Esensja czyta: Styczeń 2010Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski Styczniowa edycja cyklu lekko się opóźniła, więc bez zbędnych wstępów: sześcioro recenzentów, trzynaście książek i czternaście opinii. Zapraszamy do lektury.
Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad WągrowskiEsensja czyta: Styczeń 2010Styczniowa edycja cyklu lekko się opóźniła, więc bez zbędnych wstępów: sześcioro recenzentów, trzynaście książek i czternaście opinii. Zapraszamy do lektury. Beatrycze Nowicka [60%] Gdyby przyszło mi ocenić tę antologię jednym sformułowaniem, wybrałabym „znakomite rzemiosło”. Osiemnaście różnorodnych opowiadań, z których część napisana została przez znanych i uznanych autorów niewątpliwie zasługuje na uwagę. Niemniej jednak większość z nich jest po prostu „dobrze odrobionym zadaniem domowym”. Jak więc pisarze zmierzyli się z czarodziejami? Na najbardziej „typowy” sztafaż fantasy zdecydowali się Nix, Baker, Colfer, Williams, Beagle, Ford, Lee i Card. Kilku autorów (Rosenblum, Yolen, Hand, Kress, Dowling i Wolfe) osadziło swoje historie całkowicie lub częściowo w „umagicznionej” rzeczywistości współczesnej. Na wariację na temat znany przede wszystkim z „Czarnoksiężnika z Archipelagu”, czyli historię chłopaka dojrzewającego i odkrywającego swoją (oczywiście ponadprzeciętną) moc, zdecydowali się Kress i Card; co ciekawe, oboje obdarzyli swoich bohaterów mocami kontrolowania kamienia (kamienną magią posługuje się też tytułowa żona Zima, co czyni ten rodzaj mocy najczęściej reprezentowanym w antologii). Nix i Wolfe sięgnęli po wątek arturiański. Rosenblum, McKillip i Dowling opisali przygody władających magią dzieci. Gaiman i Bisson przedstawili historie o bohaterach innych swoich książek („Księgi cmentarnej” oraz „Billy’s book”) z wetkniętym w nie wątkiem „czarodziejskim”. Podobnie nieco na siłę czarodziej pojawia się także w „Dioramie Krain Piekielnych…” Duncana. Oprócz tego było kilka opowiadań, w których trudno w zasadzie mówić o czarodziejach jako takich (teksty Colfera, Yolen i Hand). Nie brakło też umoralniających opowiastek, w których po gruntownych przeróbkach treści, ale bez zmian w przesłaniu magowie mogliby zostać zastąpieni kimkolwiek innym (Baker i McKillip). Teksty, które mnie spodobały się najbardziej, to: „Barwna wizja” – za pomysł z synestezją, świetnie przedstawiony sposób myślenia dziecka oraz cudne teksty: „Matka Jeremy’ego jest szkolnym psychologiem. Ale i tak go lubię” i „Możemy pograć w moją nową grę. Zanim moja mama ją zobaczy i mi zabierze. Jest naprawdę fajna, więc z pewnością jest również psychicznie szkodliwa.” „Ręce obcego” – niejeden raz pisarze przekonywali nas, że spełnione życzenia nie zawsze bywają błogosławieństwem, tu jednak ten motyw został przedstawiony ciekawie i klimatycznie, poza tym schemat dobrego i złego maga zostaje twórczo przekształcony. „Żona Zima” – za klimat, bardzo interesujące przedstawienie mniej znanego zakątka Ameryki i jej mieszkańców oraz przesłanie „Taniec w Barrens” – tu też zgrany motyw: potężny, zły czarodziej, który pragnie cudzej kobiety, jednak sposób przedstawienia go, klimat, pomysł z wyzwalaniem magii za pomocą tańca oraz małe, acz wcale nie bezsilne zwierzątka sprawiają, że tekst wart jest uwagi i pamięci. „Ojciec kamienia” – za wdzięk, z jakim Card opowiada tę tylekroć już powtarzaną historię. Ponadto na uwagę zasługują: „Diorama Krain Piekielnych…” – za surrealistyczny klimat i piosenkę, która nie chce przestać tłuc mi się w głowie, tylko gdyby ktoś mógł mi wyjaśnić, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi… „Kamienny człowiek” – za przekonującego bohatera, realistyczny opis jego życia i styl autorki. „Magycy” – za całkowite odwrócenie schematu chłopca przybywającego do szkoły magii. „Magiczne zwierzę” – za zabawną grę motywami oraz język. Anna Kańtoch [70%] Akcja i rozmach, tak podsumować można by trzeci i ostatni tom Kodeksu Deepgate. Mamy tu iście apokaliptyczne walki bogów (i nie tylko bogów), podróż statkiem, który przenika materię piekła i którego paliwo stanowią umarli (!), a także – ponieważ do gry o kształt świata włącza się Sabor, czyli tytułowy Bóg Zegarów – podróże w czasie oraz związane z tym paradoksy. Na plus zaliczam autorowi, że nie dodaje już do opowieści nowych bohaterów (a właściwie dodaje, lecz szczęśliwie pozostają oni na drugim planie), tylko trzyma się tych, których już znamy. Dzięki temu zapoznać się możemy z dalszymi losami Miny, Johna Kotwicy, a przede wszystkim Rachel oraz Dilla – i tu zaczynają się problemy, bo co prawda postacie wciąż budzą sympatię, jednak z każdą stroną jest ona coraz mniejsza, gdyż ciekawe osobowości giną, przytłoczone fajerwerkami autorskiej wyobraźni. I jak na tak oryginalny i napisany z wykopem cykl zdumiewająco mało jest tu emocji – ostatecznie pod koniec pozostaje wręcz już tylko podziw dla niecodziennej wizji. Szkoda trochę, bo był w cyklu potencjał na więcej, choć i tak jest to jedna z ciekawszych pozycji na rynku. Mieszko B. Wandowicz [80%] Tytułowy Bunny Munro wydaje się niekiedy połączeniem Daniela z „Możliwości wyspy” i Lestera Ballarda z „Dziecięcia bożego”. A więc szują, jakich mało. Co gorsza, kiedy – nie bez jego winy – umiera mu żona, ten sprzedający kosmetyki seksoholik zostaje sam z Bunnym Juniorem – synem w wieku wczesnoszkolnym, mądrzejszym i przyzwoitszym od swojego ojca, ale wpatrzonym w niego jak w obrazek. I to wokół ich perypetyj, których koniec znany jest od samego początku, osnuta jest ta powieść o narastającej frustracji przegranego łajdaka i jego zagubionym potomku. Młody Munro, mimo że nie do końca opiera się wpływowi rodzica (rozmawiając z tatusiem po spotkaniu rówieśniczki, dziewięciolatek dochodzi do wniosku, że powinien wrócić i ją „wyj..ać”), pozostaje po trosze jego przeciwieństwem i daje jedyną w „Śmierci…” iskierkę nadziei – na to, że nie podzieli ojcowego losu. Chociaż jednak książka jest przygnębiająca, dzięki gorzkiemu humorowi i żwawemu językowi czyta się ją jednym tchem; Nick Cave okazuje się pisarzem niewiele gorszym niż muzykiem, a jeśli brać pod uwagę jedynie jego ostatnie albumy – nawet lepszym. „Śmierć Bunny’ego Munro” jest bowiem najbardziej interesującym dokonaniem Australijczyka mniej więcej od czasu „Murder Ballads”. Anna Kańtoch [40%] Tom pierwszy zrobił na mnie złe wrażenie, przy drugim było trochę lepiej. Bynajmniej nie dlatego, że „Miasto Popiołów” jest książką oryginalniejszą czy sprawniej napisaną. Po prostu pozbyłam się złudzeń i nastawiłam wyłącznie na cztery godziny rozrywki, która skutecznie da odpocząć zapracowanym komórkom mózgowym. Na plus „Miastu…” zapisuję to, co było zaletą już wcześniejszej części, czyli niezłe dialogi i sporo sytuacyjnego humoru – przy czym część tego humoru jest przez autorkę zamierzona, a część – ta większa zresztą – jak sądzę nie. Są tu imponujące komplikacje uczuciowe (brat zakochany w rodzonej siostrze i brat zakochany w przybranym bracie), rozdarcia wewnętrzne i dylematy wypadające gdzieś w pół drogi między „Gwiezdnymi wojnami” a telenowelą, moce, przy których X-meni mogą się schować oraz, skoro to fantasy, nadciągające Zło plus mnóstwo przedmiotów O Nazwach Koniecznie Pisanych Wielką Literą. Rzecz w sam raz dla „mrocznych” i wrażliwych czternastolatek – starsi mogą poczytać, jeśli zdobędą się na odpowiedni dystans. Anna Kańtoch [80%] Gdyby traktować „Związek żydowskich policjantów” po prostu jako kryminał, byłaby to powieść nieszczególnie satysfakcjonująca, zdarzają się tu bowiem dłużyzny (zwłaszcza na początku), a i końcowe wyjaśnienie intrygi nie tylko jest dziwaczne, lecz w dodatku sprawia wrażenie pretekstowego, bo autor po temacie „żydowskiego spisku” prześlizguje się w tempie łyżwiarza przemykającego po lodowej tafli. Jednak siłą „Związku…” jest nie tyle kryminalna zagadka, co portrety psychologiczne bohaterów oraz nastrój. Chabon ma talent do łączenia posępnej, niemalże poetyckiej melancholii z dosadnym, czarnym humorem, co daje niezwykły efekt. Ma też talent do przeprowadzania precyzyjnej wiwisekcji duszy ludzi zagubionych, starzejących się i samotnych. To boli podczas lektury, dlatego czytelnicy poszukujący lekkiej rozrywki powinni od powieści Chabona trzymać się z daleka. Mieszko B. Wandowicz [90%] Jeżeli już przyjąć tyleż wyświechtaną, co naciąganą tezę, że Mejer Landsman jest żydowskim Philipem Marlowe’em, to rebego Heskela Szpilmana należy uznać za mojżeszową wersję Vita Corleone. A pozostali bohaterowie nie ustępują im barwnością – właśnie galeria kolorowych postaci zdaje się największą zaletą książki Chabona. „Związek…” to z jednej strony opowieść o Żydach, z drugiej – o ludziach w ogóle, a dopiero z trzeciej – czarny kryminał z nutką teorii spiskowej. I na tej ostatniej płaszczyźnie zdarzają się autorowi drobne potknięcia, które sprawiają, iż zamiast arcydziełem, jest ten tom jedynie pozycją rewelacyjną. Tak czy inaczej – czapki z głów za coś nowego w wyczerpanej, wydawałoby się, konwencji, za wykreowanie fascynującego świata i upajającego nastroju, za język, za prawie wszystko. |
Amerykański kognitywista i ceniony popularyzator nauki proponuje w „Nowym Oświeceniu” spojrzenie na otaczający nas świat przez różowe okulary – czyli racjonalnie, przez pryzmat faktów naukowych. Lektura w wielu miejscach nas zaskoczy.
więcej »„Pawilon szósty”, zbiór czterech historii autorstwa Antona Czechowa, dowodzi bardzo wyraźnie, że rosyjski autor jest mistrzem krótkich form literackich. Teksty dłuższe, choć utrzymane w tym samym klimacie i niepozbawione celnych obserwacji, pozostawiają jednak trochę do życzenia.
więcej »Druga część przygód Marianny i Miłosza w niesamowitej krainie wynalazców i konstruktorów będzie bez wątpienia fascynującą lekturą dla młodych czytelników. „Imaginarium. Ogród Leonarda” przynosi bowiem wyjaśnienie wielu zagadek, które pojawiły się w „Gildii Wynalazców”, a Agnieszka Stelmaszyk potrafi zaskoczyć nas tutaj jeszcze większą liczbą nagłych zwrotów akcji niż w pierwszym tomie serii .
więcej »Zapchajdziura
— Marcin Knyszyński
Ten świat to jeden wielki Kant!
— Marcin Knyszyński
„Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno” – 1 Kor 13, 12
— Marcin Knyszyński
Świat jako miraż albo ludzie jak bogowie
— Marcin Knyszyński
Prawda Absolutna kontra prawdy subiektywne
— Marcin Knyszyński
Gra w życie
— Marcin Knyszyński
Esensja czyta: Wrzesień 2013
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Alicja Kuciel, Paweł Micnas, Beatrycze Nowicka
Esensja czyta: Luty 2013
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski
Bojowe nastolatki, czyli bez wampirów ani rusz
— Miłosz Cybowski
Znudziła mi żółwia
— Daniel Markiewicz
Groza nieco zbyt powszednia
— Jakub Gałka
Fantasy zdziecinniała
— Jędrzej Burszta
Esensja czyta: Grudzień 2009
— Jędrzej Burszta, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Marcin T.P. Łuczyński, Daniel Markiewicz, Beatrycze Nowicka, Monika Twardowska-Wągrowska, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski
Esensja czyta: Październik-listopad 2009
— Jędrzej Burszta, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Michał Kubalski, Marcin T.P. Łuczyński, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski, Krzysztof Wójcikiewicz
Żydzi na Alaskę!
— Jakub Gałka
Ciemna strona Czarnego Lądu
— Marcin Mroziuk
Luty 2018
— Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Katarzyna Piekarz, Konrad Wągrowski
Styczeń 2018
— Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski
Grudzień 2017
— Dominika Cirocka, Joanna Kapica-Curzytek, Konrad Wągrowski
Listopad 2017
— Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski
Październik 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski
Wrzesień 2017
— Dominika Cirocka, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka
Sierpień 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Lipiec 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Katarzyna Piekarz, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Czerwiec 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk
Maj 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Katarzyna Piekarz
Światło nauki, światło mistyczne, nędza istnienia
— Anna Nieznaj
Echa w pamięci
— Beatrycze Nowicka
Dziwny jest ten świat
— Marcin Mroziuk
Za wcześnie i za późno
— Beatrycze Nowicka
Witaj w ciemnym mieście Grimm
— Magdalena Kubasiewicz
Trochę miłości, dużo szmaragdów i Anioł Zagłady, czyli safari w zaświatach
— Zofia Marduła
W ponurym mieście Grimm
— Magdalena Kubasiewicz
Intryga i miłosny wielokąt
— Magdalena Kubasiewicz
Zbawienie przyjdzie przez grzech
— Katarzyna Kantner
Co za dużo, to niezdrowo
— Magdalena Kubasiewicz
Chłopcy bawią się w Mad Maksy, a dziewczyny w ślub
— Konrad Wągrowski
Krótko o filmach: Z nutką nostalgii
— Marcin Mroziuk
Mała Esensja: Tajemnice i tarapaty
— Marcin Mroziuk
Władczynie w męskim świecie
— Konrad Wągrowski
Dobry, zły i łamliwy
— Konrad Wągrowski
Mała Esensja: Nieposkromione młode umysły
— Marcin Mroziuk
Krótko o filmach: Padawan druida
— Konrad Wągrowski
Motel na uboczu
— Konrad Wągrowski
Jedno wesele, bez pogrzebów
— Konrad Wągrowski
Bóg umarł, państwo zawiodło
— Konrad Wągrowski