ABBA przed zaćmieniem Słońca, cz. 2Legendarny szwedzki kwartet wydał premierowy album po czterdziestu latach od poprzedniego. Co w tym czasie działo się z Agnethą, Fridą, Bennym i Björnem? Czy „Voyage” to rzeczywiście ich powrót „z niebytu”?
Joanna Kapica-CurzytekABBA przed zaćmieniem Słońca, cz. 2Legendarny szwedzki kwartet wydał premierowy album po czterdziestu latach od poprzedniego. Co w tym czasie działo się z Agnethą, Fridą, Bennym i Björnem? Czy „Voyage” to rzeczywiście ich powrót „z niebytu”? ![]()
Wyszukaj / Kup W pierwszej części pisaliśmy o tym, że po zawieszeniu działalności zespołu ABBA w 1982 roku każda z solistek nagrała po dwie własne płyty, natomiast panowie zajęli się projektami na szerszą skalę, czego rezultatem był musical „Chess”, zaliczany dzisiaj do światowej klasyki tego gatunku, na równi z dziełami Andrew Lloyd Webbera. Przyjrzyjmy się zatem kolejnym latom artystycznej aktywności poszczególnych członków zespołu. Rok 1987 był dla nich czasem intensywnej pracy. Agnetha nagrała wraz ze swoim dziesięcioletnim wtedy synem płytę „Kom följ med i vår karusell” z piosenkami dla dzieci. Album został nominowany do szwedzkiej nagrody muzycznej. ![]()
Wyszukaj / Kup Pod koniec roku solistka zdecydowała się nagrać swój trzeci już angielskojęzyczny solowy projekt. Była to płyta „I Stand Alone”, której producentami zostali: Peter Cetera (członek zespołu Chicago) oraz Bruce Gaitsch (współtwórca przeboju Madonny „La Isla Bonita” – dla Agnethy napisał utwór tytułowy). Agnetha śpiewa z Peterem duet „I Wasn’t the One (Who Said Goodbye)”. Płyta doczekała się również wersji hiszpańskojęzycznej na rynek południowoamerykański, nosząc tytuł „Estoy sola”. Nie powinno budzić to zdziwienia, ABBA też wcześniej nagrała po hiszpańsku album „Gracias por la música” w 1980 roku ze swoimi największymi ówcześnie przebojami. W tym samym czasie Björn Ulvaeus i Benny Andersson pracowali z Karin i Andersem Glenmarkami, tworzącymi duet „Gemini”, nad ich drugim albumem. I tak jak w przypadku poprzedniej płyty, „chłopcy z ABBY” napisali tutaj większość piosenek. Na uwagę zasługuje piosenka „Mio My Mio”, która stała się w Szwecji wielkim przebojem. To utwór z baśni filmowej dla dzieci „Mio In the Land of Faraway”, nakręconej na podstawie powieści Astrid Lindgren. Björn i Benny stworzyli do tego filmu piękną muzykę. ![]()
Wyszukaj / Kup Benny Andersson zajął się w 1987 roku tym, co od zawsze wydaje się jego żywiołem: muzyką folkową, którą stara się łączyć z elementami muzyki klasycznej. Wydał swój pierwszy solowy album instrumentalny „Klinga Mina Klockor”. W tytułowym utworze wspiera go żeński chórek, w którego skład weszła między innymi Frida Lyngstad. Dwa lata później ukazał się drugi album Benny’ego: „November 1989”. Również instrumentalny, jak poprzedni, z wyjątkiem utworu „The Conducator”, do którego tekst napisał Björn Uvaeus. ![]()
Wyszukaj / Kup Frida nie nagrała w tamtym czasie żadnego albumu, ale wystąpiła z zespołem Ratata, nagrywając przebojowe w Szwecji „So länge vi har varann”, również w angielskiej wersji „As long As I Have You”. Początek lat 90. XX wieku to dla niej czas intensywnej działalności charytatywnej na rzecz środowiska naturalnego, którą wspierała także swoimi występami artystycznymi. Najbardziej znany z tego okresu jest jej duet z Marie Fredriksson z Roxette (w piosence „What a Wondeful World”) oraz solowe nagranie coveru piosenki „Saltwater” Juliana Lennona. Anni-Frid Lyngstad uświetniła także swoim występem 50. rocznicę urodzin królowej Sylvii, wykonując utwór „Dancing Queen” a capella, z towarzyszeniem zespołu The Real Group. ![]()
Wyszukaj / Kup Tymczasem Björn i Benny napisali ”Kristina från Duvemåla”, swój kolejny musical, a właściwie operę, opartą na motywach czterotomowego cyklu „Emigranci” Vilema Moberga, narodowej szwedzkiej epopei. To piękna i jednocześnie okrutna opowieść o trudnym losie szwedzkich wychodźców „za chlebem”, szukających nowego domu w amerykańskiej Minnesocie. Muzyczna produkcja artystyczna jest bardzo udaną próbą zmierzenia się ze szwedzkim mitem narodowym, wnosząca do kultury tego kraju istotną wartość. Premiera miała miejsce w 1995 roku w Malmö, a rok później – w Minneapolis w Minnesocie. W recenzjach podkreślano niemal „wagnerowską” długość przedstawienia (prawie cztery godziny), a Benny’ego Anderssona (jako kompozytora) porównano do Schuberta. „Kristina från Duvemåla” doczekała się ponad 650 przedstawień, była grana na scenach przez cztery lata i jest drugim najdłużej granym w Szwecji musicalem w historii. Nie ulega więc wątpliwości, że członkowie zespołu ABBA nie dali o sobie zapomnieć w pierwszych kilkunastu latach po zawieszeniu działalności zespołu. To, rzecz jasna, nie wszystko. Przed Agnethą, Fridą, Bennym i Björnem pojawiły się nowe wyzwania, o czym napiszemy w następnym odcinku. ![]() 10 stycznia 2022 |
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj minialbum tria brytyjskiego pianisty Michaela Garricka.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj archiwalny koncert legendy czeskiego jazz-rocka Martina Kratochvíla i jego formacji Jazz Q (Praha).
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj ostatni opublikowany w epoce longplay kwintetu Dona Rendella i Iana Carra.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
ABBA w studio, cz. 1: Dlaczego nie dzwonisz?
— Wojciech Gołąbowski, Joanna Kapica-Curzytek
ABBA przed zaćmieniem Słońca, cz. 3
— Joanna Kapica-Curzytek
ABBA przed zaćmieniem Słońca, cz. 1
— Joanna Kapica-Curzytek
Bez odcinania kuponów
— Joanna Kapica-Curzytek
Wszystkich polskich hut królowa
— Joanna Kapica-Curzytek
Od pandemii do pandemii
— Joanna Kapica-Curzytek
Krótko o książkach: Kolory, smaki, zapachy, widoki
— Joanna Kapica-Curzytek
Wszyscy ze wszystkimi
— Joanna Kapica-Curzytek
Krótko o książkach: Nadzieja i otucha
— Joanna Kapica-Curzytek
Wielcy też się mylili
— Joanna Kapica-Curzytek
Krótko o książkach: Podróż i co z niej wynikło
— Joanna Kapica-Curzytek
Krótko o książkach: Jak naprawić błąd?
— Joanna Kapica-Curzytek
Krótko o książkach: Gdy w życiu jest więcej pytań niż odpowiedzi
— Joanna Kapica-Curzytek
Krótko o książkach: Ucieczka, azyl, natchnienie
— Joanna Kapica-Curzytek