10 Najlepszych płyt koncertowych 2015 rokuW tym roku zmieniamy reguły zestawienia, ponieważ skupimy się wyłącznie na najlepszych koncertówkach polskich artystów. Po pierwsze dlatego, że na świecie w tym temacie niewiele ciekawego się działo, a po drugie, ponieważ na naszym podwórku było wręcz odwrotnie.
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski10 Najlepszych płyt koncertowych 2015 rokuW tym roku zmieniamy reguły zestawienia, ponieważ skupimy się wyłącznie na najlepszych koncertówkach polskich artystów. Po pierwsze dlatego, że na świecie w tym temacie niewiele ciekawego się działo, a po drugie, ponieważ na naszym podwórku było wręcz odwrotnie. Pożegnalny koncert reaktywowanego kilka lat temu T.Love Alternative. Aż trudno uwierzyć, że ci panowie mają po pięćdziesiąt lat, albowiem grają z energią młodzieniaszków. Do tego w repertuarze same klasyki z lat 80. Nie liczcie więc na „Warszawę” i „Ajrisz” (o czym uprzedza na początku Muniek), dostajecie za to „Gumkę babalunkę”, „Zabijankę” i „Ogolone kobiety”. Nie jest to co prawda osobne wydawnictwo koncertowe, a uzupełnienie reedycji klasycznej płyty „Scarlet”, ale nie wyobrażam sobie, by miało go zabraknąć w naszym zestawieniu. W czasie płockiego występu w zeszłym roku zespół po raz pierwszy po dwudziestu latach zagrał w całości materiał z tej jednej z najlepszych płyt w swoim dorobku i zrobił to fenomenalnie. Vader nie rozpieszcza fanów wydawnictwami koncertowymi. Ostatnim powszechnie dostępnym jest „Live in Japan” z 1998 roku. „Before the Age of Chaos – Live 2015” cechują potęga brzmienia i nieoczywisty repertuar, na który składają się utwory z kultowych demówek zespołu. Jedyne, do czego mam zastrzeżenia, to słabo słyszalna publiczność, co trochę zabija koncertowy entuzjazm. Kolejny świetny album retrospektywny wygrzebany z archiwum Perfectu. „Live 1995” to zapis koncertu, na którym zadebiutował przed publicznością nowy, reaktywowany skład zespołu. Na setlistę składają się praktycznie wszystkie klasyczne pozycje z lat 80., ale pojawia się trochę nowych kawałków. Do tego mamy zestaw gości – Czesława Niemena i Krzysztofa Cugowskiego, a także Polę Raksę i… Dariusza Kozakiewicza, który za chwilę zostanie jednym z najważniejszych członków formacji. ![]()
Wyszukaj / Kup 6. SBB & Michał Urbaniak „Koncerty w Trójce vol. 14. SBB & Urbaniak” Koncerty w Trójce to już instytucja. Dobrze, że ruszyła akcja ich publikacji. Szkoda tylko, że po początkowym zrywie intensywność wydawnicza nieco spadła. Niemniej czternasta odsłona serii to jedna z najlepszych jej pozycji. Oto bowiem na scenie w Studiu im. Agnieszki Osieckiej spotkali się członkowie SBB oraz uznany skrzypek i saksofonista jazzowy Michał Urbaniak. Efekt jest powalający. Ten album nie jest tak wywrotowy, jak wydany w 2007 roku krążek „MTV Unplugged”, na którym zespół zupełnie zrewolucjonizował swoje utwory. To raczej jego uzupełnienie. Setlista składa się bowiem głównie z pozycji nowych, pochodzących z dwóch ostatnich płyt studyjnych Heya (z pojedynczymi wtrętami z „Echosystemu” i „?”), na których zastosowano sporą dawkę elektroniki. Teraz w jej miejsce weszły delikatne dźwięki orkiestry, dodając utworom onirycznego klimatu. Rzecz raczej dla fanów, ale chwytająca za serce. Przyznam, że jestem bardzo mile zaskoczony tym albumem. Zawsze miałem Kruka za epigona klasyków hard rocka, tymczasem okazuje się, że na scenie jest to prawdziwy żywioł. Z początku czuć, że muzyków zjada trema, ale po dwóch utworach rozkręcają się na całego, dzięki czemu przez chwilę możemy poczuć się, jakby wciąż trwały lata 70. Swoje utwory przeplatają z coverami takich artystów, jak SBB i Deep Purple. ![]()
Wyszukaj / Kup 3. Ania Rusowicz i Goście „Flower Power – Przystanek Woodstock 2015” Album stanowi rejestrację najbarwniejszego koncertu podczas ostatniego Przystanku Woodstock. Tym razem Ania Rusowicz, która powoli wyrasta nam na jedną z najciekawszych artystek młodego pokolenia, zaprezentowała projekt Flower Power, w czasie którego z towarzyszeniem licznych gości (Dawid Podsiadło, Gienek Loska, Natalia Sikora, Organek i nie tylko) wykonuje klasyczne utwory z lat 60. i 70. („Somebody to Love”, „My Generation”, „Whole Lotta Love”, „Jednego serca”, „Poszłabym za Tobą” i wiele innych). Rewelacja! Kazik otwarcie przyznaje, że nie lubi płyt koncertowych, dlatego jest to dopiero czwarta taka pozycja w jego karierze. I do tego całkowicie inna od poprzednich. Kwartet ProForma to zespół specjalizujący się w poezji śpiewanej, ale nie ma mowy o przynudzaniu. W jego skład wchodzą bardzo sprawni muzycy o wielkiej wyobraźni, dlatego znane utwory z repertuaru Staszewskiego (także seniora) zostały bardzo pomysłowo przearanżowane. Do tego repertuar nie jest taki oczywisty – nie liczcie na autorskie utwory Kultu. Pojawiają się za to szlagiery taty Kazika, Silnej Grupy Pod Wezwaniem, Toma Waitsa i Kurta Weila, a także ciekawy wybór z solowych płyt Staszewskiego („Oddalenie”, „Gdybym wiedział to co wiem”, ale także ciekawostki pokroju „Przesłuchiwałem całą noc”). Wszystko zagrane jest na luzie, a o dobrej zabawie świadczą wtręty z „Lambady”, „El Mariachi” czy motyw z „The Imperial March” w „Komandorze Tarkinie”. ![]()
Wyszukaj / Kup 1. Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch Orchestra and Choir „1976: A Space Odyssey” Nigdy nie spodziewałem się, że będę kiedyś wyróżniał (i to na pierwszym miejscu) jakikolwiek przejaw twórczości Zbigniewa Wodeckiego. Jednak to, co zaprezentował z udziałem Mitch & Mitch, to mistrzostwo świata. Okazuje się, że poza „Pszczółką Mają” i „Chałupami” pan Zbigniew ma w repertuarze co najmniej kilkanaście rewelacyjnych utworów, które dzięki „1976: A Space Odyssey” zostały przypomniane szerokiej publiczności. Do tego na scenie czuje się jak ryba w wodzie, o czym świadczą wyborne wykonania utworów „Panny mojego dziadka”, „Rzuć to wszystko co złe” czy „Posłuchaj mnie spokojnie”. Zdecydowany numer jeden tego roku. ![]() 29 stycznia 2016 |
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj minialbum tria brytyjskiego pianisty Michaela Garricka.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj archiwalny koncert legendy czeskiego jazz-rocka Martina Kratochvíla i jego formacji Jazz Q (Praha).
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj ostatni opublikowany w epoce longplay kwintetu Dona Rendella i Iana Carra.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Prezenty świąteczne 2015: Loading…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po płytę marsz: Grudzień 2015
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po płytę marsz: Październik 2015
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Tu miejsce na labirynt…: Legendarne trio i – nie mniej legendarny – skrzypek
— Sebastian Chosiński
Po płytę marsz: Czerwiec 2015
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Prezenty świąteczne 2014: Mikołaju, zapodawaj muzę!
— Jacek Walewski, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po płytę marsz: Listopad 2014
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Największe rozczarowania muzyczne 2015 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Przemysław Pietruszewski
Najlepsze książki 2015 roku
— Esensja
50 najlepszych płyt 2015 roku
— Esensja
Przybij piątkę – filmowe wyróżnienia roku 2015
— Esensja
40 książek z 2015 roku, które warto znać
— Esensja
Porażki i sukcesy 2015
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Krystian Fred, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski
Najlepsze komiksy 2015 roku
— Esensja
50 najlepszych filmów 2015 roku
— Esensja
Tu miejsce na labirynt…: Fionia – wyspa szczęścia i radości
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: W cieniu Jasnej Góry
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Improwizacje w Operze
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Blues, hard i… SBB
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Maszyna, której nic nie jest w stanie zatrzymać
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: W cieniu katedry, nad brzegami Renu
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Niech się święci 1 Maja!
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Pomnik półwiecza
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Od tego zaczęło się to, co najważniejsze
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Nie memento i wcale nie banalne
— Sebastian Chosiński
Wojna sprzyja przedsiębiorczym
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wrzesień 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
Trzeci raz & dobrze…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Sekrety przeszłości
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Komiksowe Top 10: Sierpień 2023
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Prawo zemsty
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ogniem i młotem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Dobre średniego początki
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Siedmiu skacowanych
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Dziewczyny z okładek Marvela: Burza rudych włosów i zbroja-bikini
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski