Miejsca, które warto odwiedzić: A z jakiego to filmu?Co prawda zabawki w PRL-u rzadko nawiązywały do filmowych bajek (a jeśli już tak się działo, to były cenne i pożądane), jednak to pytanie często pada z ust co młodszych zwiedzających.
Agnieszka ‘Achika’ SzadyMiejsca, które warto odwiedzić: A z jakiego to filmu?Co prawda zabawki w PRL-u rzadko nawiązywały do filmowych bajek (a jeśli już tak się działo, to były cenne i pożądane), jednak to pytanie często pada z ust co młodszych zwiedzających. Goszcząc przelotnie w Gdańsku skupiałam się raczej na podziwianiu ozdobnych detali kamieniczek i Galerię Starych Zabawek mogłabym przeoczyć albo wziąć za zwykły sklep. Jednak nie sposób było przeoczyć stojącego na chodniku staroświeckiego odbiornika telewizyjnego, który został przerobiony na gablotkę, z wielce znajomymi postaciami w środku. Bolek i Lolek, Uszatek, Reksio, Krecik, Maja, Pomysłowy Dobromir i cała reszta dobranockowej ferajny, stanowiącej nieodłączną część mojego dzieciństwa. Bilet kosztował 8 złotych, wprawdzie bez możliwości robienia zdjęć, za którą trzeba dopłacić trzy razy tyle (!), ale uznałam, że w nastrojowym oświetleniu, w którym zatopiona była galeria, fotki i tak nie wyszłyby zbyt dobrze. Przeszłam przez „bujane” drzwiczki jak w saloonie i zagłębiłam się w labirynt wąskich przejść między gablotkami. W gablotach było… no, na pierwszy rzut oka WSZYSTKO. W każdym razie to, co w dziedzinie zabawkarskiej wyprodukowała Polska Rzeczpospolita Ludowa. Drugi i trzeci rzut oka ujawniły, że w zbiorach znajdują się też eksponaty przedwojenne – głównie związane z wojskowością i transportem, na przykład modele samolotów, szabelki rozmiaru XS czy pistoleciki z drewna i blachy. Większe przedmioty stoją na szczycie szaf lub są podwieszone pod sufitem. Dość toporny samochodzik na pedały, wózki dla lalek, trójkołowy rowerek, małe znaki drogowe do nauki przepisów ruchu, i tym podobne. Z niejasnych powodów szczególnie wyróżniony jest skuter z napędem nożnym: wisi pod nim kartka z datą produkcji i numerem fabrycznym, a także informacja, że pojazd służył w jakimś kurorcie jako rekwizyt do robienia pamiątkowych zdjęć. Ilustruje to czarno-biała fotografia ze skuterem, dzieckiem oraz kimś przebranym za niedźwiedzia w tle. Zabawki w gablotach pogrupowane są mniej więcej tematycznie: na przykład małe mebelki i urządzenia domowe, przedmioty piszczące lub grające, łamigłówki logiczne czy zestawy z gatunku, który umownie można nazwać „mały profesjonalista”, choć z powodu ciasnoty eksponowane są głównie pudełka. W tym po słynnym „Małym drukarzu”, który zrobił nieprzewidzianą karierę w produkcji opozycyjnych ulotek. Niektóre przedmioty mają karteczki informujące, z jakiego okresu pochodzą; niestety, nie ma miejsca na inne informacje czy podpisy. W związku z tym posłużyłam jaki zaimprowizowany przewodnik, tłumacząc młodej kobiecie z trójką dzieci, kim był miś Coralgol, Muppeciątka czy He-Man. Dłuższą chwilę zastanawiałyśmy się nad marionetkowym krokodylem, który nie był podobny ani do Smoka Wawelskiego (w wersji rozsławionej „Porwaniem Baltazara Gąbki”) ani do Gieny. Wreszcie uznałam, że to po prostu postać z jakiejś sztuki teatralnej o zwierzętach. Niewielki zakątek przeznaczony jest na kino, z prawdziwymi składanymi fotelami obitymi czerwonym pluszem. Niestety, na ekranie wisi kartka „Nieczynne” i podziwiać można tylko stare plakaty oraz czarno-białe fotosy z filmów takich jak „Podróż za jeden uśmiech”, na szczęście starannie opisane. Osoby wychowane w latach 70-80 zdecydowanie powinny zwiedzać wystawę co najmniej parami, aby móc wymieniać się podekscytowanymi okrzykami w rodzaju „O rany, miałem takiego Masterminda!!!” „A ja rybkę z ruchomymi oczami, tylko moja była niebieska!”. Specjalną ciekawostką są figurki postaci z „Gwiezdnych wojen” – musiały być rzadkością, bo przez cztery dekady życia nie tylko nie spotkałam nikogo, kto by jakąś miał, ale aż do artykułu w Polityce rok czy dwa temu nawet nie wiedziałam, że istniały. ![]() 16 sierpnia 2020 |
Jadąc na południe popularną „zakopianką” (ale można też wybrać inną, bardziej malowniczą i mniej zakorkowaną trasę) za tunelem w pobliżu Skomielnej Białej oraz za węzłem obok Rabki Zdroju przejeżdżamy wiaduktem nad Skansenem Taboru Kolejowego w Chabówce. A może zwolnić, zjechać z drogi szybkiego ruchu i spojrzeć na to miejsce z bliska?
więcej »Nie jestem tylko pewien, czy to braciszek – bo muzeum, czy siostrzyczka – bo ulica Przykopa 25. Pewne jest natomiast, że mieści się w Cieszynie i jest – jeśli nie najmłodszym – to jednym z najmłodszych miejsc, które zdecydowanie warto odwiedzić podczas wakacyjnych wędrówek: otwarte zostało drugiego lipca 2023 roku.
więcej »Prezentujemy fotografie z wystawy „Tadeusz Baranowski. Malarstwo” w warszawskiej Galerii DAP.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Kiedy para - buch!
— Wojciech Gołąbowski
Ochorowiczówka ma młodsze rodzeństwo!
— Wojciech Gołąbowski
Budować 33 lata i… wyjechać
— Wojciech Gołąbowski
Sentymenty, zadziwienie, oszołomienie
— Wojciech Gołąbowski
Szopka inna niż zwykle
— Wojciech Gołąbowski
Domek mały, Górki Wielke, serce ogromne
— Wojciech Gołąbowski
Roosevelt jest królem, a czołg skoczkiem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jaka jest różnica między dzwonem a fajką?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wieś, która odpływa w przeszłość
— Beatrycze Nowicka
Bliskie spotkania krowiego stopnia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Jak ogień z wodą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Pościg z drągiem za pociągiem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Magia znowu działa
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Grzebanie w czasie na nic ci zda się
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Spotkanie na pustkowiu
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o książkach: Fotki, plotki, anegdotki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Nielegalna blondynka
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o książkach: Wielbłąd w samolocie???
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tak patrzę i oczom nie wierzę. Część z tych eksponatów dalej mam na pawlaczu i w starym biurku, a ze trzy razy tyle poszło do domów dziecka albo na śmietnik. Tyle że u siebie muzeum nie zrobię ;-)