie pozbawione wad, ale jak na debiut całkiem niezłe, czy niedokończony cykl Mortki o Madsie Voortenie (tak wiem, że generalnie został zjechany, ale akurat mnie się spodobał), albo "Jesienne ognie" Komarowej, które bardzo lubię, mimo iż do niejednego można by się przyczepić.
Niestety myślę tak samo. Wielkie rozczarowanie. Kupa fajnych pomysłów z których nic nie wynika. Żal.
Koleżanka z pracy, której pożyczyłam "Hel-3" miała cudny komentarz: "tę książkę można by dawać dzieciom do czytania w szkołach, żeby zrozumiały, co nałóg robi z człowiekiem".
Koleżanka książkę oddała mi po przeczytaniu 200 stron, stwierdzając, że to smutne, iż Grzędowicz tak się literacko zmarnował. Ja już raczej po jego ewentualne następne ksiązki nie sięgnę, no chyba, że w recenzjach przeczytam, że udało mu się wyjrzeć poza wąski krąg własnych obsesji.
Minęło już pół wieku od premiery „Testamentu samobójcy” Jerzego Edigeya – „powieści milicyjnej”, której głównym bohaterem jest bardzo lubiany przez czytelników adwokat Mieczysław Ruszyński. Choć każde jego pojawienie się na kartach książki wiąże się z odpowiednią dawką humoru, sama historia zabawna na pewno nie jest. Jeden trup zostaje znaleziony pod Mostem Poniatowskiego, inny wyłowiony z Wisły…
więcej »Napisana i wydana w czasie niemieckiej okupacji Francji powieść „Maigret i panna z kamienicy” Georges’a Simenona nie zawiera żadnych odniesień do tego dramatycznego okresu. Nie ma nazistów, nie ma Francji Vichy ani marszałka Petaina. Jest za to skrzywdzona i poniżona kobieta, która od miesięcy prosi policjantów z Quai des Orfèvres o pomoc, lecz ginie, zanim zostaje ona jej udzielona.
więcej »„Aktoreczka” to swego rodzaju romantyczna bajka dla dorosłych, rozgrywająca się w świecie sławy i luksusu. Jest dobrze napisana, czyta się świetnie, choć pewne rzeczy mogłyby tu wybrzmieć lepiej.
więcej »Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Esensja czyta: Sierpień 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Esensja czyta: Sierpień 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Esensja czyta: Styczeń 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Esensja czyta: Grudzień 2016
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka
Esensja czyta: Listopad 2016
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski
Esensja czyta: Wrzesień 2016
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Co leży Pomiędzy?
— Magdalena Kubasiewicz
Esensja czyta: Styczeń 2013
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Alicja Kuciel, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady
Do jądra ciemności
— Magdalena Kubasiewicz
Esensja czyta: Październik-listopad 2009
— Jędrzej Burszta, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Michał Kubalski, Marcin T.P. Łuczyński, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski, Krzysztof Wójcikiewicz
Esensja czyta: IV kwartał 2008
— Artur Chruściel, Ewa Drab, Jakub Gałka, Daniel Gizicki, Anna Kańtoch, Paweł Sasko, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Tryby historii
— Beatrycze Nowicka
Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka
Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka
Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka
Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka
Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka
Z tarczą
— Beatrycze Nowicka
Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka
Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka
Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka
Co oznacza zwrot "typowe red shirty"? To, że wyglądaja tak samo? Mam wrażenie, że to określenie nie do końca zrozumiałe dla przeciętnego czytelnika.