Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

J.T. LeRoy
‹Sara›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSara
Tytuł oryginalnySarah
Data wydania15 września 2004
Autor
PrzekładMichał Juszkiewicz
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7337-816-2
Format136s. 142×202mm
Cena19,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Święta Sara od tirówek
[J.T. LeRoy „Sara” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Oto książka, którą należy przeczytać nie tylko dlatego, że wprowadza w niewyobrażalny świat ludzkiego piekła na Ziemi. Równie ważny powód to fakt, że mamy w „Sarze” J.T Leroya do czynienia z porcją doskonałej literatury najwyższej próby, z wyrazem niesłychanej dojrzałości twórczej i wyjątkową swobodą pisania.

Aleksandra Winnik

Święta Sara od tirówek
[J.T. LeRoy „Sara” - recenzja]

Oto książka, którą należy przeczytać nie tylko dlatego, że wprowadza w niewyobrażalny świat ludzkiego piekła na Ziemi. Równie ważny powód to fakt, że mamy w „Sarze” J.T Leroya do czynienia z porcją doskonałej literatury najwyższej próby, z wyrazem niesłychanej dojrzałości twórczej i wyjątkową swobodą pisania.

J.T. LeRoy
‹Sara›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSara
Tytuł oryginalnySarah
Data wydania15 września 2004
Autor
PrzekładMichał Juszkiewicz
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7337-816-2
Format136s. 142×202mm
Cena19,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Rzeczywistość opisywana i odczuwana przez 12-letniego narratora jest prosta i klarowna. Wszystko jest tu na swoim miejscu, zajazd z doskonałą kuchnią Bolly’ego, parking, motel, alfons-opiekun Glad, dobry tatuś, który zaznacza swoje dziewczyny obdarowując je naszyjnikiem z kości prąciowej szopa pracza (to odziedziczony po indiańskich wierzeniach amulet miłosny). Jest też Sara, piękna, ciesząca się powodzeniem tirówka – matka chłopca, jego niedościgły ideał i wzór do naśladowania. Chłopiec wychowany w tym środowisku nie widzi w nim nic niepokojącego. Nie ocenia i nie wartościuje – to jego jedyny, więc najlepszy świat.
Kiedy Glad obdarowuje naszego bohatera wytęsknionym naszyjnikiem, a Sara wciąż nie dostrzega spragnionych miłości i uwagi oczu chłopca, podejmuje on desperacką decyzję o ucieczce. Z rewiru Glada trafia do stajni Le Loupa. Tam za sprawą dziewczęcej urody i anielskich blond loków szybko zostaje okrzyknięty świętą i przybierając imię matki przyjmuje w stodole Le Loupa kierowców ciężarówek jako Święta Sara. Po niedługim czasie okazuje się, że z takiego „gigantu” nie tak łatwo powrócić…
Mimo bulwersujących nieraz opisów dewiacji i zboczeń wszelkiej maści transwestytów oraz ćwiczeń dziewczyn chcących osiągnąć sprawność w zawodzie, to nie na warstwie fizycznej skupia się uwaga czytelnika. Odrażający i brudny świat kabin ciężarówek i podrzędnych motelików widziany z perspektywy bohatera, w warstwie emocjonalnej nie różni się wcale od sterylnego i pełnego pluszowych zabawek świata „normalnego” dziecka. Może trzeba tu szybciej dorosnąć, może nie ma tak wyraźnego podziału na świat dzieci i dorosłych, ale wciąż jest uniwersalne przecież pragnienie miłości i ciepła. Ta sama tęsknota do dotyku rodzicielskiego i czułych matczynych słów. Tego właśnie całym dwunastoletnim sercem pragnie bohater „Sary” J.T LeRoya.
To się nazywa dobra literatura – w warstwie formalnej książka jest napisana niemal po mistrzowsku. Leroy ma ogromną swobodę sięgania pod powierzchnię słów i gestów. Dyskretne analizy pozornie nieznaczącego uśmiechu czy spojrzenia, trafne skojarzenia i pomysłowe metafory – wszystkie te środki z zakresu „upiększających” literaturę dziwnie kontrastują z nie-piękną tematyką powieści, są jednak zupełnie na miejscu, wtapiają się w tę nieco magiczna prozę, wygładzając ją ostatecznie. Młody, bo 23-letni autor dał wyraz swojemu niewątpliwemu talentowi i zaprezentował niebywały polot pisarski, który sprawia, że książkę się po prostu połyka. Z jednej strony z zaciekawieniem, z drugiej z przerażeniem, z trzeciej z gorzką refleksją.
koniec
18 stycznia 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Gwałt niech się gwałtem odciska!
Sebastian Chosiński

5 VI 2023

Po rozstaniu z Eberhardem Mockiem Markowi Krajewskiemu pozostał, przynajmniej jak na razie, już tylko jeden bohater – komisarz (względnie kapitan, w zależności od roli, jaką w danym momencie pełni) Edward Popielski. Po dwóch misjach, w których rywalizował z agentami Abwehry, w „Pasożycie” przychodzi mu ponownie nacisnąć na odcisk Sowietom. Ceną w tej walce jest życie szpiegujących przeciwko „czerwonym” agentów „Dwójki”.

więcej »

PRL w kryminale: Szpital grozy
Sebastian Chosiński

2 VI 2023

Błędy lekarskie są przykrą codziennością. Zwłaszcza w pracy chirurga, która jest szczególnie odpowiedzialna i stresogenna. Czasami pacjent umiera na stole operacyjnym, niekiedy już po zabiegu. Takie właśnie wydarzenie jest punktem wyjścia „Szklanki czystej wody” – kolejnej „powieści milicyjnej” Jerzego Edigeya, w której jedną z głównych ról odgrywa major Janusz Kaczanowski, oficer Komendy Stołecznej MO.

więcej »

Krótko o książkach: Fasada
Joanna Kapica-Curzytek

1 VI 2023

„Tajemnice Fleat House” to powieść kryminalna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i tajemnic. Te największe dotyczą przeszłości i zawikłanych ludzkich losów.

więcej »

Polecamy

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”

Stare wspaniałe światy:

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Kiedy forma przerasta treść
— Aleksandra Winnik

W związku ze związkami
— Aleksandra Winnik

Design nasz powszedni
— Aleksandra Winnik

Taka sobie sensacyjka
— Aleksandra Winnik

Ambiwalentna rzecz
— Aleksandra Winnik

Praktyko-teoretyk designu
— Aleksandra Winnik

Impresje post-indyjskie
— Aleksandra Winnik

Nie samym squashem menedżer żyje
— Aleksandra Winnik

Encyklopedia nie tylko dla projektantów
— Aleksandra Winnik

Coraz młodszy, coraz dojrzalszy. I wciąż kocha.
— Aleksandra Winnik

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.