Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Pink Floyd
‹The Early Years 1967-1972 Cre/ation›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Early Years 1967-1972 Cre/ation
Wykonawca / KompozytorPink Floyd
Data wydania11 listopada 2016
NośnikCD
Gatunekkoncert, rock
EAN190295928049
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Arnold Layne2:56
2) See Emily Play2:54
3) Matilda Mother [2010 mix]3:59
4) Jugband Blues [2010 mix]3:01
5) Paintbox3:46
6) Flaming [BBC Session 1967]2:42
7) In The Beechwoods [2010 mix]4:42
8) Point Me At The Sky3:41
9) Careful With That Axe, Eugene [single version]5:47
10) Embryo4:42
11) Ummagumma US Radio Ad0:22
12) Grantchester Meadows [BBC Session 1969]3:46
13) Cymbaline [BBC Session 1969]3:39
14) Interstellar Overdrive [Live at the Paradiso 1969]4:23
15) Green Is The Colour [BBC Session 1969]3:21
16) Careful With That Axe, Eugene [BBC Session 1969]3:27
CD2
1) On The Highway [Zabriskie Point remix]1:16
2) Auto Scene Version 2 [Zabriskie Point remix]1:14
3) The Riot Scene [Zabriskie Point remix]1:39
4) Looking At Map [Zabriskie Point remix]1:55
5) Take Off [Zabriskie Point remix]1:19
6) Embryo [BBC Session 1970]10:12
7) Atom Heart Mother Band Version [Live in Montreux 1970]18:00
8) Nothing Part 147:01
9) Childhood's End [2016 remix]4:33
10) Free Four [2016 remix]4:16
11) Stay [2016 remix]4:08
Wyszukaj / Kup

Pink Floyd w XXI wieku: Programowe uczucie niedosytu

Esensja.pl
Esensja.pl
W XXI wieku zespół Pink Floyd praktycznie przestał istnieć. Panowie jeśli już nagrywali, to raczej na swój rachunek, a o koncertach mowy być nie mogło. Niemniej fani niemal co roku są uszczęśliwiani kolejnymi albumami sygnowanymi nazwą zespołu. Na przykład dwupłytowym zestawem najwcześniejszych nagrań „The Early Years 1965-1972: Cre/ation” z 2016 roku.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pink Floyd w XXI wieku: Programowe uczucie niedosytu

W XXI wieku zespół Pink Floyd praktycznie przestał istnieć. Panowie jeśli już nagrywali, to raczej na swój rachunek, a o koncertach mowy być nie mogło. Niemniej fani niemal co roku są uszczęśliwiani kolejnymi albumami sygnowanymi nazwą zespołu. Na przykład dwupłytowym zestawem najwcześniejszych nagrań „The Early Years 1965-1972: Cre/ation” z 2016 roku.

Pink Floyd
‹The Early Years 1967-1972 Cre/ation›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Early Years 1967-1972 Cre/ation
Wykonawca / KompozytorPink Floyd
Data wydania11 listopada 2016
NośnikCD
Gatunekkoncert, rock
EAN190295928049
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Arnold Layne2:56
2) See Emily Play2:54
3) Matilda Mother [2010 mix]3:59
4) Jugband Blues [2010 mix]3:01
5) Paintbox3:46
6) Flaming [BBC Session 1967]2:42
7) In The Beechwoods [2010 mix]4:42
8) Point Me At The Sky3:41
9) Careful With That Axe, Eugene [single version]5:47
10) Embryo4:42
11) Ummagumma US Radio Ad0:22
12) Grantchester Meadows [BBC Session 1969]3:46
13) Cymbaline [BBC Session 1969]3:39
14) Interstellar Overdrive [Live at the Paradiso 1969]4:23
15) Green Is The Colour [BBC Session 1969]3:21
16) Careful With That Axe, Eugene [BBC Session 1969]3:27
CD2
1) On The Highway [Zabriskie Point remix]1:16
2) Auto Scene Version 2 [Zabriskie Point remix]1:14
3) The Riot Scene [Zabriskie Point remix]1:39
4) Looking At Map [Zabriskie Point remix]1:55
5) Take Off [Zabriskie Point remix]1:19
6) Embryo [BBC Session 1970]10:12
7) Atom Heart Mother Band Version [Live in Montreux 1970]18:00
8) Nothing Part 147:01
9) Childhood's End [2016 remix]4:33
10) Free Four [2016 remix]4:16
11) Stay [2016 remix]4:08
Wyszukaj / Kup
We wspomnianym 2016 roku otworzył się wielki worek z archiwaliami Pink Floyd. Do tego czasu zespół zdawał się odcinać od swoich korzeni, nie eksplorując za bardzo najwcześniejszych nagrań. Z marketingowego punktu widzenia jest to jak najbardziej zrozumiałe. W końcu największe sukcesy komercyjne przyszły dopiero wraz z ukazaniem się albumu „The Dark Side of the Moon”. Niemniej muzycy najbardziej kreatywni byli w czasie generowania psychodelicznych dźwięków. Okres ten aż prosił się o porządne upamiętnienie solidnym wydawnictwem. Niemniej chyba nikt się nie spodziewał, że będzie ono aż tak solidne. Nosi tytuł „The Early Years 1967-1972” i składa się na nie 5 winyli, 8 Blu-Ray, 9 DVD i 10 CD, zawierające 11 godzin muzyki oraz 14 godzin materiałów wizualnych.
Jak łatwo się domyślić z pokaźnym boksem wiąże się równie pokaźna cena. Na szczęście dla tych, którzy nie są w stanie sprzedać swojej nerki by zdobyć odpowiednią sumę, przygotowano o wiele skromniejszy zestaw, będący esencją tego gigantycznego wydawnictwa pod tytułem „The Early Years 1965-1972: Cre/ation”. Na dwóch CD zmieszczono fragmenty wszystkich 10 płyt, co daje całkiem udany obraz rozwoju stylu Pink Floyd od 1966 roku (wbrew tytułowi najwcześniejszych nagrań, dokonanych jako The Tea Set, tutaj brakuje) do roku 1972.
Zawartość składanki można podzielić na cztery grupy. Tą najmniej atrakcyjną są znane wszystkim utwory zaprezentowane w nowym miksie. Chodzi o „Jugband Blues” z „The Saucerful of Secrets” i trzech reprezentantów „Oscured by Clouds”. Powiedzmy sobie szczerze – te wersje nie wnoszą praktycznie niczego do twórczości Pink Floyd i jak dla mnie stanowią zmarnowanie miejsca dla bardziej atrakcyjnych nagrań.
Drugą grupę utworów stanowią nagrania rzadkie, ale jednak nieobce fanom. Dotyczy to zwłaszcza singli, które można było znaleźć na różnych składankach („Relics”, „Echoes – The Best of Pink Floyd”), jak „Arnold Layne”, „See Emily Play”, „Paint Box”, „Point Me at the Sky” i „Careful with That Axe, Eugene”. Niemniej do zestawu wpadło kilka ciekawostek, jak „Matilda Mother” ze zmienionym tekstem (wcześniej można było ją znaleźć na trzypłytowej edycji „The Piper at the Gates of Dawn” z 2007 roku) czy „Embryo”, który został bez zgody zespołu umieszczony na płycie z utworami różnych wykonawców „Picnic – A Breath of Fresh Air” z 1970 roku, ale później trafił także na amerykańską składankę „Works” z roku 1983.
Trzecia grupa to nagrania studyjne, mające dopiero teraz swoją premierę. I to właśnie na takie rzeczy czekali fani. Inną sprawą jest, czy ten zestaw w pełni ich zadowoli. Raczej pozostawi pewien niedosyt. Dostaliśmy bowiem niezbyt oryginalną, instrumentalną kompozycję „In the Beechwoods”, pięć utworów skomponowanych z myślą o muzyce do filmu „Zabriskie Point” i szkic „Nothing, Part 14”, stanowiący fragment suity „Echoes”.
Wreszcie docieramy do grupy czwartej, czyli oficjalnie niepublikowanych dotąd nagrań koncertowych. I tu już jest w czym wybierać. Mamy reprezentację utworów zarejestrowanych dla BBC – „Flaming” (z 1967 roku), zwracający uwagę organową kodą Ricka Wrighta, „Grantchester Meadows” zagrany bardzo wiernie, ale bez odgłosu łapania muchy, urocze „Cymbaline”, oraz połączone ze sobą „Green Is the Colour” z „Careful with That Axe, Eugene” (wszystkie z 1969 roku). Jednak największą atrakcję stanowi ponad dziesięciominutowa wersja „Embryo” z roku 1970, której fragmenty do złudzenia przypominają przyszłe „Echoes”. Chociażby dla tego kawałka warto poznać całą kompilację.
A to jeszcze nie koniec, ponieważ dorzucono także dwa fragmenty innych koncertów. Chodzi o „Interstellar Overdrive” z Amsterdamu z 1969 roku i „Atom Heart Mother” ze Szwajcarii z 1970 roku. O ile w przypadku tego pierwszego mamy do czynienia ze skrótem, w którym trudno rozpoznać oryginał, to ten drugi przybrał już monumentalną formę pełnych 18 minut. Oczywiście jest to wykonanie surowe, bez chóru, orkiestry i smaczków dodanych na albumie przez Rona Geesina, ale przez to bardzo interesujące. W każdym razie panowie nieźle sobie radzili, obalając mit, że nie dało się zaprezentować tej suity na żywo.
Jako całość „The Early Years 1965-1972: Cre/ation” powoduje więc ambiwalentne uczucia. Z jednej strony chciałoby się więcej nowości lub rzeczy autentycznie trudno dostępnych. Z drugiej jednak przynosi kilka perełek, za które fani dadzą się pokroić. I taki był chyba cel wydania tej składanki, by nie wyciągać wszystkich asów z boksu „The Early Years 1967-1972”, tylko pozostawić uczucie niedosytu, które zmusza do uciułania tych dwóch tysięcy. Szczęśliwie okazało się, że należność można rozłożyć na raty, ponieważ zawartość wydawnictwa wkrótce można było nabyć po kawałku. O tym jednak następnym razem.
Dla laików: * * * / 5
Dla koneserów: * * * * * / 5
koniec
27 lipca 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Artysta o wielu twarzach
Sebastian Chosiński

23 IX 2023

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj minialbum tria brytyjskiego pianisty Michaela Garricka.

więcej »

Non omnis moriar: W cieniu historycznego browaru
Sebastian Chosiński

16 IX 2023

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj archiwalny koncert legendy czeskiego jazz-rocka Martina Kratochvíla i jego formacji Jazz Q (Praha).

więcej »

Non omnis moriar: Ostatni krok
Sebastian Chosiński

9 IX 2023

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj ostatni opublikowany w epoce longplay kwintetu Dona Rendella i Iana Carra.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Inne recenzje

Po płytę marsz: Boże Narodzenie 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Z tego cyklu

Zespół wybitnie niefestiwalowy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Szlifowanie ejtisowych naleciałości
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zagraj to jeszcze raz, Nick
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Klasyka + reszta
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Delikatny dźwięk wzorowej reedycji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wczesne późne lata
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Paczuszka z płytami
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Opowieść muzyka
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Na tle Wezuwiusza raz jeszcze
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Czy to jest płyta, jakiej rzeczywiście chcieliśmy?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Pot i Kreff – Oni czasem wracają: Szkoda, że ich tu nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Wojna sprzyja przedsiębiorczym
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wrzesień 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

Trzeci raz & dobrze…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Sekrety przeszłości
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Sierpień 2023
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Prawo zemsty
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ogniem i młotem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dobre średniego początki
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Siedmiu skacowanych
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dziewczyny z okładek Marvela: Burza rudych włosów i zbroja-bikini
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.