Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Made to Break
‹Provoke›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułProvoke
Wykonawca / KompozytorMade to Break
Data wydania4 kwietnia 2013
NośnikCD
Czas trwania62:54
Gatunekelektronika, jazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Ken Vandermark, Devin Hoff, Christof Kurzmann, Tim Daisy
Utwory
CD1
1) Further [For John Cage]23:35
2) Presentation [For Buckminster Fuller]20:07
3) Of The Facts [For Marshall McLuhan]19:13
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Wolność – kocham i rozumiem
[Made to Break „Provoke” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzy listopadowe – tyle że chodzi o listopad 2011 roku – koncerty kwartetu Made to Break w Lizbonie (zorganizowane z okazji dziesiątej rocznicy powstania wytwórni płytowej Clean Feed) zaowocowały dwiema płytami: winylową „Lacerba” oraz kompaktową „Provoke”. I chociaż oba krążki zawierają improwizowaną muzykę jazzową z domieszką brzmień elektronicznych, w szczegółach różnią się znacznie.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Wolność – kocham i rozumiem
[Made to Break „Provoke” - recenzja]

Trzy listopadowe – tyle że chodzi o listopad 2011 roku – koncerty kwartetu Made to Break w Lizbonie (zorganizowane z okazji dziesiątej rocznicy powstania wytwórni płytowej Clean Feed) zaowocowały dwiema płytami: winylową „Lacerba” oraz kompaktową „Provoke”. I chociaż oba krążki zawierają improwizowaną muzykę jazzową z domieszką brzmień elektronicznych, w szczegółach różnią się znacznie.

Made to Break
‹Provoke›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułProvoke
Wykonawca / KompozytorMade to Break
Data wydania4 kwietnia 2013
NośnikCD
Czas trwania62:54
Gatunekelektronika, jazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Ken Vandermark, Devin Hoff, Christof Kurzmann, Tim Daisy
Utwory
CD1
1) Further [For John Cage]23:35
2) Presentation [For Buckminster Fuller]20:07
3) Of The Facts [For Marshall McLuhan]19:13
Wyszukaj / Kup
Koncerty Made to Break w lizbońskim Teatro do Bairro odbywały się trzy wieczory pod rząd – 17, 18 i 19 listopada 2011 roku. Wszystkie były rejestrowane – zresztą czy jest jakiś występ z udziałem Kena Vandermarka, którego artysta ten nie nagrywa? – z myślą o późniejszej publikacji. Ten środkowy ujrzał światło dzienne – zaznaczmy, że jedynie w wersji winylowej – pod tytułem „Lacerba” jesienią ubiegłego roku, natomiast wybór utworów z dwóch pozostałych imprez trafił kilka miesięcy wcześniej na album kompaktowy „Provoke”. Zespół za każdym razem pojawiał się na scenie oczywiście w tym samym składzie: poza liderem, saksofonistą rodem z Chicago, publiczność mogła więc zobaczyć i wysłuchać również złożonej z rodaków Vandermarka sekcji rytmicznej: Devin Hoff (gitara basowa) – Tim Daisy (perkusja) oraz odpowiedzialnego za generowanie dźwięków elektronicznych Austriaka Christofa Kurzmanna. Mix nagranego w Portugalii materiału odbył się za Oceanem, po czym „taśma-matka” wróciła na Półwysep Iberyjski, aby pojawić się w sprzedaży na srebrnym krążku wydanym pod szyldem Clean Feed.
Na „Provoke” umieszczono trzy długie, w dużej mierze – jak to najczęściej bywa w przypadku projektów Kena Vandermarka – improwizowane kompozycje; każda została oczywiście zadedykowana innej zasłużonej dla naszej cywilizacji osobie. Adresatem otwierającego płytę utworu „Further” jest John Cage, zmarły w 1992 roku (w wieku lat osiemdziesięciu) kontrowersyjny twórca muzyki współczesnej, nierzadko wystawiający cierpliwość słuchaczy na ciężkie próby. Na szczęście Made to Break nie serwuje nam aż tak ekstremalnych doznań, jak chociażby Cage w jednym ze swoich najsłynniejszych numerów, czyli „4’33’’”, który w całości składał się z… ciszy. „Further” to prawie dwudziestoczterominutowa kompozycja, w której Vandermark powstrzymuje się co prawda od charakterystycznych dla siebie pełnych dynamiki solówek saksofonowych, ale to nie znaczy, że całkowicie rezygnuje ze swoich freejazzowych zapędów. Numer zaczyna się od mocnego uderzenia, niejako „od środka” – nie ma bowiem żadnego wstępu, od razu pojawia się improwizowana partia dęciaków, w której lidera wspomaga Tim Daisy.
Obaj muzycy całkowicie wypełniają przestrzeń przez ponad trzy minuty – dopiero po tym czasie dołącza Devin Hoff, a po trzech kolejnych po raz pierwszy przebija się w tle elektronika Christofa Kurzmanna (dźwięki stylizowane na przesterowaną gitarę). Austriak wpływa też na całkowitą zmianę zarówno tempa, jak i nastroju tej kompozycji. W dalszym ciągu mamy do czynienia z kilkunastominutowym fragmentem zaskakująco wyciszonym, w którym równie ważną rolę odgrywają pozornie chaotyczne dźwięki poszczególnych instrumentów, co i pojawiająca się pomiędzy nimi cisza. Nawiązania do muzyki konkretnej Cage’a są aż nadto słyszalne. W ostatnich minutach kwartet wraca jednak do punktu wyjścia, pałeczkę przejmuje Vandermark, by ponownie wprowadzić nas w świat pełnego improwizacji jazzu. Drugi utwór na płycie, „Presentation”, ofiarowano Buckminsterowi Fullerowi, nieżyjącemu już od trzech dekad amerykańskiemu architektowi (pionierowi hi-tech), konstruktorowi i filozofowi. Jak przystało na patrona, kawałek ten również zaczyna się bardzo nowocześnie – od ponad pięciominutowej sekwencji zgrzytów, sprzężeń i z czasem coraz bardziej kakofonicznych dźwięków generowanych przez instrumenty elektroniczne. Kurzmann ma swoje, tym razem nie symboliczne, ale wręcz dosłowne „pięć minut”.
Po zaskakującym, zwłaszcza z uwagi na długość, wprowadzeniu Kurzmann ustępuje wreszcie miejsca kolegom z zespołu. Na plan pierwszy wybija się wówczas Vandermark, który pociąga za sobą Devina Hoffa i Tima Daisy’ego. W ostatnich siedmiu minutach kwartet, przy niewielkiej już pomocy muzyka z Austrii, serwuje podróż do świata jazz-rocka: jazzowa jest partia saksofonu, rockowa – sekcja rytmiczna (z agresywnym basem w tle). „Of the Facts” – ostatnia kompozycja na „Provoke” – upamiętnia, zmarłego w 1980 roku, Marshalla McLuhana, kanadyjskiego teoretyka komunikacji, który już w latach 60. ubiegłego wieku podkreślał rolę mediów elektronicznych, w tym przede wszystkim telewizji, w budowaniu tak zwanej „globalnej wioski”. Początek, jeśli ma się w pamięci – a trudno przecież nie mieć – otwarcie „Presentation”, już nie zaskakuje; główną rolę ponownie gra bowiem Kurzmann, chociaż tym razem czas oddany mu do całkowitej dyspozycji jest znacznie krótszy. Poza tym od pierwszych sekund Austriak wspierany jest przez Vandermarka, do którego wkrótce dołącza jeszcze Daisy.
W porównaniu z poprzednimi ta kompozycja jawi się jako najbardziej klasyczna (oczywiście z trzech zawartych na „Provoke”), głównie dlatego, że partia saksofonu utrzymana jest w postbopowym duchu Johna Coltrane’a. Mamy tu też do czynienia z bliższymi innym projektom Vandermarka freejazzowymi improwizacjami. Jeśli zestawimy muzykę umieszczoną na tym krążku z zawartością „Lacerby”, trudno byłoby nie dostrzec zasadniczych różnic. „Provoke” ma mniej zwartą formułę, muzycy dają sobie więcej wolności, starając się podążać wytyczanymi przez siebie nawzajem szlakami; rezygnują tym samym z improwizacji w ramach wcześniej przyjętych struktur. W efekcie, mimo że nie zmienia się ani instrumentarium, ani filozofia przyświecająca artystom, mamy możność obcowania z dwoma odmiennymi – choć nie skrajnie – organizmami muzycznymi.
koniec
17 maja 2014
Skład:
Ken Vandermark – instrumenty dęte
Devin Hoff – gitara basowa
Christof Kurzmann – efekty elektroniczne
Tim Daisy – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Dotyk fantastycznego piękna
Sebastian Chosiński

1 VI 2023

Powiedzenie o znalezieniu igły w stogu siana odnosi się do zaistnienia rzeczy niemal niemożliwej. A jednak od czasu do czasu one się wydarzają. Dowodem na to artystyczne spotkanie szwedzkiego klawiszowca Alexa Zethsona z greckim gitarzystą Giannisem Arapisem, które zaowocowało już kilkoma świetnymi płytami. Najnowsza to „Malplacé”, którą sygnuje kwintet Organ Donor.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Zima w mojej głowie
Sebastian Chosiński

30 V 2023

Z tymi supergrupami człowiek prawie nigdy nie wie, czy za chwilę nie zawieszą działalności, ponieważ tworzący je muzycy zajmą się w końcu swoimi codziennymi obowiązkami i macierzystymi formacjami. W przypadku The End na szczęście ta prawidłowość nie dotyczy: Szwed Mats Gustafsson i Norweg Kjetil Møster starają się o to, by co dwa-trzy lata wejść do studia i nagrać nowy krążek. Tym razem jest to album noszący – po raz pierwszy anglojęzyczny – tytuł „Why Do You Mourn”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Przestrzeń do poszukiwań
Sebastian Chosiński

25 V 2023

Są na polskiej scenie jazzowej zespoły, które objawiają się rzadko, ale kiedy już wydają płyty – trudno przejść obok nich obojętnie. Opublikowany cztery lata po debiucie drugi krążek Petera Sextet, na czele którego stoi pianista Dariusz Petera, łączy w sobie wpływy free jazzu z awangardą i muzyką klasyczną. W tym kontekście jego tytuł – „Władza Algorytmów” – należy potraktować jako artystyczną przekorę.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.