30 polskich piosenek przeciw wojniePiotr ‘Pi’ Gołębiewski30 polskich piosenek przeciw wojnieDżem „Partyzant” („Muza"; 2010) „Boże Mój czemu bawią się tak? W imię czego niszczą mój świat! I nadzieję na następny dzień Wiarę i wiarę w sens!” A teraz rzecz o człowieku, który stał się trybikiem w wielkiej machinie. Tylko dlatego, że zamieszkiwał niewłaściwe miejsce. W przeciwieństwie do innych wymienianych w tym zestawie utworów, Maciej Balcar, wokalista i autor tekstu porusza nie tylko kwestię przymusowej walki wbrew sobie, ale także kwestię tego, że zmienia ona człowieka. I to wcale nie na lepsze. Farben Lehre „Wojna” („Snukraina"; 2008) „Dla grzechu z zawiści i biedy Każdy zabił lub zabije kiedyś Otwarte rany pęknięte serce Człowiek hoduje w sobie mordercę” W tym utworze uwagę zwraca nie tylko tekst, ale też, jak zwykle w przypadku Farben Lehre, duża przebojowość. Natomiast największe wrażenie robi intro z wyjącym wilkiem. Fisz Emade Tworzywo & Nosowska „Wojna” („Mamut"; 2014) „Ojciec nie tulił ich Więc trzeba śpiewać im Tym, co tęsknią do wojen To podli ludzie, co Zastraszyć tylko chcą” Dla odmiany utwór nieco idealistyczny, który mówi o tym, że wojnę przezwyciężyć może jedynie miłość. Patrząc na Ukrainę chciałoby się, aby było to takie proste. Happysad „Od kiedy ropą” („Podróże z i pod prąd"; 2005) „Od kiedy rosa zaiskrzyła prochem Od kiedy ziemia zalotnie błyszczy błotem Od kiedy wsie obrzeżone miną Od kiedy wiemy że te dni prędko nie przepłyną” Album „Podróże z i pod prąd” uważam za jeden z najbardziej niedocenianych w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Weźmy chociaż perełkę go wieńczącą. Mamy zabawę słowem, ale także przejmującą pieśń antywojenną. Hunter „T.E.L.I…” („T.E.L.I…"; 2005) „… I nastał czas, że wylał Hades! I nie pomoże nic, gdy zmieszasz ropę z krwią niewinnych ludzi Stado owiec… Prowadzi w dół… i zjada Petrobożek!” W pierwszej dekadzie XXI wieku wydawało się, że teraz wojny będzie prowadziło się głównie o złoża naftowe, stąd tak wiele odwołań w piosenkach z tamtego okresu do ropy. W następnej dekadzie wydawało się, że tradycyjne wojny odeszły do lamusa i teraz będzie się walczyło pieniędzmi. Po czym przyszła dekada trzecia i okazało się, że znów trzeba walczyć z powodu chorej ambicji, jak sto lat wcześniej. Kazik „Wewnętrzne sprawy” („Oddalenie"; 1995) „Do boju posłano w waciakach dzieci Płaczą z tej strony i bomba, bomba leci Świat milczy – nie będzie retorsji To przecież są tylko wewnętrzne sprawy Rosji” To jeden z tych utworów, które są zawsze aktualne. Stanowi przestrogę przed byciem obojętnym na cierpienie ludzi. Dotyczy to zwłaszcza wielkiej polityki i interesów nad głowami maluczkich. Zajęcie przez Rosję Donbasu i Krymu odbyło się właśnie przy milczącej zgodzie innych państw. Miejmy nadzieję, że świat zachowa solidarność z Ukrainą na dłużej, niż tylko w pierwszym odruchu przy wtórze medialnego szumu. Kobranocka „List z pola boju” („Sztuka jest skarpetką kulawego"; 1987) „Piszę do ciebie list z pola boju Piszę do ciebie po śmierci W cztery minuty od chwili zgonu Wybuchu przesyłam szmer ci” Tekst, jak zwykle w przypadku Kobranocki, jest przewrotny i podszyty absurdem, niemniej to jeden z tych, wydawałoby się, lekkich punkowych kawałków, o których nie sposób zapomnieć. Nie znajdziecie tu wielkich słów, jest za to bezpośredniość, turpizm i gorzka ironia. KSU „1941 (w okopie)” („Pod prąd"; 1988) „Rozkaz padł, rzucasz granat On już jest bez nóg Miał 20 lat jak Ty i chciał rzucić też Ty dostaniesz wielki order Z niego tryska krew” Do dziś zastanawiam się, jakim cudem ten utwór przeszedł przez PRL-owską cenzurę i jeszcze do tego stał się przebojem. Dziś to może już tak nie szokuje, ale w 1988 roku sposób w jaki demitologizował wojnę musiał robić wrażenie. Wówczas podniesienie ręki na świętość „Czterech pancernych i psa” stanowiło wyraz nie lada odwagi. Kult „Kiedy ucichną działa już” („Hurra!"; 2009) „Dzieci ponownie przestaną się śmiać Dzieci zaczną się bać A duże dzieci w czasie tym Życiem swoim będą grać” Kult w swoim dorobku ma wiele antywojennych songów, ale zdecydowałem się sięgnąć po jeden z tych mniej znanych. To bardzo niedoceniana kompozycja, która, co prawda, przepadła na albumie „Hurra!” w gąszczu innych, ale świetnie ozdobiła suplement „Karinga”. Kazik trafnie w tekście wskazuje, że ludzkość nie wyciąga wniosków z historii i gdy tylko zatrze się wspomnienie wojennej traumy, wszystko zaczyna się od nowa. Lady Pank „Mała wojna” („Tacy sami"; 1988) „Zawsze iść – rozkaz, który mam we krwi Małą wojnę w sobie mieć Z każdym z was walczyć do utraty tchu I bez słów” Tekst tego protest songu napisał Zbigniew Hołdys, który zauważył, że ludzie nie są stworzeni do wzajemnej walki, a by żyć w zgodzie. Co prawda melodyjny refren został podchwycony w śpiewnikach ogniskowych i nie kojarzy się z konfliktami zbrojnymi, ale uniwersalność piosenki sprawia, że znajduje ona zastosowanie nawet w czasie pokoju. |
Mnie tu brakuje przynajmniej dwóch utworów, i to w oryginale śpiewanych przez ludzi z tamtej strony Donu i Wołgi:
Poparzeni Kawą 3 "Я солдат": https://youtu.be/oi0aWIV1EG0
Sława Przybylska "Piosenka o piechocie" (znalazłem tylko oryginał Bułat Okudżawa "Piosenka o piechocie": https://youtu.be/_zS2o4VOsk0 )
Kompletnie zapomniałem o jednej piosence, która doskonale opisuje działania i Władimira Władimirowicza i jego żołdaków:
Jacek Kaczmarski - "Lekcja Historii Klasycznej"
(https://youtu.be/D0WbBpYAe58), gdzie wszak:
"Gwałcić rabować sycić wszelkie pożądania
Proste prośby żołnierzy te same są od lat
A Juliusz Cezar milcząc zabaw nie zabrania"
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj drugi (i ostatni) album norweskiej formacji jazzrockowej Moose Loose.
więcej »W XXI wieku zespół Pink Floyd praktycznie przestał istnieć. Panowie jeśli już nagrywali, to raczej na swój rachunek, a o koncertach mowy być nie mogło. Niemniej fani niemal co roku są uszczęśliwiani kolejnymi albumami sygnowanymi nazwą zespołu. Na przykład EP „1965: Their First Recordings” z 2015 roku.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj debiutancka płyta norweskiej jazzrockowej formacji Moose Loose.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Komiks na przeczekanie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Za Midgard!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Przełamując kadry
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Komiks przejściowy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Człowiek, który spał w grobowcu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Nibylandia ze skandynawskich mitów
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Nemo podbija stawkę
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Bombastyczne łowy Kravena
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Bagno wciąga
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Powielanie grzechów przeszłości
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
"z powodu chorych ambicji jednego człowieka" - jakby on był tylko jeden, sam, to nie byłoby problemu. Gorzej, że takich jak on są tysiące i miliony stojących za nim.