Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 października 2023
w Esensji w Esensjopedii

Green Day
‹Awesome as Fuck›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAwesome as Fuck
Wykonawca / KompozytorGreen Day
Data wydania15 marca 2011
Wydawca Reprise
NośnikCD
Gatunekrock
EAN093624961093
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) 21st Century Breakdown05:51
2) Know Your Enemy04:50
3) East Jesus Nowhere05:08
4) Holiday04:16
5) ¡Viva La Gloria!04:11
6) Cigarettes And Valentines02:43
7) Burnout02:16
8) Going To Pasalacqua04:01
9) J.A.R. [Jason Andrew Relva]02:44
10) Who Wrote Holden Caulfield?03:22
11) Geek Stink Breath02:07
12) When I Come Around03:11
13) She02:39
14) 21 Guns05:56
15) American Idiot04:23
16) Wake Me Up When September Ends03:11
17) Good Riddance [Time Of Your Life]02:57
Wyszukaj / Kup

Pot i Kreff: Nie tylko klawo jak cholera…
[Green Day „Awesome as Fuck”, Marillion „Live from Cadogan Hall” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dziś będziemy mieli do czynienia z dwoma całkiem różnymi koncertówkami. Jedną szybką, krótką i przebojową, a drugą długą, wyciszoną, bardzo klimatyczną. Czyli w lewym narożniku mamy trio z Green Day i ich „Awesome as Fuck”, a w prawym Marillion i bożonarodzeniowy, akustyczny koncert „Live from Cadogan Hall”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pot i Kreff: Nie tylko klawo jak cholera…
[Green Day „Awesome as Fuck”, Marillion „Live from Cadogan Hall” - recenzja]

Dziś będziemy mieli do czynienia z dwoma całkiem różnymi koncertówkami. Jedną szybką, krótką i przebojową, a drugą długą, wyciszoną, bardzo klimatyczną. Czyli w lewym narożniku mamy trio z Green Day i ich „Awesome as Fuck”, a w prawym Marillion i bożonarodzeniowy, akustyczny koncert „Live from Cadogan Hall”.

Green Day
‹Awesome as Fuck›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAwesome as Fuck
Wykonawca / KompozytorGreen Day
Data wydania15 marca 2011
Wydawca Reprise
NośnikCD
Gatunekrock
EAN093624961093
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) 21st Century Breakdown05:51
2) Know Your Enemy04:50
3) East Jesus Nowhere05:08
4) Holiday04:16
5) ¡Viva La Gloria!04:11
6) Cigarettes And Valentines02:43
7) Burnout02:16
8) Going To Pasalacqua04:01
9) J.A.R. [Jason Andrew Relva]02:44
10) Who Wrote Holden Caulfield?03:22
11) Geek Stink Breath02:07
12) When I Come Around03:11
13) She02:39
14) 21 Guns05:56
15) American Idiot04:23
16) Wake Me Up When September Ends03:11
17) Good Riddance [Time Of Your Life]02:57
Wyszukaj / Kup
Green Day „Awesome as Fuck”
Tytuł albumu powinien zobowiązywać, a zgodnie z nim, ma być niesamowicie, jak… hm… powiedzmy – cholera. I jest… ale tylko po części. Nie od dziś wiadomo, że Green Day to prawdziwe tornado na scenie. Do tego lider tria Billie Joe Armstrong potrafi nawiązać niesamowity kontakt z publicznością, często dopuszczając ją do śpiewania całych fragmentów utworów („East Jesus Nowhere”, „21 Guns”) i przekomarzając się z nią („¡Viva la Gloria!”, „She”).
Niestety, tym razem zawodzi dobór utworów. Wciąż mam w pamięci o wiele ciekawszą koncertówkę formacji „Bullet in a Bible”, wydaną po „American Idiot”, która składała się w zasadzie w całości z samych killerów. Teraz tego zabrakło. Rozumiem, że chodziło o to, by się za bardzo nie powtarzać, ale niestety idzie za tym obniżenie oceny, zwłaszcza, że reprezentacja ostatniego krążka „21th Century Breakdown” jest po prostu słabsza, niż „American Idiot”.
To tyle jeśli chodzi o utyskiwania, bo fani, którzy odkryli zespół, nim karierę w radio zaczął robić „Boulevard of Broken Dreams” (którego na dobrą sprawę tutaj zabrakło), na pewno będą zadowoleni ze staroci. Mamy więc porcję petard z kultowego „Dookie” („She”, „When I Come Around”), „Who Wrote Holden Caulfield?” z „Karplunk”, „Geek Stink Breath” z „Insomniac” i na zakończenie „Good Riddance (Time of Your Life)” z „Nimrod”. Sporą niespodzianką jest obecność „Cigarettes and Valentines” – utworu z utraconej, pierwotnej sesji do „American Idiot”. Jeśli przyjąć go za wyznacznik całego skradzionego materiału, musiał on być o wiele bardziej ostry, niż ten, który poznaliśmy ostatecznie.
Wszystko to tworzy bardzo przyjemną całość, ale jednak nie budzi takich emocji, jak wspomniany „Bullet in a Bible”. Z tej okazji lepiej sprawdziłby się tytuł: „Nieźle, ale, cholera, mogło być lepiej”.

Marillion
‹Live from Cadogan Hall›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLive from Cadogan Hall
Wykonawca / KompozytorMarillion
Data wydania21 lutego 2011
NośnikCD
Gatunekkoncert, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Go!
2) Interior Lulu
3) Out Of This World
4) Wrapped Up In Time
5) The Space
6) Hard As Love
7) Quartz
8) If My Heart Were A Ball
9) It's Not Your Fault
10) Memory Of Water
11) This Is The 21st Century
12) No One Can
13) Beautiful
14) This Train Is My Life
15) You're Gone
16) 80 Days
17) Gazpacho
18) The Answering Machine
19) Estonia
20) Easter
21) Three Minute Boy
Wyszukaj / Kup
Marillion „Live from Cadogan Hall”
Od razu powiem, że ostatnia studyjna produkcja Marillion – „Less is More”, na której znalazły się akustyczne wersje starszych kawałków zespołu – mnie nie zachwyciła. Wyszła z tego rzecz nijaka, skierowana tylko do najbardziej zagorzałych fanów. Dlatego też dość niechętnie podszedłem do koncertówki „Live from Cadogan Hall”, której połowę stanowi właśnie repertuar ze wspomnianego krążka.
Niepotrzebnie, ponieważ na żywo zyskał on na subtelności i zabrzmiał o wiele ciekawiej. Swoje również zrobiła specyficzna atmosfera występu. Odbył się 7 grudnia 2009 roku i czuć wyraźnie unoszącego się w powietrzu ducha świąt Bożego Narodzenia, nawet jeśli słucha się CD i nie widać sceny ozdobionej choinkami. Publika jest skupiona, nie przeszkadza muzykom głupimi okrzykami w trakcie utworów. Zespół natomiast stara się wytworzyć jak najbardziej intymną atmosferę, stąd też między kawałkami Steve Hogarth pozwala sobie na dość długie przemowy. Doskonale się tego słucha.
Przynajmniej do końca pierwszej połowy, bo potem mamy dalszą część, również akustyczną, z przearanżowanymi starszymi numerami, reprezentującymi niemal cały okres hogarthowy: od „Seasons End” („Easter”) i „Holidays in Eden” („No One Can”), po „Happines is the Road” („His Train is My Life”). Niestety tu zaczynają się schody, album staje się zbyt monotonny. Pod koniec wręcz irytuje i ma się nadzieję, że zaraz koniec, a on ciągnie się dalej – w końcu to ponad 2 godziny muzyki. Zespół wydaje się być ograniczony wybraną formułą i nie jest w stanie na dłuższą metę przykuć uwagi.
Dlatego też dziwi, że nie sięgnął po bardziej przebojowy repertuar, bo jeden „You’re Gone” sytuacji nie ratuje. Warto byłoby zaprezentować coś z „Brave” i ery Fisha, by całość urozmaicić. Bo w efekcie dostajemy pół perfekcyjnego albumu: z pierwszą płytą, która autentycznie potrafi chwycić za serce i drugą, która usypia i irytuje.
koniec
28 kwietnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Poważny jazz inteligentnych żartownisiów
Sebastian Chosiński

4 X 2023

Kiedy patrzy się na okładkę ich najnowszej płyty, jak też na promujące ją zdjęcia muzyków, można odnieść wrażenie, że szwedzkie Trio Daniela Karlssona to zespół, który do grania jazzu podchodzi na dużym luzie. W rzeczywistości jest inaczej. Żarty żartami, ale kiedy artyści wchodzą do studia, można mieć pewność, że wyjdzie spod ich rąk płyta, której fani jazzowej pianistyki będą słuchać z niekłamaną przyjemnością. Tym razem jest to album zatytułowany „Sorry Boss”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Na Szweda zawsze można liczyć!
Sebastian Chosiński

3 X 2023

Mats Gustafsson – ceniony na całym świecie saksofonista i kompozytor – postanowił odwdzięczyć się nadzwyczaj szanującej go polskiej publiczności i w połowie września opublikował dwa nowe albumy, które zarejestrowane zostały w naszym kraju. Krążkiem „EE Opus One” zadebiutował kolejny projekt Szweda, Ensemble E, w którym muzyk ze Skandynawii łączy swoje fascynacje awangardą, jazzem improwizowanym oraz… polskim folkiem.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Prawdziwych przyjaciół poznaje się w… studiu
Sebastian Chosiński

2 X 2023

Muzyczna wyobraźnia Alexa Zethsona, pochodzącego ze Sztokholmu mistrza instrumentów klawiszowych, nie zna granic. To artysta, który świetnie odnajduje się zarówno w składzie freejazzowej orkiestry, jak i kameralnego projektu ambientowo-elektronicznego. Na „Liturgy of Lacuna” – debiutanckiej płycie kierowanego przez siebie projektu Vathres – łączy ze sobą awangardę, post-rock i doom metal.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Puk… puk…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dwadzieścia sześć minut orgazmu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Jak zdobywano dziką miłość
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Strzelając z bombowca
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Rozmowa dwóch stołków
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

25 minut sacrum
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Debeściaki bestii
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Made in Heaven
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

10 najlepszych płyt koncertowych 2014 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jacek Walewski

10 najlepszych płyt koncertowych 2013 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Esensja słucha: Wrzesień 2012
— Sebastian Chosiński, Paweł Lasiuk, Michał Perzyna, Przemysław Pietruszewski

Pot i Kreff – Made in Poland: Wianek Marillion
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Green Day w trzech aktach
— Przemysław Dobrzyński

Tegoż autora

Świat według orków
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Cham, prostak i… bohater
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Starość im nie grozi
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wojna sprzyja przedsiębiorczym
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wrzesień 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

Trzeci raz & dobrze…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Sekrety przeszłości
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Sierpień 2023
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Prawo zemsty
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ogniem i młotem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.