Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 października 2023
w Esensji w Esensjopedii

Scott Adams
‹Piesberta ściśle tajny podręcznik szefowania›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPiesberta ściśle tajny podręcznik szefowania
Tytuł oryginalnyDogbert's Management Handbook
Data wydaniawrzesień 2001
Autor
PrzekładAndrzej Milcarz
Wydawca Amber
ISBN83-7245-732-8
Format127s.
Cena19,80
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Na psa urok
[Scott Adams „Piesberta ściśle tajny podręcznik szefowania” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czytając „Piesberta…”, cały czas zastanawiałem się, gdzie tkwi błąd. Na czym polega różnica między nią a poprzednimi lekturami. Innymi słowy – dlaczego się przy niej nawet nie uśmiechałem, ponurym wzrokiem tocząc po kolejnych stronach tekstu. Dopiero po skończeniu tej dość cienkiej pozycji (128 stron) wywnioskowałem: w owym antypodręczniku nie znalazła się ani jedna ciepła myśl, ani jeden optymistyczny akcent.

Wojciech Gołąbowski

Na psa urok
[Scott Adams „Piesberta ściśle tajny podręcznik szefowania” - recenzja]

Czytając „Piesberta…”, cały czas zastanawiałem się, gdzie tkwi błąd. Na czym polega różnica między nią a poprzednimi lekturami. Innymi słowy – dlaczego się przy niej nawet nie uśmiechałem, ponurym wzrokiem tocząc po kolejnych stronach tekstu. Dopiero po skończeniu tej dość cienkiej pozycji (128 stron) wywnioskowałem: w owym antypodręczniku nie znalazła się ani jedna ciepła myśl, ani jeden optymistyczny akcent.

Scott Adams
‹Piesberta ściśle tajny podręcznik szefowania›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPiesberta ściśle tajny podręcznik szefowania
Tytuł oryginalnyDogbert's Management Handbook
Data wydaniawrzesień 2001
Autor
PrzekładAndrzej Milcarz
Wydawca Amber
ISBN83-7245-732-8
Format127s.
Cena19,80
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Lubię Dilberta. Paski komiksowe Scotta Adamsa pochłaniam w oryginale i w tłumaczeniu, czerpiąc je z oficjalnego serwisu www.dilbert.com oraz z polskich gazet. Niezależnie od tego, czy są to śródtygodniowe, trzyobrazkowe czarno-białe shorty, czy rozbudowane do ośmiu okienek kolorowe historie, niemal codziennie przynoszą mi chwilę radości. „Niemal”, bo moja nienajlepsza angielszczyzna nie pozwala mi na dogłębne zrozumienie niuansów dilbertowych kłopotów biurowych.
Tym większą radością są dla mnie polskie wydania pasków, czy to zawarte w prasie, czy zmieszane z prozatorską próbką satyry Adamsa w wydaniach książkowych. „Zasadę Dilberta” przeczytałem błyskawicznie, co chwila wybuchając śmiechem. Z „Przyszłością według Dilberta” poszło nieco gorzej, ale i ona stanęła na dumnym miejscu w mojej domowej biblioteczce.
Jednak czytając „Piesberta…”, cały czas zastanawiałem się, gdzie tkwi błąd. Na czym polega różnica między nią a poprzednimi lekturami. Innymi słowy – dlaczego się przy niej nawet nie uśmiechałem, ponurym wzrokiem tocząc po kolejnych stronach tekstu. Dopiero po skończeniu tej dość cienkiej pozycji (128 stron) wywnioskowałem: w owym antypodręczniku nie znalazła się ani jedna ciepła myśl, ani jeden optymistyczny akcent. Scott Adams z grubej rury wali przyciężkimi uwagami, miejscami nie zważając na słowa (nie uszedł mej uwagi fragment moim skromnym zdaniem bezsensownie obrażający obecnego papieża). Zestaw antyrad także czasem się w życiu przydaje, przynosi ulgę i chwile relaksu – ale nie w takiej ilości!
Sytuację ratują bardzo licznie zamieszczone paski – zarówno śródtygodniowe, jak i weekendowe w czarno-białej wersji. To naprawdę jedyny akcent humorystyczny tej książki. I jeśli potraktujemy ją jako zbiór pasków – nawiasem mówiąc, dlaczego nie pojawiło się jeszcze takie wydawnictwo? Garfield sprzedaje się w tej postaci nieźle… – warto wydać te dwadzieścia złotych. Bo sam tekst jakoś mnie nie bawił.
Ale to może dlatego, że bliska mi osoba pracuje w firmie, której kierownictwo z dużą gorliwością wdraża niektóre z antyrad demonicznego Piesberta?
koniec
1 listopada 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Krótko o książkach: Łotewska „Autobiografia”
Joanna Kapica-Curzytek

30 IX 2023

Powieść „Jełgawa ′94” to świetnie napisany manifest wolności, której źródłem jest młodość i muzyka Kurta Cobaina.

więcej »

PRL w kryminale: Cień zbrodniarza
Sebastian Chosiński

29 IX 2023

Akcja „Pensjonatu na Strandvägen” Jerzego Edigeya nie rozgrywa się w Polsce, ale dotyka spraw polskich. Polscy bohaterowie mają też luźny związek ze swoją komunistyczną ojczyzną – albo odwiedzają ją turystycznie, albo w celach biznesowych. To wszystko sprawia, że wydana w końcu lat 60. XX wieku książka łapie się do „PRL-u w kryminale”. Ostrzeżenie! Kto nie lubi spoilerów (nawet nieoczywistych), nie powinien czytać ostatniego akapitu.

więcej »

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
Wojciech Gołąbowski

24 IX 2023

Dziesiąty (jubileuszowy?) tom przygód Jakuba Wędrowycza, „Faceci w gumofilcach” Andrzeja Pilipiuka, ma lepsze i słabsze strony. Dobrze, że te lepsze zajmują więcej miejsca.

więcej »

Polecamy

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”

Stare wspaniałe światy:

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Skutki przyjścia do biura w szlafroku
— Agnieszka Szady

Jakie jeszcze miłe niespodzianki mnie dziś czekają?
— Konrad Wągrowski

Krótko o komiksach: Grudzień 2004
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski

Prawo serii
— Wojciech Gołąbowski

Krótko o komiksach: Czerwiec 2004
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Herman, Michał R. Wiśniewski

Nie pomyl z książkami
— Wojciech Gołąbowski

Adamsa próba uporządkowania pasków
— Wojciech Gołąbowski

Krótko o komiksach: Kwiecień 2003
— Robert Adler, Wojciech Gołąbowski, Tomasz Sidorkiewicz

Krótko o książkach: Czerwiec-lipiec 2002
— Wojciech Gołąbowski, Bartosz Jeziorski, Joanna Słupek

Z przewodnikiem po zagródkach
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż autora

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

10 naj… : Wehikuły czasu
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jak pić, to w wesołym towarzystwie
— Wojciech Gołąbowski

Szkoła dorzucania do stosu
— Wojciech Gołąbowski

Jak bardzo mnie (nie) znasz?
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.